Rozdział napisany w oparciu o 1 Księgę Mojżeszową 3.
Nie mogąc już dłużej wzniecać buntu w niebie, szatan w swej wrogości wobec Boga znalazł nowe pole działania — ukartował zgubę rodzaju ludzkiego. W szczęściu i pokoju świętej pary w Edenie widział błogość, którą sam na zawsze utracił. Kierując się zawiścią, postanowił skłonić ich do nieposłuszeństwa i przywodząc ich do winy ściągnąć na nich karę za grzech. Zamierzał doprowadzić ich do tego, by miłość zamienili na nieufność, a pieśni chwały na zarzuty przeciw Stwórcy. W ten sposób nie tylko wpędziłby te niewinne istoty w taką samą nędzę, w jakiej sam się znalazł, ale również okryłby hańbą Boga i wywołał smutek w niebie. PP 35.1
Naszym pierwszym rodzicom dane było ostrzeżenie o niebezpieczeństwie, które im zagrażało. Niebiańscy posłańcy opowiedzieli im historię upadku szatana i przedstawili im jego zamiar doprowadzenia ich do zguby, a jednocześnie wyraźnie ukazali naturę Bożych rządów, które książę zła próbował podważyć. To przez nieposłuszeństwo sprawiedliwym przykazaniom Bożym szatan i jego aniołowie upadli. Jakże więc było ważne, by Adam i Ewa szanowali prawo, dzięki któremu jedynie istniała możliwość zachowania porządku i sprawiedliwości. PP 35.2
Prawo Boże jest tak święte jak sam Bóg. Jest ono objawieniem Jego woli, opisem Jego charakteru, wyrazem Bożej miłości i mądrości. Harmonia stworzenia zależy od doskonałej zgodności wszystkich istot, wszystkiego, co ożywione i nieożywione, z prawem Stwórcy. Bóg ustanowił prawa rządzące nie tylko żywymi istotami, ale także funkcjonowaniem przyrody. Wszystko podlega ustalonym prawom, które nie mogą być lekceważone. Jednak podczas gdy wszystko w przyrodzie rządzi się naturalnymi prawami, jedynie człowiek, ze wszystkich mieszkańców ziemi, jest poddany prawu moralnemu. Człowiekowi, koronnemu dziełu stworzenia, Bóg dał zdolność rozumienia Jego wymagań, pojmowania sprawiedliwości i dobroczynności Jego prawa i jego świętych żądań, od człowieka więc oczekuje się rozumnego posłuszeństwa. PP 35.3
Tak samo jak aniołowie, mieszkańcy Edenu zostali poddani próbie. Ich szczęśliwy stan mógł być zachowany jedynie pod warunkiem wierności prawu Stwórcy. PP 35.4
Mogli być posłuszni i żyć, albo okazać nieposłuszeństwo i umrzeć. Bóg obdarzył ich obfitymi błogosławieństwami, ale gdyby zlekceważyli Jego wolę, Ten, który nie oszczędził aniołów, którzy zgrzeszyli, nie mógłby oszczędzić także ich. Przestępstwo spowodowałoby utratę Jego darów i sprowadziłoby na nich nieszczęście i zagładę. PP 36.1
Aniołowie ostrzegali ich, żeby się strzegli pokus szatana, gdyż niestrudzenie będzie się starał, by ich usidlić. Dopóki będą posłuszni Bogu, szatan nie może ich skrzywdzić, ponieważ w razie potrzeby wszyscy aniołowie w niebie będą im posłani na pomoc. Gdy stanowczo odrzucą jego pierwsze podszepty, będą tak bezpieczni jak niebiańscy posłańcy. Jednak gdy choć raz ulegną pokusie, ich natura stanie się tak zdeprawowana, że nie znajdą w sobie siły ani ochoty do przeciwstawienia się szatanowi. PP 36.2
