Rozdział napisany w oparciu o 1 Księgę Samuela 3-7.
Rodzinie Heliego zostało dane kolejne ostrzeżenie. Bóg nie mógł się komunikować z arcykapłanem i jego synami. Ich grzechy, tak jak gęsta chmura, odgradzały ich od obecności Ducha Świętego. Jednak wśród powszechnie panującego zła dziecię Samuel pozostało wierne Niebu, i jemu, jako prorokowi Najwyższego, zostało zlecone poselstwo, które potępiało rodzinę Heliego. PP 438.1
“Słowo Pańskie było w tych czasach rzadkością, a widzenia nie były rozpowszechnione. Pewnego dnia, gdy Heli leżał na swoim miejscu, oczy jego zaś zaczęły słabnąć, i nie mógł widzieć, lecz lampa Boża jeszcze nie zgasła, Samuel spał w przybytku Pana tam, gdzie była Skrzynia Boża. I zawołał Pan: Samuelu!” 1 Samuela 3,1-4. Przypuszczając, że słyszy głos Heliego chłopiec pospieszył do łóżka kapłana, mówiąc: “Oto jestem, wołałeś mnie?”. Odpowiedź brzmiała: “Nie wołałem, synu mój, wróć, połóż się”. 1 Samuela 3,5. PP 438.2
Trzykrotnie głos wzywał Samuela i trzykrotnie chłopiec reagował w ten sam sposób. Heli nabrał wówczas przekonania, że tajemnicze wołanie było głosem Boga. Pan pominął swego wybranego sługę, starca z siwą głową, by rozmawiać z dzieckiem. Już sam ten fakt był gorzką, lecz zasłużoną naganą dla Heliego i jego domu. PP 438.3
Lecz żadne uczucie zawiści czy zazdrości nie powstało w sercu Heliego. Kazał Samuelowi, jeżeli jeszcze raz będzie wezwany, odpowiedzieć: “Mów, Panie, bo sługa twój słucha”. Gdy ponownie dał się słyszeć głos, dziecko odpowiedziało: “Mów, bo sługa twój słucha”. 1 Samuela 3,9.10. Było tak przejęte strachem na myśl, że wielki Bóg przemówi do niego, że nie mogło dokładnie zapamiętać słów, które Heli kazał mu powiedzieć. PP 438.4
“I rzekł Pan do Samuela: Oto Ja uczynię w Izraelu rzecz, od której każdemu, kto o niej usłyszy, w obu uszach zadźwięczy. W dniu owym spełnię na Helim wszystko, co mówiłem o jego domu, od początku do końca. Donieś mu, że Ja osądzę jego dom na wieki za grzech, o którym wiedział, że jego synowie znieważali Boga, a on ich nie strofował. Dlatego przysiągłem domowi Heliego, że grzech domu Heliego nie będzie zmazany ani ofiarą ze zwierząt, ani ofiarą z pokarmów na wieki”. 1 Samuela 3,11-14. PP 438.5
Zanim otrzymał poselstwo od Boga “Samuel jeszcze nie znał Pana, a słowo Pana jeszcze mu się nie objawiło”, to znaczy, że nie był zapoznany z takimi bezpośrednimi objawieniami obecności Bożej, jakich udzielał On swoim prorokom. Było zamiarem Bożym, by objawić się w tak niespodziewany sposób, żeby Heli mógł się o tym dowiedzieć przez zaskoczenie i dopytywanie się chłopca. PP 439.1
Samuel przejęty był strachem i zdumieniem na myśl, że jemu powierzono tak straszliwe poselstwo. Rankiem, tak jak zazwyczaj, udał się do swoich obowiązków, ale ciężkie brzemię przytłaczało jego młode serce. Pan nie kazał mu wyjawiać tego strasznego poselstwa, dlatego zachował milczenie, unikając, tak dalece jak to było możliwe, przebywania w obecności Heliego. Drżał, że jakieś pytanie zmusi go do oznajmienia boskich wyroków temu, którego kochał i szanował. Heli był przekonany, że poselstwo zapowiadało jakieś wielkie nieszczęście dla niego i jego rodziny. Przywołał Samuela i kazał mu wiernie zrelacjonować to, co mu Pan objawił. Chłopiec usłuchał, a sędziwy mąż pokłonił się, pokornie poddając przerażającemu wyrokowi Bożemu. “Pan to jest” — powiedział — “niech więc czyni, co jest dobre w oczach jego”. 1 Samuela 3,18. PP 439.2
