Rozdział napisany w oparciu o 2 Księgę Mojżeszową 25-40; 3 Księgę Mojżeszową 4; 16.
Gdy Mojżesz był na górze u Boga, zostało mu dane polecenie: “Wystawią mi świątynię, abym zamieszkał pośród nich”. 2 Mojżeszowa 25,8. Ponadto otrzymał dokładne wskazówki co do budowy przybytku. Wskutek odstępstwa Izraelici utracili błogosławieństwo Bożej obecności i przez pewien czas uniemożliwili wzniesienie świątyni dla Boga, by mieszkał pośród nich. Jednak gdy odzyskali łaskę nieba, wielki przywódca przystąpił do wykonania Bożego rozkazu. PP 252.1
Do budowy świętego przybytku zostali wybrani mężowie szczególnie wyposażeni przez Boga w umiejętności i mądrość. Sam Bóg dał Mojżeszowi plan budowli wraz ze szczegółowymi instrukcjami co do rozmiarów i formy, materiałów, jakich należało użyć i całego wyposażenia, jakie miało się znajdować wewnątrz. Świątynia wykonana ludzkimi rękami miała być “odbiciem prawdziwej”, “odbiciem rzeczy niebieskich” (Hebrajczyków 9,24.23) — miniaturowym wyobrażeniem niebiańskiej świątyni, w której Chrystus, nasz potężny Najwyższy Kapłan, po złożeniu swego życia w ofierze, miał usługiwać na rzecz grzeszników. Na górze Bóg ukazał Mojżeszowi niebiańską świątynię i polecił mu wszystkie rzeczy uczynić według ukazanego mu wzoru. Wszystkie te instrukcje Mojżesz starannie spisał i podał do wiadomości przywódcom ludu. PP 252.2
Do budowy świątyni konieczne było poczynić szeroko zakrojone, kosztowne przygotowania, potrzeba było ogromnej ilości najcenniejszych i najdroższych materiałów, ale Pan przyjął tylko dobrowolne ofiary. “Od każdego człowieka, którego pobudzi serce jego, zbierzcie dla mnie dar ofiarny” — brzmiało Boże polecenie powtórzone przez Mojżesza zgromadzeniu. Poświęcenie się Bogu i duch ofiarności były pierwszymi wymogami podczas przygotowania przybytku dla Najwyższego. PP 252.3
Cały lud odpowiedział jednomyślnie. “Potem przychodził każdy, kto miał ochotne serce, i każdy, kogo duch pobudził, i przynosili dar ofiarny Panu na wykonanie namiotu Zgromadzenia i na wszelką służbę w nim, i na święte szaty. Przychodzili zarówno mężczyźni, jak kobiety, i przynosili wszyscy, którzy byli ochotnego serca, obrączki i kolczyki, i pierścienie, i naszyjniki, wszelkie przedmioty złote, i każdy składał dar ofiarny ze złota Panu. Każdy też, kto posiadał fioletową i czerwoną purpurę, karmazyn dwakroć barwiony, bisior, sierść kozią, skóry baranie na czerwono barwione, skóry borsucze, przynosił je. Ktokolwiek zaś ofiarował dar ofiarny ze srebra lub z miedzi, składał to w darze ofiarnym dla Pana; każdy też, kto posiadał drzewo akacjowe, przynosił je na wykonanie różnych prac. Wszystkie kobiety biegłe przędły własnoręcznie i przynosiły przędziwo: fioletową i czerwoną purpurę, karmazyn dwakroć barwiony i bisior. Wszystkie też kobiety, które pobudziło serce, przędły umiejętnie kozią sierść. Książęta zaś przynosili kamienie onyksowe i drogie kamienie na naramiennik i na napierśnik, wonności i oliwę do oświetlania i do oleju na namaszczenie, i do wonnego kadzidła”. 2 Mojżeszowa 35,21-28. PP 252.4
Gdy budowa świątyni była już w toku, ludzie, starzy i młodzi — mężczyźni, kobiety i dzieci — nadal przynosili swe ofiary, aż ci, którzy kierowali budową stwierdzili, że mają dosyć, a nawet więcej niż mogą zużyć. Mojżesz więc kazał ogłosić w obozie: “Niechaj już nikt — ani mężczyzna, ani kobieta, nie przynosi ze swego dorobku żadnego daru ofiarnego na rzecz świątyni. I lud zaprzestał przynosić”. 2 Mojżeszowa 36,6. Szemranie Izraelitów i sądy Boże zsyłane za ich grzechy są zapisane jako ostrzeżenie dla następnych pokoleń, ale ich poświęcenie, gorliwość i hojność są przykładem godnym naśladowania. Wszyscy, którzy chcą uczcić Boga i cenią błogosławieństwo Jego świętej obecności, będą przejawiać tego samego ducha ofiarności w przygotowaniu domu, gdzie On się może z nimi spotkać. Będą pragnęli przynieść Panu w ofierze to, co posiadają najlepszego. Dom zbudowany dla Boga nie powinien być obciążony długami, gdyż byłoby to znieważeniem Pana. Należy zebrać dobrowolne dary w ilości wystarczającej na dokończenie pracy, aby pracownicy mogli powiedzieć tak jak budowniczowie przybytku: “Nie przynoście więcej darów”. PP 253.1