Drzewo poznania stanowiło próbę ich posłuszeństwa i miłości do Boga. Pan, pozwalając im korzystać z wszystkiego, co było w ogrodzie, uznał za stosowne wydać tylko ten jedyny zakaz, ale gdy zlekceważą Jego wolę w tej szczególnej sprawie, będą winni przestępstwa. Szatan nie mógł ich nękać ciągłymi pokusami, miał do nich przystęp jedynie pod zakazanym drzewem. Gdyby spróbowali poznać naturę tego drzewa, byliby wystawieni na jego podstępy. Napominano ich, by pilnie zważali na ostrzeżenie dane im przez Boga i zadowolili się wyjaśnieniem, jakiego im udzielił. PP 36.3
Aby zamaskować swoje działanie, szatan wybrał węża jako medium — przebranie doskonale nadające się do jego zwodniczych zamiarów. Wąż był wówczas jednym z najmądrzejszych i najpiękniejszych zwierząt na ziemi. Miał skrzydła, a gdy latał w powietrzu jego ciało koloru wypolerowanego złota rzucało wokoło oślepiający blask. Spoczywając na obciążonych owocami gałęziach zakazanego drzewa i racząc się smacznymi owocami był obiektem przyciągającym uwagę i zachwycającym oko przypadkowego obserwatora. W ten sposób do ogrodu pokoju wślizgnął się niszczyciel, czekający na swój łup. PP 36.4
Aniołowie ostrzegli Ewę, żeby się nie oddalała od swego męża, gdy zajęci byli swoją codzienną pracą w ogrodzie. W jego obecności niebezpieczeństwo pokusy byłoby mniejsze niż wówczas, gdyby była sama. Jednak zajęta swą przyjemną pracą Ewa bezwiednie oddaliła się od swego małżonka. Gdy zauważyła, że jest sama, poczuła zbliżające się niebezpieczeństwo, ale zlekceważyła swe obawy i stwierdziła, że ma dość mądrości i siły, by rozpoznać zło i oprzeć się mu. Nie bacząc na ostrzeżenia aniołów wkrótce znalazła się pod zakazanym drzewem i zaczęła się mu przyglądać z ciekawością i zachwytem. Jego owoce były bardzo piękne, więc zadawała sobie pytanie, dlaczego im Bóg zabronił je spożywać. Teraz kusiciel miał okazję do działania. Jakby czytając w jej myślach, zwrócił się do niej z pytaniem: “Czy rzeczywiście Bóg powiedział: Nie ze wszystkich drzew ogrodu wolno wam jeść?” 1 Mojżeszowa 3,1. Ewa była zaskoczona i zdumiona, wydawało się jej, że słyszy echo własnych myśli. Wąż jednak mówił dalej. Wdzięcznym głosem sławił jej niezrównaną urodę, a jego słowa były przyjemne. Zamiast uciec, tkwiła tam, zdumiona, że słyszy mówiącego węża. Gdyby zwróciła się do niej istota podobna do aniołów, jej lęk byłby większy, ale nie przyszło jej do głowy, że ten fascynujący wąż mógł stać się medium upadłego wroga. PP 36.5
Na podstępne pytanie kusiciela odpowiedziała: “Możemy jeść owoce z drzew ogrodu, tylko o owocu drzewa, które jest w środku ogrodu, rzekł Bóg: Nie wolno wam z niego jeść ani się go dotykać, abyście nie umarli. Na to rzekł wąż do kobiety: Na pewno nie umrzecie, lecz Bóg wie, że gdy tylko zjecie z niego, otworzą się wam oczy i będziecie jak Bóg, znający dobro i zło”. 1 Mojżeszowa 3,2-5. PP 37.1