Jednak Heli nie okazał prawdziwej skruchy. Wyznał swą winę, lecz nie zrezygnował z grzechu. Z roku na rok Pan zwlekał z wykonaniem zapowiedzianego wyroku. Wiele można było zrobić w ciągu tych lat, aby odpokutować błędy przeszłości, ale sędziwy kapłan nie podjął żadnych skutecznych środków, aby naprawić zło, które plamiło świątynię Pańską i doprowadziło tysiące Izraelitów do zguby. Cierpliwość Boża spowodowała, że Chofni i Pinechas zatwardzili swoje serca i stali się jeszcze bardziej zuchwali w grzechu. Heli zapoznał cały naród z poselstwem ostrzeżenia i nagany, przekazanym jego rodzinie. Miał nadzieję, że przez to w pewnym stopniu zneutralizuje zły wpływ swego przeszłego zaniedbania. Jednak ostrzeżenia były zlekceważone zarówno przez lud, jak i przez kapłanów. Również ludzie z okolicznych narodów, którzy byli świadomi grzechów jawnie popełnianych w Izraelu, stali się jeszcze bardziej rozzuchwaleni w bałwochwalstwie i występku. Nie poczuwali się do winy za swe grzechy, której byliby świadomi, gdyby Izraelici zachowali prawość. Dzień odpłaty się jednak zbliżał. Autorytet Boży został odrzucony, a oddawanie Mu czci zlekceważone i wzgardzone. Stało się niezbędne, by Bóg interweniował, aby cześć dla Jego imienia mogła być obroniona. PP 439.3
“Wyruszył tedy Izrael na wojnę z Filistyńczykami i stanęli obozem koło Eben-Haezer, Filistyńczycy zaś założyli obóz pod Afek”. Wyprawę tę przedsięwziął Izrael bez zasięgnięcia rady u Boga, bez zgody arcykapłana czy proroka. “Filistyńczycy ustawili się w szyku bojowym naprzeciw Izraela, a gdy walka rozgorzała, Izrael został pobity przez Filistyńczyków, którzy zabili na polu bitwy około czterech tysięcy mężów”. Gdy rozbite i zniechęcone wojsko wróciło do obozu, “rzekli starsi izraelscy: Dlaczego Pan dopuścił dziś do naszej porażki od Filistyńczyków?” 1 Samuela 4,1-3. PP 439.4
Naród dojrzał do sądów Bożych, a jednak nie widział, że to ich własne grzechy były przyczyną tej strasznej klęski. Powiedzieli więc: “Sprowadźmy z Sylo do siebie Skrzynię Przymierza Pańskiego, niech wejdzie między nas i wybawi nas z ręki naszych nieprzyjaciół”. 1 Samuela 4,3. PP 440.1
Pan nie dał żadnego rozkazu ani pozwolenia na to, by wojsko wzięło ze sobą arkę, a jednak Izraelici byli pewni, że odniosą zwycięstwo i podnieśli wielki krzyk, gdy była przyniesiona do obozu przez synów Heliego. PP 440.2
Filistyńczycy uważali arkę za boga Izraela. Wszystkie potężne czyny, których Jahwe dokonał dla swego ludu przypisywali jej mocy. Gdy usłyszeli okrzyki radości, towarzyszące jej przybyciu, rzekli: “Cóż to za donośny krzyk w obozie Hebrajczyków? A gdy się dowiedzieli, że Skrzynia Pańska dotarła do obozu, przestraszyli się Filistyńczycy, gdyż mówiono: Przybył ich Bóg do obozu. Rzekli więc: Biada nam, gdyż czegoś takiego dotąd nie było. Biada nam! Kto nas wyrwie z ręki tego potężnego Boga. To jest bowiem ten Bóg, który uderzył Egipcjan wszelką plagą na pustyni. Zbierzcie siły i okażcie się mężni, Filistyńczycy, abyście nie popadli w niewolę Hebrajczyków, jak oni w naszą; okażcie się mężni i walczcie!” 1 Samuela 4,6-9. PP 440.3
Filistyńczycy przypuścili gwałtowny atak, którego rezultatem była wielka rzeź i porażka Izraela. Trzydzieści tysięcy mężów poległo na polu bitwy, a arka Boża została zdobyta. Dwaj synowie Heliego zginęli w czasie jej obrony. Tak więc znów na karcie historii pozostał dowód dla wszystkich przyszłych wieków, że nieprawość Bożego ludu nie pozostanie bez kary. Im większa jest znajomość woli Bożej, tym większy jest grzech tych, którzy ją lekceważą. PP 440.4
Najstraszliwsza klęska, jaka mogła przyjść na myśl, spotkała Izrael. Arka Boża została wzięta do niewoli i była w posiadaniu wroga. Chwała rzeczywiście odeszła od Izraela, gdy symbol stałej obecności i mocy Jahwe był spośród nich zabrany. Ze świętą Skrzynią były związane najcudowniejsze objawienia prawdy oraz potęgi Bożej. W przeszłości osiągano cudowne zwycięstwa, gdziekolwiek się ona pojawiła. Zacieniały ją skrzydła złotych cherubinów i niewysłowiona chwała szekiny, widocznego symbolu najwyższego Boga, spoczywała na niej w tym miejscu najświętszym. Jednak teraz nie przyniosła żadnego zwycięstwa. Tym razem nie okazała się ich obroną. Izrael pogrążył się w żałobie. PP 440.5