Przybytek był tak skonstruowany, że mógł być rozłożony na części i przenoszony z miejsca na miejsce podczas wędrówki Izraelitów. Dlatego też nie był zbyt duży, miał około osiemnastu metrów długości i po sześć metrów szerokości i wysokości. Do budowy i wykonania sprzętów użyto drewna akacjowego, które było najtrwalszym drewnem dostępnym w tamtym rejonie. Ściany były wykonane z prostych desek osadzonych w srebrnych podstawach i spojonych za pomocą filarów i poprzecznych belek, wszystkie deski były pokryte złotem, co nadawało budynkowi taki wygląd, jakby był wykonany z litego złota. Dach tworzyły cztery warstwy zasłon, przy czym wewnętrzna warstwa wykonana była “ze skręconego bisioru, z fioletowej i czerwonej purpury, z karmazynu dwakroć barwionego z wyhaftowanymi na nich artystycznie cherubami”, a pozostałe trzy odpowiednio z sierści koziej, skór baranich barwionych na czerwono i skór borsuczych, tak ułożonych, by zapewnić całkowitą ochronę. PP 253.2
Świątynia była podzielona na dwa pomieszczenia kosztowną, piękną zasłoną zawieszoną na pozłacanych filarach. Podobna zasłona zamykała wejście do pierwszego pomieszczenia. Zasłony te, podobnie jak wewnętrzne okrycie tworzące sufit, miały przepiękne kolory — błękit, purpura oraz szkarłat — i były pięknie wykonane, z wyhaftowanymi złotymi i srebrnymi nićmi cherubami symbolizującymi zastępy aniołów, którzy są związani z pracą w niebiańskiej świątyni i są usługującymi duchami posyłanymi do ludu Bożego na ziemi. PP 253.3
Święty namiot znajdował się na placu zwanym dziedzińcem, otoczonym zasłonami z czystego lnu, zawieszonymi na miedzianych słupkach. Wejście na dziedziniec znajdowało się po wschodniej stronie. Było zamykane zasłonami z drogocennego materiału, pięknie wykonanymi, chociaż ustępującymi znacznie zasłonom w przybytku. Parkan dziedzińca był o połowę niższy od świątyni, więc budynek był wyraźnie widoczny z zewnątrz. Na dziedzińcu, zaraz przy wejściu, stał miedziany ołtarz do spalania ofiar. Na tym ołtarzu spalane były wszystkie ofiary przynoszone Panu, a rogi ołtarza skrapiano krwią pojednania. Między ołtarzem a wejściem do przybytku znajdowała się umywalnia, także z miedzi, wykonana z lusterek, które były dobrowolnie złożone w darze przez kobiety izraelskie. W umywalni kapłani myli ręce i stopy zawsze, kiedy wchodzili do świętych pomieszczeń albo zbliżali się do ołtarza, by składać ofiarę paloną dla Pana. PP 254.1
W pierwszym pomieszczeniu, zwanym miejscem świętym, znajdował się stół na chleby pokładne, a także świecznik i ołtarz kadzidlany. Stół na chleby pokładne stał po północnej stronie. Miał dookoła ornament w kształcie korony i był powleczony czystym złotem. Na tym stole kapłani w każdy sabat umieszczali dwanaście chlebów, ułożonych w dwa stosy i posypanych kadzidłem. Bochenki, które usuwano, były uważane za święte i miały być zjadane przez kapłanów. Po stronie południowej stał siedmioramienny świecznik, z siedmioma lampami. Jego ramiona były ozdobione wspaniale wykonanymi kwiatami, przypominającymi lilie, a cały świecznik był wykuty z jednej bryły złota. W przybytku nie było okien, więc nigdy nie gaszono wszystkich lamp naraz, ale świeciły dniem i nocą. Tuż przed zasłoną oddzielającą miejsce święte od najświętszego miejsca obecności Bożej stał złoty ołtarz kadzidlany. Na tym ołtarzu kapłan miał spalać kadzidło każdego ranka i wieczora. Rogi ołtarza były pomazywane krwią ofiary za grzech, a w wielkim Dniu Pojednania ołtarz był skrapiany krwią. Ogień na tym ołtarzu został zapalony przez samego Boga i był z namaszczeniem podtrzymywany. W dzień i w nocy woń świętego kadzidła rozchodziła się po świętych pomieszczeniach i daleko wokół przybytku. PP 254.2