Wąż oświadczył, że jedząc z tego drzewa osiągną wyższy poziom egzystencji i posiądą w szerszym zakresie wiedzę. On sam spożył zakazany owoc i dzięki temu ma zdolność mówienia. Sugerował, że Pan zazdrośnie broni im jeść owoce z tego drzewa, aby się nie wywyższyli i nie stali się Mu równi. To z powodu tego, że mają cudowne właściwości, które dają mądrość i moc, zakazał im je jeść, a nawet dotykać. Kusiciel wmawiał, że Boże ostrzeżenie nie zostanie spełnione, ma ich tylko zastraszyć. Jak mogliby umrzeć? Czyż nie jedli owoców z drzewa życia? Bóg chce ich powstrzymać od osiągnięcia wyższego rozwoju i poznania większego szczęścia. PP 37.2
Tak postępuje szatan od czasów Adama aż po dzień dzisiejszy i osiąga wielkie sukcesy. Kusi ludzi, by nie ufali Bożej miłości i wątpili w Jego mądrość. Ciągle stara się wzbudzić ducha zuchwałej ciekawości, nieodparte pragnienie poznawania tajemnic boskiej mądrości i mocy. W swym dążeniu do odkrycia tego, co Bóg raczył ukryć, mnóstwo ludzi nie zważa na prawdy, mające ogromne znaczenie dla zbawienia, które On wyraźnie objawił. Szatan kusi ludzi do nieposłuszeństwa, wmawiając im, iż w ten sposób posiądą wiedzę z różnych, wspaniałych dziedzin. Jednak to tylko zwiedzenie. Podnieceni myślami o postępie, depczą Boże wymagania i wstępują na ścieżkę prowadzącą do degradacji i śmierci. PP 37.3
Szatan obiecał naszym pierwszym rodzicom, że wiele zyskają łamiąc prawo Boże. Czy dziś nie słyszymy podobnych argumentów? Wielu mówi, że ci, którzy są wierni Bożym przykazaniom, mają zawężone horyzonty myślowe, podczas gdy oni sami, jak twierdzą, posiadają szersze idee i cieszą się większą wolnością. Czymże są te twierdzenia, jeśli nie echem głosu z Edenu: “Gdy tylko zjecie z niego” — łamiąc Boży warunek — “będziecie jak Bóg”? Szatan twierdził, że zyskał wiele dobrego jedząc zakazany owoc, ale nie ujawnił faktu, że wskutek przestępstwa został usunięty z nieba. Choć przekonał się, że grzech pociąga za sobą wieczną zgubę, nie ujawnił swej własnej nędzy, by innych doprowadzić do takiego samego stanu. Także teraz grzesznik stara się ukryć swój prawdziwy charakter, może podawać się za świętego, ale jego wzniosłe wyznania czynią go, jako zwodziciela, jeszcze bardziej niebezpiecznym. Jest po stronie szatana, depcze prawo Boże i prowadzi innych do tego samego, do wiecznej zagłady. PP 37.4
Ewa naprawdę uwierzyła słowom szatana, ale jej wiara nie uchroniła ją od kary za grzech. Nie dowierzała słowom Bożym i to doprowadziło ją do upadku. Na sądzie ludzie nie zostaną potępieni dlatego, że szczerze wierzyli kłamstwu, ale dlatego, że nie uwierzyli prawdzie, gdyż zaniedbali sposobność poznania, co jest prawdą. Nieposłuszeństwo Bogu zawsze pociąga za sobą nieszczęście, mimo że szatan twierdzi inaczej. Musimy z całego serca starać się poznać prawdę. Wszystkie nauki, które Bóg zawarł w swoim Słowie, służą nam ku przestrodze i pouczeniu. Są nam dane, aby nas ustrzec przed zwiedzeniem. Lekceważenie ich w rezultacie doprowadzi nas do zguby. Możemy być pewni, że cokolwiek jest przeciwne Słowu Bożemu, pochodzi od szatana. PP 38.1