Za wewnętrzną zasłoną było miejsce najświętsze, które było ogniwem łączącym niebo z ziemią. Tam koncentrowała się symboliczna służba pojednania i wstawiennictwa. W pomieszczeniu tym znajdowała się arka, skrzynia z drewna akacjowego, pokryta złotem z zewnątrz i wewnątrz oraz otoczona dookoła złotym zwieńczeniem. Służyła ona do przechowywania kamiennych tablic, na których Bóg napisał dziesięć przykazań. Zwana była Skrzynią Świadectwa albo Skrzynią Przymierza, ponieważ dziesięć przykazań było podstawą przymierza zawartego między Bogiem a Izraelem. PP 254.3
Nakrycie świętej skrzyni zwało się ubłagalnią. Była ona wykonana z jednej bryły złota, zaś na jej końcach stało dwóch cherubów z litego złota. Jedno skrzydło każdego z aniołów było wyciągnięte do góry, a drugie okrywało jego ciało (patrz Ezechiela 1,11) na znak uwielbienia i pokory. Pozycja cherubów, ich twarze zwrócone ku sobie nawzajem i ze czcią pochylone w dół ku arce, symbolizowały cześć, jaką niebiańskie zastępy otaczają prawo Boże, oraz ich zainteresowanie się planem odkupienia. PP 255.1
Nad ubłagalnią była szekina, objawienie boskiej obecności, a spośród cherubów Bóg oznajmiał swą wolę. Boże poselstwa były niekiedy przekazywane najwyższemu kapłanowi głosem z obłoku. Czasem światło padało na anioła z prawej strony, co oznaczało zgodę lub przyjęcie, albo cień lub obłok spoczywał na cherubie z lewej strony, co oznaczało dezaprobatę lub odrzucenie. PP 255.2
Prawo Boże, złożone w arce, było wielką regułą sprawiedliwości i sądu. Ogłaszało śmierć dla przestępcy, ale ponad prawem była ubłagalnia, nad którą objawiała się obecność Boża, i z której, na mocy pojednania, skruszonemu grzesznikowi gwarantowane było przebaczenie. W ten sposób w dziele Chrystusa dla naszego odkupienia, symbolizowanym w świątynnej służbie, “łaska i wierność się spotkały, a sprawiedliwość i pokój pocałowały”. Psalmów 85,11. PP 255.3
Żaden język nie może opisać wspaniałości widocznej wewnątrz świątyni — pokryte złotem ściany odbijające światło złotego świecznika, olśniewające kolory bogato zdobionych zasłon z błyszczącymi aniołami, stół i ołtarz kadzidlany, połyskujące złotem, a za drugą zasłoną święta skrzynia z mistycznymi cherubami, a nad nią święty obłok, widzialny przejaw obecności Jahwe — to wszystko było zaledwie nikłym odbiciem wspaniałości świątyni Bożej w niebie, wielkiego centrum dzieła odkupienia człowieka. PP 255.4
Budowa przybytku trwała około pół roku. Gdy została ukończona, Mojżesz sprawdził pracę wykonaną przez budowniczych, porównując ją ze wzorem ukazanym mu na górze i wskazówkami, jakie otrzymał od Boga. “Zrobili je tak, jak nakazał Pan, tak je zrobili; więc pobłogosławił ich Mojżesz”. 2 Mojżeszowa 39,43. Z wielkim zaciekawieniem mnóstwo Izraelitów zgromadziło się, by oglądać świętą budowlę. Gdy przyglądali się jej z podziwem i zadowoleniem, słup obłoku przesunął się nad świątynię, opuścił się w dół i okrył ją. “A chwała Pana napełniła przybytek”. 2 Mojżeszowa 40,35. Było to objawienie boskiego majestatu, a przez pewien czas nawet Mojżesz nie mógł wejść do środka. Z głębokim wzruszeniem ludzie patrzyli na ten znak akceptacji dzieła swych rąk. Nie było żadnych głośnych przejawów radości. Uroczysta bojaźń ogarnęła wszystkich, ale radość napełniająca ich serca widoczna była w łzach radości, gdy szeptali cicho płomienne słowa wdzięczności za to, że Bóg zstąpił, by zamieszkać wśród nich. PP 255.5
Zgodnie z Bożym rozkazem do służby w świątyni zostało odłączone pokolenie Lewiego. W dawnych czasach każdy mężczyzna był kapłanem w swoim domu. W czasach Abrahama kapłaństwo było prawem najstarszego syna, wypływającym z pierworodztwa. Teraz, zamiast pierworodnych Izraela, Pan przyjął do pracy w świątyni pokolenie Lewiego. Przez ten niezwykły zaszczyt wyraził swe uznanie dla ich wierności, zarówno w służeniu Jemu, jak i wykonaniu Jego sądu, gdy Izrael odstąpił i oddał się kultowi złotego cielca. Kapłaństwo jednak zostało ograniczone tylko do rodziny Aarona. Jedynie Aaron i jego synowie mogli usługiwać przed Panem, pozostali mężczyźni z plemienia byli odpowiedzialni za przybytek i jego sprzęty i mieli towarzyszyć kapłanom w ich usługiwaniu, ale nie wolno im było składać ofiar, spalać kadzidła ani oglądać świętych sprzętów, gdy były zakryte. PP 256.1