Wąż zerwał owoc z zakazanego drzewa i włożył w ręce wahającej się Ewy. Potem przypomniał jej własne słowa, że Bóg zabronił im nawet dotykać tych owoców, żeby nie pomarli. Oświadczył, że zjedzenie owocu nie zaszkodzi jej więcej niż jego dotknięcie. Nie widząc żadnych złych skutków swego czynu, Ewa nabrała odwagi. Gdy “zobaczyła, że drzewo to ma owoce dobre do jedzenia i że były miłe dla oczu, i godne pożądania dla zdobycia mądrości, zerwała z niego owoc i jadła”. Smakował wspaniale, a gdy jadła, wydawało się jej, że czuje przypływ ożywczej mocy i miała wrażenie, że osiąga wyższy stan egzystencji. Bez lęku zrywała owoce i jadła. Teraz, popełniwszy grzech, stała się narzędziem szatana w doprowadzeniu do upadku swojego męża. W stanie dziwnego, nienaturalnego podniecenia, z rękami pełnymi zakazanych owoców, odszukała go i opowiedziała wszystko, co się stało. PP 38.2
Wyraz smutku pojawił się na twarzy Adama. Wydawał się zdziwiony i zatrwożony. Na słowa Ewy odpowiedział, że to musiał być ów wróg, przed którym zostali ostrzeżeni, i że na mocy Bożego wyroku Ewa musi umrzeć. Ona jednak namawiała go, by jadł, powtarzając słowa węża, iż na pewno nie umrą. Dowodziła, że musi to być prawdą, gdyż sama nie czuje żadnych objawów Bożego niezadowolenia, ale przeciwnie, odczuwa wspaniały, ożywczy wpływ, napełniający ją całą nowym życiem, tym samym, jak mniemała, które napełnia niebiańskich posłańców. PP 38.3
Adam zrozumiał, że jego towarzyszka przestąpiła przykazanie Boże, zlekceważyła jedyny zakaz nałożony na nich, by wypróbować ich wierność i miłość. W jego umyśle toczyła się straszliwa walka. Bolał nad tym, że pozwolił Ewie oddalić się od siebie. Teraz jednak czyn został popełniony, będzie się więc musiał rozstać z tą, której towarzystwo było jego radością. Jak mógł do tego dopuścić? Adam cieszył się ze społeczności z Bogiem i świętymi aniołami. Przypatrywał się chwale Stwórcy. Rozumiał wielkie przeznaczenie czekające rodzaj ludzki, jeśli zostanie wierny Bogu. Jednak wszystkie te błogosławieństwa nic nie znaczyły wobec lęku przed utratą tego jednego daru, który w jego oczach przewyższał każdy inny. Miłość, wdzięczność i wierność wobec Stwórcy — wszystko to ustąpiło wobec miłości do Ewy. Ona była częścią jego samego, więc nie mógł znieść myśli o rozłące z nią. Nie pomyślał, że ta sama Nieskończona Moc, która go stworzyła z prochu ziemi, żywy, piękny organizm, i z miłości do niego dała mu towarzyszkę, mogła zapełnić pustkę powstałą po jej stracie. Adam postanowił więc podzielić los Ewy. Jeśli ona musi umrzeć, on umrze wraz z nią. Ostatecznie, zastanawiał się, czyż słowa mądrego węża nie mogły być prawdziwe? Ewa stała przed nim, tak piękna i pozornie niewinna jak przedtem, zanim okazała nieposłuszeństwo. Przejawiała większą miłość do niego niż przedtem. Nie było na niej żadnych oznak śmierci, więc Adam zdecydował się nie zważać na konsekwencje. Chwycił owoc i szybko zjadł. PP 38.4
Gdy Adam popełnił grzech, na początku wydawało mu się, że osiąga stan wyższej egzystencji. Wkrótce jednak myśl o popełnionym grzechu napełniła go przerażeniem. Powietrze, dotąd łagodne i ciepłe, zaczęło ziębić parę winowajców. Miłość i pokój, odczuwane do tej pory, teraz zniknęły, a ich miejsce zajęło poczucie winy, lęk przed przyszłością i nagość duszy. Świetlista szata, która ich okrywała, zniknęła, więc by ukryć swą nagość, próbowali sporządzić sobie okrycie, czuli bowiem, że nadzy nie mogli stanąć przed obliczem Boga i świętych aniołów. PP 39.1
Teraz zaczęli dostrzegać prawdziwy charakter swego grzechu. Adam oskarżył swą towarzyszkę, że głupio postąpiła, oddalając się od niego i pozwalając się zwieść wężowi. Oboje łudzili się jeszcze, że Ten, który dał im tyle dowodów swojej miłości, przebaczy to jedno przestępstwo, albo nie ukarze ich tak surowo, jak się obawiali. PP 39.2
Szatan radował się swym sukcesem. Skusił kobietę, by przestała ufać w miłość Bożą, zwątpiła w Jego mądrość i przestąpiła Jego prawo, a przez nią doprowadził do upadku Adama. PP 39.3
Jednak wielki Prawodawca miał właśnie powiadomić Adama i Ewę o konsekwencjach ich przestępstwa. Boska obecność objawiła się w ogrodzie. W dniach swej niewinności i świętości z radością witali zbliżającego się Stwórcę, teraz jednak uciekli w trwodze i próbowali się ukryć w najdalszym zakątku ogrodu. “Lecz Pan Bóg zawołał na Adama i rzekł do niego: Gdzie jesteś? A on odpowiedział: Usłyszałem szelest twój w ogrodzie i zląkłem się, gdyż jestem nagi, dlatego skryłem się. Wtedy rzekł Bóg: Kto ci powiedział, że jesteś nagi? Czy jadłeś z drzewa, z którego zakazałem ci jeść?” 1 Mojżeszowa 3,9-11. PP 39.4
Adam nie mógł się wyprzeć ani usprawiedliwić swego grzechu, zamiast jednak okazać skruchę, próbował zrzucić winę na swoją żonę, a tym samym i na samego Boga: “Kobieta, którą mi dałeś, aby była ze mną, dała mi z tego drzewa i jadłem”. Wiersz 12. Ten, który z miłości do Ewy dobrowolnie odrzucił Bożą aprobatę, dom w raju i wieczne, szczęśliwe życie, próbował teraz, po upadku, obciążyć odpowiedzialnością za swoje przestępstwo swą towarzyszkę, a nawet samego Stwórcę. Oto jak straszna jest moc grzechu. PP 39.5
Gdy kobieta została zapytana: “Dlaczego to uczyniłaś?”, odpowiedziała: “Wąż mnie zwiódł i jadłam”. Wiersz 13. “Dlaczego stworzyłeś węża? Dlaczego pozwoliłeś mu znaleźć się w Edenie?” — oto pytania ukryte w jej usprawiedliwieniu. W ten sposób, podobnie jak Adam, Ewa zrzuciła na Boga odpowiedzialność za swój upadek. Duch samousprawiedliwiania pochodzi od ojca kłamstwa. Objawiali go nasi pierwsi rodzice, gdy tylko poddali się wpływowi szatana, a po nich wszyscy synowie i córki Adama. Zamiast pokornie przyznać się do grzechu, próbowali osłonić siebie zrzucając winę na innych, na okoliczności albo na samego Boga — czyniąc nawet Jego błogosławieństwa pretekstem do szemrania przeciwko Niemu. PP 39.6
Pan ogłosił więc wyrok na węża: “Ponieważ to uczyniłeś, będziesz przeklęty wśród wszelkiego bydła i wszelkiego dzikiego zwierza. Na brzuchu będziesz się czołgał i proch będziesz jadł po wszystkie dni życia swego”. Wiersz 14. Ponieważ wąż stał się medium szatana, miał podzielić skutki sądu Bożego. Z najpiękniejszego i najbardziej podziwianego stworzenia polnego stał się stworzeniem najbardziej poniżonym i odrażającym ze wszystkich, mieli się go lękać i nienawidzić zarówno ludzie, jak i zwierzęta. Kolejne słowa skierowane do węża odnoszą się bezpośrednio do szatana, wskazując jego ostateczną klęskę i zniszczenie: “I ustanowię nieprzyjaźń między tobą a kobietą, między twoim potomstwem a jej potomstwem; ono zdepcze ci głowę, a ty ukąsisz je w piętę”. Wiersz 15. PP 40.1