Stosownie do ich urzędu, kapłanom wyznaczono specjalne szaty. “Sprawisz też bratu swemu Aaronowi święte szaty na cześć i dla ozdoby” — polecił Bóg Mojżeszowi. 2 Mojżeszowa 28,2. Szata zwykłego kapłana była z białego lnu, utkana w jednym kawałku. Sięgała niemal do stóp i była związana w pasie białym, lnianym pasem haftowanym w błękitne, purpurowe i czerwone wzory. Lniany zawój czy mitra uzupełniały jego wierzchni ubiór. Mojżeszowi przy płonącym krzewie polecono zdjąć sandały z nóg, ponieważ ziemia, na której stał, była święta. Tak samo kapłani nie mogli wchodzić do świątyni w obuwiu. Cząsteczki kurzu pokrywające obuwie zbezcześciłyby święte miejsce. Zanim weszli do świątyni musieli pozostawić obuwie na dziedzińcu, a także umyć ręce i nogi nim przystąpili do usługiwania w przybytku albo przy ołtarzu całopalenia. W ten sposób nieustannie przekazywana była nauka, iż ci, którzy chcą się przybliżyć do obecności Bożej, muszą być wolni od wszelkiego skalania. PP 256.2
Szaty najwyższego kapłana były przepięknie wykonane z drogiego materiału, co odpowiadało jego wzniosłemu stanowisku. Oprócz lnianego stroju zwykłego kapłana nosił on niebieską szatę, także tkaną w całości. Skraj tej szaty był ozdobiony złotymi dzwoneczkami i niebieskimi, purpurowymi i szkarłatnymi jabłkami granatu. Na wierzch kapłan zakładał efod, krótką szatę koloru złota, błękitu, szkarłatu i bieli. Efod był przewiązany pięknie zrobionym pasem o tych samych kolorach. Efod nie miał rękawów, a na jego ozdobionych złotem naramiennikach przymocowane były dwa kamienie onyksowe z wyrytymi na nich imionami dwunastu pokoleń Izraela. PP 256.3
Na efodzie znajdował się napierśnik, najbardziej święta część stroju kapłana. Był z tego samego materiału co efod. Miał kształt kwadratu, którego bok miał około dwudziestu trzech centymetrów i był zawieszony na ramionach błękitnym sznurem przechodzącym przez złote kółka. Jego brzeg tworzyły różne drogie kamienie, takie same jak te, które tworzą dwanaście fundamentów miasta Bożego. W środku ułożone było dwanaście drogich kamieni osadzonych w złocie, w czterech rzędach, a na nich, podobnie jak na drogich kamieniach naramiennika, wyryte były imiona pokoleń Izraela. Pan rozkazał: “Aaron będzie nosił imiona synów izraelskich na napierśniku wyrocznym na swoim sercu, gdy będzie wchodził do miejsca świętego, ku stałej pamięci przed Panem”. 2 Mojżeszowa 28,29. Tak samo Chrystus, Najwyższy Kapłan, orędując swoją krwią za grzesznikiem u Ojca, nosi na swym sercu imię każdego skruszonego, wierzącego człowieka. Psalmista mówi: “Ja wprawdzie jestem ubogi i biedny, ale Pan myśli o mnie”. Psalmów 40,17. PP 256.4
Po prawej i lewej stronie od napierśnika, były dwa wielkie kamienie o wspaniałym wyglądzie. Nazywano je urim i tummim. Za ich pośrednictwem Bóg oznajmiał najwyższemu kapłanowi swą wolę. Gdy jakieś sprawy były przedkładane Panu do rozstrzygnięcia, światło otaczające drogocenny kamień z prawej strony było oznaką Bożej zgody lub aprobaty, obłok zacieniający kamień z lewej strony był oznaką odmowy lub dezaprobaty. PP 257.1
Nakrycie głowy najwyższego kapłana składało się z białego lnianego zawoju i przywiązanej do niego za pomocą niebieskiego sznura złotej tabliczki z napisem: “Poświęcony Panu”. Wszystko, co było związane z wyglądem i zachowaniem kapłanów, miało wzbudzać w tym, który na nich patrzył, poczucie świętości Boga, świętości służby ku Jego czci oraz czystości wymaganej od tych, którzy znajdują się w Jego obecności. PP 257.2