Ewa dowiedziała się, że jej udziałem stanie się smutek i ból. Pan powiedział: “Ku mężowi twemu pociągać cię będą pragnienia twoje, on zaś będzie panował nad tobą”. Wiersz 16. Bóg stworzył Ewę jako istotę równą Adamowi. Gdyby ludzie pozostali posłuszni Bogu — w zgodzie z Jego wielkim prawem miłości — na zawsze zachowaliby też łączącą ich wzajemną więź. Ewa pierwsza popełniła przestępstwo. Uległa pokusie, gdyż odłączyła się od swego towarzysza, wbrew Bożemu zaleceniu. Pod wpływem jej namowy zgrzeszył Adam, więc teraz miała zostać poddana swemu mężowi. Gdyby zasady zawarte w prawie Bożym były przestrzegane przez upadły rodzaj ludzki, wyrok ten, choć jest wynikiem popełnienia grzechu, okazałby się dobrodziejstwem dla ludzkości, jednak nadużywanie przez mężczyzn danej im zwierzchności nad kobietami często sprawia, że los kobiet jest bardzo gorzki, a ich życie nieznośnym ciężarem. PP 40.2
Ewa była w pełni szczęśliwa u boku męża w swym domu w Edenie, ale jak niecierpliwe Ewy w naszych czasach, łudziła się nadzieją, że osiągnie wyższą sferę niż ta, którą jej wyznaczył Bóg. Próbując wspiąć się na wyższą pozycję, upadła znacznie niżej. Podobne skutki poniosą wszyscy ci, którzy nie chcą pilnie wykonywać obowiązków życiowych wyznaczonych im w Bożym planie. Starając się osiągnąć pozycję, do której Bóg ich nie przeznaczył, wiele z nich opuszcza to miejsce, na którym mogłyby być błogosławieństwem. Kierując się pragnieniem wejścia do wyższej sfery, wiele kobiet poświęca swą kobiecą godność oraz szlachetność charakteru i zostawia nie wykonaną pracę zleconą im przez niebo. PP 40.3
Pan oznajmił Adamowi: “Ponieważ usłuchałeś głosu żony swojej i jadłeś z drzewa, z którego ci zabroniłem, mówiąc: Nie wolno ci jeść z niego, przeklęta niech będzie ziemia z powodu ciebie! W mozole żywić się będziesz z niej po wszystkie dni życia swego! Ciernie i osty rodzić ci będzie i żywić się będziesz zielem polnym. W pocie oblicza twego będziesz jadł chleb, aż wrócisz do ziemi, z której zostałeś wzięty; bo prochem jesteś i w proch się obrócisz”. Wiersz 17-19. PP 41.1
Nie było wolą Bożą, by bezgrzeszna para nawet w najmniejszym stopniu poznała zło. Bóg otoczył ich wszelkim dobrem i powstrzymywał zło. Jednak wbrew Jego przykazaniu zjedli owoce z zakazanego drzewa i teraz — poznawszy zło — będą z niego nadal jeść po wszystkie dni swego życia. Od tego czasu rodzaj ludzki miał być nękany pokusami szatana. Zamiast radosnej pracy dotychczas im wyznaczonej, ich udziałem stały się troski i mozół. Mieli doznać rozczarowań, smutku, bólu, a w końcu także śmierci. PP 41.2
Pod przekleństwem grzechu cała przyroda miała świadczyć człowiekowi o charakterze i skutkach buntu przeciwko Bogu. Gdy Bóg stworzył człowieka, uczynił go władcą całej ziemi, wszystkich zamieszkujących ją żywych istot. Jak długo Adam pozostawał lojalny wobec nieba, cała przyroda była mu poddana, ale gdy zbuntował się przeciwko prawu Bożemu, podległe mu istoty wypowiedziały mu posłuszeństwo. W ten sposób Pan, w swym wielkim miłosierdziu, ukazał ludziom świętość swego prawa i pozwolił im z własnego doświadczenia poznać niebezpieczeństwo odrzucenia tego prawa nawet w najmniejszym stopniu. PP 41.3