Nie tylko sama świątynia, ale także służba kapłanów miały “służyć kształtowi i cieniowi rzeczy niebieskich”. Hebrajczyków 8,5 (BG). Miały więc wielkie znaczenie, a Pan, za pośrednictwem Mojżesza, dał jak najdokładniejszą i wyraźną wskazówkę, dotyczącą każdego punktu tej symbolicznej służby. Służba w świątyni była dwojakiego rodzaju: codzienna i doroczna. Codzienna służba dokonywała się przy ołtarzu całopalenia na dziedzińcu świątyni i w miejscu świętym, doroczna w miejscu najświętszym. PP 257.3
Żaden śmiertelnik, oprócz najwyższego kapłana, nie mógł zajrzeć do drugiego pomieszczenia świątyni, do miejsca najświętszego. Tylko raz do roku mógł tam wejść najwyższy kapłan i to po jak najbardziej starannym oraz uroczystym przygotowaniu. Ze drżeniem stawał przed Bogiem, a lud w nabożnej ciszy oczekiwał jego powrotu. Serca ludzi wznosiły się w gorliwej modlitwie o Boże błogosławieństwo. Przed ubłagalnią najwyższy kapłan dokonywał przebłagania za Izrael, a Bóg spotykał się z nim ukryty w obłoku chwały. Jeśli kapłan przebywał tam dłużej niż zwykle, ogarniał ich strach, czy czasem za ich grzechy lub swoje własne nie został uśmiercony chwałą Pana. PP 257.4
Codzienna służba składała się z porannej i wieczornej ofiary całopalnej, palenia łagodnego kadzidła na złotym ołtarzu i specjalnych ofiar za grzechy indywidualnych osób. Były także ofiary składane w sabat, nów księżyca i doroczne święta. PP 257.5
Każdego ranka i wieczora spalano na ołtarzu rocznego baranka, ze stosownym ofiarowaniem jego mięsa, co symbolizowało codzienne poświęcenie się narodu Jahwe i stałą zależność od pojednawczej krwi Chrystusa. Bóg wyraźnie przykazał, aby każda ofiara składana w czasie służby w świątyni była “bez skazy”. 2 Mojżeszowa 12,5. Kapłani musieli dokładnie obejrzeć zwierzęta przyprowadzane na ofiarę i odrzucić każde, na którym znaleźli jakąkolwiek wadę. Jedynie ofiara “bez skazy” mogła być symbolem doskonałej czystości Tego, który się sam ofiarował jako baranek niewinny i nieskalany. Patrz 1 Piotra 1,19. Apostoł Paweł wskazuje na te ofiary jako na ilustrację tego, jakimi mają się stać naśladowcy Chrystusa. Mówi: “Wzywam was tedy, bracia, przez miłosierdzie Boże, abyście składali ciała swoje jako ofiarę żywą, świętą, miłą Bogu, bo taka winna być duchowa służba wasza”. Rzymian 12,1. Mamy oddawać siebie na ofiarę Bogu i usilnie starać się, by ofiara ta była tak doskonała, jak to tylko możliwe. Boga zadowoli jedynie to najlepsze, co możemy mu ofiarować. Ci, którzy Go kochają z całego serca, będą pragnęli oddać Mu najlepszą służbę życia i nieustannie, z całej siły starali się o to, by żyć w zgodzie z prawami, które rozwiną ich zdolność czynienia Jego woli. PP 257.6
Podczas ofiarowania kadzidła kapłan zbliżał się do Boga bardziej niż podczas jakiejkolwiek innej części codziennej służby. Ponieważ wewnętrzna zasłona świątyni nie sięgała do sufitu budynku, chwała Boża, która objawiała się ponad ubłagalnią, była częściowo widoczna w pierwszym pomieszczeniu. Gdy kapłan ofiarował kadzidło przed Panem, patrzył w kierunku arki, a gdy dym kadzidła wznosił się ku górze, chwała Boża zstępowała na ubłagalnię i napełniała miejsce najświętsze, a częstokroć w ten sposób napełniła oba pomieszczenia, że kapłan był zmuszony wycofać się do wejścia przybytku. Jak w tej symbolicznej służbie kapłan przez wiarę patrzył na ubłagalnię, której nie mógł oglądać, tak obecnie lud Boży kieruje swe modlitwy do Chrystusa, swego wielkiego Arcykapłana, który, niewidoczny dla ludzkiego wzroku, wstawia się za nimi w niebiańskiej świątyni. PP 258.1
Kadzidło, wznoszące się wraz z modlitwami Izraela, symbolizuje zasługi i wstawiennictwo Chrystusa, Jego doskonałą sprawiedliwość, która przez wiarę jest udzielana Jego ludowi i dzięki której cześć ze strony grzesznych istot może zostać przyjęta przez Boga. Przed zasłoną miejsca najświętszego znajdował się ołtarz nieustannego wstawiennictwa, przed miejscem świętym ołtarz nieustannego pojednania. Przez krew i kadzidło można było się przybliżyć do Boga — symbole, wskazujące na wielkiego Pośrednika, przez którego grzesznicy mogą przyjść do Jahwe. Jedynie przez Niego miłosierdzie i zbawienie mogą zostać darowane skruszonemu, wierzącemu człowiekowi. PP 258.2