Życie pełne mozołu i troski, które odtąd miało stać się udziałem człowieka, zostało wyznaczone z miłości. Miało stanowić element dyscypliny niezbędnej od chwili popełnienia przez ludzi grzechu, by ograniczyć ich apetyt i pożądliwości oraz rozwijać nawyk samokontroli. Było częścią wielkiego Bożego planu podźwignięcia człowieka z ruiny i degradacji grzechu. PP 41.4
Ostrzeżenie dane naszym pierwszym rodzicom: “Gdy tylko zjesz z niego, na pewno umrzesz” (1 Mojżeszowa 2,17), nie znaczyło, że mieli umrzeć tego samego dnia, w którym skosztują zakazanego owocu. W tym dniu jednak został ogłoszony nieodwołalny wyrok. Nieśmiertelność była im obiecana pod warunkiem posłuszeństwa, wskutek przestępstwa utracili wieczne życie. Tego samego dnia, w którym zgrzeszyli, zostali z góry skazani na śmierć. PP 41.5
Aby żyć wiecznie, człowiek musi spożywać owoce z drzewa życia. Pozbawiony ich, stopniowo traci witalność, a w końcu jego życie zanika. Plan szatana polegał na tym, by Adam i Ewa przez nieposłuszeństwo ściągnęli na siebie Boże niezadowolenie, a potem, nie osiągnąwszy przebaczenia, nadal spożywali owoce z drzewa życia i przedłużali w nieskończoność swoją egzystencję w grzechu i nędzy. Jednak po upadku człowieka natychmiast upoważniono świętych aniołów do pilnowania drzewa życia. Wokół nich wirowały promienie światła wyglądające jak połyskujący miecz. Nikt z rodziny Adama nie mógł już przekroczyć tej bariery i spożywać owoc, dający życie, nie ma więc żadnego nieśmiertelnego grzesznika. PP 41.6
Fala nieszczęścia, która wypłynęła z przestępstwa naszych pierwszych rodziców, jest przez wielu uważana za zbyt straszną konsekwencję tak małego grzechu. Ludzie ci kwestionują więc mądrość i sprawiedliwość Boga w Jego postępowaniu wobec człowieka. Jednak gdyby się przyjrzeli dokładniej tej kwestii, poznaliby, że się mylą. Bóg stworzył człowieka na swoje podobieństwo, wolnego od grzechu. Ziemia miała być zaludniona przez istoty niewiele niższe od aniołów, ale ich posłuszeństwo musiało być wypróbowane, ponieważ Bóg nie mógł pozwolić, by świat napełnił się tymi, którzy lekceważą Jego prawo. W swym miłosierdziu Bóg wyznaczył Adamowi łagodną próbę, tym większy jest więc jego grzech. Jeśli Adam nie mógł znieść nawet najmniejszej próby, nie wytrwałby też w większej, gdyby powierzono mu większą odpowiedzialność. PP 42.1
Gdyby Adam musiał przejść przez bardzo trudną próbę, wówczas ci, których serca skłaniają się ku złu, usprawiedliwialiby się, mówiąc: “To błaha sprawa. Bóg nie interesuje się takimi drobiazgami”. Wciąż popełniano by przestępstwa w sprawach uważanych za mało znaczące i nie zasługujące na naganę. Jednak Pan udowodnił, że każdy grzech, mały czy wielki, jest dla Niego ohydny. PP 42.2
Ewie wydawało się, że nieposłuszeństwo wobec Boga, spróbowanie owocu zakazanego drzewa i kuszenie męża, by uczynił to samo, jest drobnostką, ale ich grzech otworzył tamę nieszczęścia, które wylało się na świat. Kto może wiedzieć, w chwili pokuszenia, jak straszne konsekwencje przyniesie jeden błędny krok? PP 42.3