Gdy kapłani rano i wieczorem wchodzili do miejsca świętego w czasie spalania kadzidła, była już przygotowana codzienna ofiara, która miała być ofiarowana na ołtarzu na dziedzińcu. Dla wiernych, zgromadzonych przed przybytkiem, była to chwila głębokiego skupienia. Zanim dzięki posłudze kapłana znaleźli się w obecności Bożej, gorliwie badali serce i wyznawali grzech. PP 258.3
Łączyli się w cichej modlitwie zwracając twarze ku miejscu świętemu. W ten sposób ich prośby wznosiły się z dymem kadzidła, a wiarą trzymali się mocno obietnicy Zbawiciela, na którego wskazywały symboliczne ofiary pojednania. Godziny wyznaczone na poranną i wieczorną ofiarę uważano za święte i były przestrzegane jako czas oddawania czci Bogu w całym narodzie żydowskim. Kiedy w późniejszych czasach Żydzi zostali rozproszeni jako jeńcy w dalekich krajach, wciąż o oznaczonej godzinie obracali się twarzą ku Jerozolimie i wznosili swe prośby do Boga Izraela. Ten ich zwyczaj jest dla chrześcijan przykładem porannej i wieczornej modlitwy. Chociaż Bóg potępia puste obrzędy pozbawione nabożnego ducha, z wielkim upodobaniem patrzy na tych, którzy Go miłują, i skłaniają się przed Nim rano i wieczorem, szukając przebaczenia popełnionych grzechów i przedstawiając swoje prośby o błogosławieństwa, których potrzebują. PP 259.1
Chleby pokładne zawsze znajdowały się przed Panem jako stała ofiara. Były w ten sposób częścią codziennej ofiary. Nazywano je chlebami pokładnymi albo “chlebami obecności”, ponieważ bez przerwy były przed obliczem Pana. Były one wyrazem uznania zależności człowieka od Boga, zarówno gdy chodzi o doczesny, jak i duchowy pokarm oraz faktu, iż pokarm ten można otrzymać jedynie za pośrednictwem Chrystusa. Bóg karmił Izraelitów na pustyni chlebem z nieba, a Izraelici byli stale uzależnieni od Jego hojności w ofiarowaniu im tak doczesnego pożywienia, jak i duchowych błogosławieństw. Manna i chleby pokładne wskazywały na Chrystusa, Żywy Chleb, który jest zawsze w obecności Bożej dla nas. On sam powiedział: “Ja jestem chlebem żywym, który z nieba zstąpił”. Jana 6,48-51. Na chlebach kładziono kadziło. Gdy w każdy sabat chleb był wymieniany na świeży, kadzidło było spalane na ołtarzu jako pamiątka przed Bogiem. PP 259.2
Najważniejszą częścią codziennej posługi była służba dokonywana na rzecz indywidualnych osób. Skruszony grzesznik przyprowadzał ofiarę do drzwi przybytku i kładąc rękę na głosie ofiary wyznawał swoje grzechy, symbolicznie przenosząc je z siebie na niewinną ofiarę. Własnoręcznie zabijał zwierzę, a kapłan wnosił jego krew do miejsca świętego i kropił nią przed zasłoną, za którą była arka, a w niej prawo, które grzesznik przestąpił. Przez ten obrządek grzech był za pośrednictwem krwi symbolicznie przenoszony do świątyni. W niektórych przypadkach krew nie była wnoszona do miejsca świętego,9Patrz przypisy strona 574 ale mięso było wtedy zjadane przez kapłana, tak jak Mojżesz nakazał synom Aarona, mówiąc: “Pan dał ją wam, abyście zgładzili winę zboru”. 3 Mojżeszowa 10,17. Oba obrzędy tak samo symbolizowały przeniesienie grzechu ze skruszonego grzesznika do świątyni. PP 259.3
Te obrzędy dokonywały się dzień po dniu przez cały rok. Grzechy Izraelitów, które były w ten sposób przenoszone do świątyni, zanieczyszczały święte miejsca, więc konieczna była specjalna ceremonia w celu usunięcia grzechów. Bóg przykazał, by dokonywano oczyszczenia każdego ze świętych pomieszczeń i ołtarza, by “oczyścić go od nieczystości synów izraelskich oraz poświęcić go”. 3 Mojżeszowa 16,19. PP 259.4