Wielu tych, którzy nauczają, że prawo Boże nie obowiązuje człowieka, przekonuje, iż jest niemożliwe, aby mógł być on posłuszny przykazaniom. Jednak gdyby to była prawda, to dlaczego Adam cierpiał karę za przestępstwo? Grzech naszych pierwszych rodziców sprowadził winę i smutek na świat, a gdyby nie dobroć i miłosierdzie Boga, wpędziłby rodzaj ludzki w beznadziejną rozpacz. Nie oszukujmy samych siebie. “Albowiem zapłatą za grzech jest śmierć”. Rzymian 6,23. Prawo Boże nie może być bezkarnie przestępowane tak samo teraz, jak i wtedy, gdy został ogłoszony wyrok nad ojcem ludzkości. PP 42.4
Po upadku Adam i Ewa nie mogli już dłużej mieszkać w Edenie. Gorąco prosili, by pozwolono im pozostać w domu ich niewinności i radości. Wyznali, że stracili wszelkie prawo do tego szczęśliwego mieszkania, ale ślubowali, że w przyszłości będą okazywać ścisłe posłuszeństwo Bogu. Powiedziano im jednak, że ich natura uległa zdeprawowaniu przez grzech, zmniejszyła się ich zdolność odpierania zła, a szatan zyskał znacznie łatwiejszy dostęp do nich. W swej niewinności ulegli pokusie, teraz więc, w stanie świadomej winy, będą mieli mniej siły, by zachować prawość. PP 42.5
W upokorzeniu i niewysłowionym smutku pożegnali się ze swym pięknym domem i odeszli, by zamieszkać na ziemi, na której spoczywała klątwa grzechu. Atmosfera, niegdyś łagodna i ze stałą temperaturą, teraz ulegała wyraźnym zmianom, więc Pan łaskawie uczynił im odzież ze skór, aby chroniła ich od żaru i od zimna. PP 42.6
Gdy Adam i jego towarzyszka widzieli więdnące kwiaty i opadające liście, pierwsze oznaki skażenia, płakali bardziej niż dziś ludzie opłakują śmierć bliskich. Obumieranie kruchych, delikatnych kwiatów sprawiało im smutek, ale gdy wspaniałe drzewa traciły swe liście, widok ten przypominał im o tym, iż śmierć jest udziałem wszystkiego, co żywe. PP 43.1
Ogród Eden pozostawał na ziemi jeszcze długo po tym, jak człowiek został z niego wygnany. Upadłemu rodzajowi ludzkiemu pozwolono przez długi czas przyglądać się domowi swej niewinności, ale wstępu do niego strzegli aniołowie. U bram raju, strzeżonych przez cherubinów, objawiała się chwała Boża. Tam przychodził Adam ze swymi synami, by oddawać cześć Bogu. Tam odnawiali ludzie swe śluby posłuszeństwa prawu, którego przestąpienie spowodowało, że zostali wygnani z raju. Gdy fala występku zalała świat, a niegodziwość ludzi ściągnęła na nich zagładę w falach potopu, ręka, która zasadziła Eden, zabrała go z ziemi. Ale po ostatecznym odnowieniu, gdy zostaną stworzone “nowe niebo i nowa ziemia” (Objawienie 21,2), Eden zostanie odtworzony jeszcze piękniejszy niż na początku. PP 43.2
Wtedy ci, którzy zachowywali przykazania Boże będą czerpać nieśmiertelną siłę z drzewa życia, a przez nie kończące się wieki mieszkańcy bezgrzesznych światów będą oglądać w tym cudownym ogrodzie przykład doskonałego Bożego dzieła stworzenia, nie skażonego przekleństwem grzechu — przykład tego, czym stałaby się cała ziemia, gdyby człowiek wypełnił wspaniały plan Stwórcy. PP 43.3