Raz w roku, w wielkim Dniu Pojednania, kapłan wchodził do miejsca najświętszego, by oczyścić świątynię. Dzieło tam wykonywane kończyło roczny cykl usługiwania. PP 260.1
W Dniu Pojednania przyprowadzano do wejścia do przybytku dwa koziołki i rzucano o nie losy, “Jeden los dla Pana, a drugi los dla Azazela”. Wiersz 8. Kozioł, na którego padł pierwszy los, miał być zabity jako ofiara za grzech ludu. Kapłan wnosił jego krew za zasłonę i kropił nią nad ubłagalnią. “Tak dokona przebłagania za świątynię z powodu nieczystości synów izraelskich i ich przestępstw spowodowanych wszystkimi ich grzechami. Tak samo też uczyni z Namiotem Zgromadzenia, który jest u nich wśród ich nieczystości”. Wiersz 16. PP 260.2
“I położy Aaron obie swoje ręce na głowie kozła żywego, i wyzna nad nim wszystkie przewinienia synów izraelskich i wszystkie ich przestępstwa, którymi zgrzeszyli, i złoży je na głowę kozła, i wypędzi go przez wyznaczonego męża na pustynię. Tak poniesie na sobie ten kozioł wszystkie ich przewinienia do ziemi pustynnej”. Wiersz 21.22. Zanim kozioł nie został wygnany, ludzie nie uważali się za uwolnionych od brzemienia swych grzechów. W czasie, gdy dokonywało się dzieło pojednania każdy musiał umartwiać swoją duszę. Wszelkie zajęcia odkładano, a całe zgromadzenie Izraela spędzało ten dzień w uroczystym upokorzeniu się przed Bogiem, w modlitwie, poście i gruntownym badaniu serca. PP 260.3
Przez tę doroczną służbę lud uczył się ważnych prawd dotyczących pojednania. W ofiarach za grzech, które przynosili przez cały rok, w miejsce grzesznika był przyjmowany jakiś zastępca, ale krew ofiary nie dokonywała jeszcze pełnego pojednania za grzech. Była jedynie środkiem, za pomocą którego grzech przenoszono do świątyni. Przez ofiarowanie krwi grzesznik uznawał autorytet prawa, wyznawał swoje winy i przestępstwa oraz wyrażał wiarę w Tego, który miał zgładzić grzech świata; ale nie był on jeszcze w pełni uwolniony od potępienia go przez prawo. W Dniu Pojednania najwyższy kapłan, po złożeniu ofiary za zgromadzenie, wchodził do miejsca najświętszego z krwią i kropił ubłagalnię, nad tablicami prawa Bożego. W ten sposób wymagania prawa, które żądało życia grzesznika, były zaspokojone. Wówczas w charakterze pośrednika kapłan brał grzechy na siebie i wychodził ze świątyni obciążony winą Izraela. U wejścia do przybytku kładł ręce na głowę kozła i wyznawał nad nim “wszystkie przewinienia synów izraelskich i wszystkie ich przestępstwa, którymi zgrzeszyli”. Wiersz 21. A gdy kozioł, niosąc wszystkie te grzechy, został wygnany, uważano, że wszyscy byli na zawsze od nich uwolnieni. Taka była służba odprawiana jako “kształt i cień rzeczy niebieskich”. Hebrajczyków 8,5 (BG). PP 260.4
Jak zostało zaznaczone, ziemska świątynia została zbudowana przez Mojżesza zgodnie z wzorem pokazanym mu na górze. Miała ona “znaczenie obrazowe, odnoszące się do teraźniejszego czasu, kiedy to składane bywają dary i ofiary”; jej dwa pomieszczenia były “odbiciem rzeczy niebieskich”, zaś Chrystus, nasz wielki Arcykapłan, jest “sługą świątyni i prawdziwego przybytku, który zbudował Pan, a nie człowiek”. Hebrajczyków 9,9.23; 8,2. Gdy apostoł Jan ujrzał w widzeniu świątynię Bożą w niebie, zobaczył tam “siedem ognistych pochodni”. Ujrzał też anioła “mającego złotą kadzielnicę; i dano mu wiele kadzidła, aby je ofiarował wraz z modlitwami wszystkich świętych na złotym ołtarzu przed tronem”. Objawienie 4,5; 8,3. Prorok widział pierwsze pomieszczenie świątyni w niebie. Zobaczył tam “siedem ognistych pochodni” i “złoty ołtarz”, co w świątyni na ziemi przedstawiały złoty świecznik i ołtarz kadzidlany. Ponownie “otworzyła się świątynia Boża” a Jan zajrzał za wewnętrzną zasłonę, do miejsca najświętszego. Tam zobaczył “Skrzynię Przymierza” (Objawienie 11,19), reprezentowaną przez świętą skrzynię, którą wykonał Mojżesz, by przechować w niej prawo Boże. PP 260.5
Mojżesz zbudował ziemską świątynię, “dokładnie według wzoru, jaki mu pokazano”. Patrz 2 Mojżeszowa 25,9. Paweł oświadcza, że “namiot przymierza” “i wszystkie naczynia przeznaczone do służby Bożej”, gdy zostały ukończone, były “odbiciem rzeczy niebieskich”. Dzieje Apostolskie 7,44; Hebrajczyków 9,21.23. Jan zaś mówi, że widział świątynię w niebie. Świątynia, w której Jezus dla nas usługuje, jest wielkim oryginałem, którego kopią była świątynia zbudowana przez Mojżesza. PP 261.1
Żadna ziemska budowla nie mogła przedstawić wielkości i chwały niebieskiej świątyni, miejsca przebywania Króla królów, gdzie “tysiąc tysięcy służy mu, a dziesięć tysięcy razy dziesięć tysięcy stoi przed nim” (Daniela 7,10), świątyni napełnionej chwałą wiecznego tronu, gdzie serafinowie, jej świetlani strażnicy, zakrywają swoje twarze w uwielbieniu. Jednak ważne prawdy, dotyczące niebiańskiej świątyni i doniosłego dzieła dokonywanego w niej dla odkupienia człowieka, miały być nauczane za pomocą ziemskiej świątyni i odbywającej się w niej służby. PP 261.2
Po swym wniebowstąpieniu nasz Zbawiciel rozpoczął swoje dzieło jako nasz Najwyższy Kapłan. Apostoł Paweł mówi: “Albowiem Chrystus nie wszedł do świątyni zbudowanej rękami, która jest odbiciem prawdziwej, ale do samego nieba, aby się wstawiać teraz za nami przed obliczem Boga”. Hebrajczyków 9,24. Jak służba Chrystusa składała się z dwóch wielkich części, trwających przez określony czas i odbywających się w oddzielnym miejscu w niebiańskiej świątyni, tak i symboliczna posługa składała się z dwóch części, codziennej i dorocznej służby, a każdej z nich było poświęcone jedno pomieszczenie przybytku. PP 261.3
Jak Chrystus po swym wniebowstąpieniu stawił się w obecności Boga, by swoją krwią orędować za okazującymi skruchę wierzącymi, tak kapłan w swej codziennej służbie na rzecz grzesznika kropił krwią ofiary w miejscu świętym. PP 261.4
Krew Chrystusa, chociaż uwalnia skruszonego grzesznika od potępienia prawa, to jednak nie wymazuje grzechu. Grzech pozostaje zapisany w świątyni aż do ostatecznego pojednania. Tak samo i w symbolu krwi ofiary za grzech z pokutującego grzesznika grzech był zdjęty, ale pozostawał on w świątyni aż do Dnia Pojednania. PP 261.5
W wielkim dniu ostatecznej nagrody zmarli zostaną “osądzeni (...) na podstawie tego, co zgodnie z ich uczynkami było napisane w księgach”. Objawienie 20,12. Wówczas na mocy pojednawczej krwi Chrystusa grzechy wszystkich szczerze skruszonych wierzących zostaną wymazane z ksiąg nieba. W ten sposób świątynia zostanie uwolniona albo oczyszczona z grzechów. W symbolu to wielkie dzieło pojednania, czyli wymazania grzechów, było przedstawione za pomocą służby w Dniu Pojednania — oczyszczenie ziemskiej świątyni, które polegało na usunięciu, na mocy krwi ofiary złożonej za grzech, grzechów ją zanieczyszczających. PP 262.1
Jak w wyniku ostatecznego pojednania grzechy prawdziwie skruszonych zostaną wymazane z rejestrów nieba i nigdy już nie będą wspomniane, ani nie przyjdą na myśl, tak symbolicznie były one zanoszone na pustynię, na zawsze uwalniając od nich zgromadzenie. PP 262.2
Ponieważ szatan jest inicjatorem grzechu, bezpośrednim sprawcą wszystkich grzechów, które spowodowały śmierć Syna Bożego, sprawiedliwość wymaga, żeby poniósł ostateczną karę. Dzieło Chrystusa dla odkupienia człowieka i oczyszczenia wszechświata z grzechu zostanie zakończone usunięciem grzechów z niebiańskiej świątyni i złożeniem ich na szatana, który poniesie ostateczną karę. Podobnie w symbolicznej służbie roczny okres usługiwania kończył się oczyszczeniem świątyni i wyznaniem grzechów na głowę kozła. PP 262.3
W ten sposób służba w przybytku, a w późniejszym czasie w świątyni, która zajęła miejsce przybytku, codziennie uczyła ludzi wielkich prawd związanych ze śmiercią i usługiwaniem Chrystusa. A raz do roku umysły ludu były kierowane ku ostatnim wydarzeniom wielkiego boju między Chrystusem a szatanem, ku ostatecznemu oczyszczeniu wszechświata z grzechu i grzeszników. PP 262.4