Nie uświadomili sobie, że ich wiara była jedynie nominalną wiarą, i że stracili jej moc odnoszenia zwycięstwa wraz z Bogiem. Zakon Boży, umieszczony w arce, był także symbolem Jego obecności, ale oni okazali wzgardę przykazaniom, zlekceważyli jego wymagania, zasmucili Ducha Pańskiego i oddalili go od siebie. Gdy lud był posłuszny świętym nakazom, Pan był z nim, wspomagając go swoją nieskończoną mocą. Jednak gdy patrzyli na arkę i nie kojarzyli jej z Bogiem, ani nie uczcili Jego objawionej woli posłuszeństwem Jego prawu, to mogła im przynosić niewiele więcej pożytku niż zwykła skrzynia. Patrzyli na arkę tak jak bałwochwalcze narody spoglądały na swoich bożków, tak jak gdyby sama w sobie posiadała elementy mocy i zbawienia. Przestąpili prawo, które się w niej znajdowało, ustne czczenie arki doprowadziło do formalizmu, obłudy i bałwochwalstwa. Grzech rozłączył ich z Bogiem, który nie mógł dać im zwycięstwa, dopóki nie odpokutują i nie wyrzekną się swej nieprawości. PP 440.6
Nie wystarczało, że Skrzynia Boża i świątynia były wśród Izraela, ani to, że kapłani składali ofiary, a ludzie byli zwani dziećmi Bożymi. Pan nie zważa na prośby tych, którzy pielęgnują nieprawość w sercu. Napisano, że “u tego, kto odwraca ucho, aby nie słyszeć nauki, nawet modlitwa jest ohydą”. Przypowieści 28,9. PP 441.1
Kiedy armia izraelska wyruszyła na bitwę, Heli, ślepy i stary, przebywał w Sylo. Z trwożnym przeczuciem oczekiwał rezultatu bitwy, “gdyż serce jego trwożyło się o Skrzynię Bożą”. 1 Samuela 4,13. Zająwszy miejsce przed bramą prowadzącą do świątyni, siedział przy gościńcu dzień po dniu, z niepokojem oczekując posłańca z pola bitwy. PP 441.2
W końcu pewien Beniaminita z armii, “mając szaty rozdarte i kurz na głowie” (1 Samuela 4,12), zbiegł z wielkim pośpiechem ze wzniesienia wiodącego do miasta. Po drodze minął sędziwego męża, i nie zważając na niego, wpadł do miasta, gdzie powtórzył żądnym tłumom wieści o klęsce i stratach. PP 441.3
Odgłos zawodzenia i lamentowania dotarł do czekającego przed świątynią męża. Przyprowadzono do niego posłańca. On zaś powiedział Heliemu: “Pierzchnął Izrael przed Filistyńczykami, wielką też lud poniósł klęskę. Także obaj twoi synowie, Chofni i Pinechas, zginęli”. 1 Samuela 4,17. To wszystko Heli mógł znieść, chociaż było straszne, ponieważ się tego spodziewał, ale gdy wysłannik dodał: “a Skrzynia Pańska została wzięta” (wiersz 17), wyraz niewypowiedzianej udręki przemknął po jego obliczu. Myśl, że to jego grzech tak zhańbił Boga i spowodował, że Bóg wycofał swoją obecność z Izraela, była czymś więcej niż to, co mógł znieść. Opuściła go siła, upadł, “złamał kark i umarł”. Wiersz 18. PP 441.4
Żona Pinechasa, pomimo bezbożności małżonka, była kobietą, która się bała Pana. Śmierć teścia i męża, a przede wszystkim straszliwe wieści o tym, że Skrzynia Boża została zabrana, również spowodowały jej śmierć. Zrozumiała, że przepadła ostatnia nadzieja Izraela i dziecko, które urodziła w tej godzinie grozy nazwała Ikabod, co znaczy “niesławny”. Wydając ostatnie tchnienie ze smutkiem powtarzała słowa: “Odeszła chwała od Izraela, gdyż zdobyta została Skrzynia Boża”. Wiersz 22. PP 441.5
Pan jednakże nie opuścił całkowicie swego ludu, i nie pozwolił na to, by poganie długo triumfowali. Użył Filistyńczyków jako narzędzi do ukarania Izraela, a Skrzyni Przymierza do ukarania Filistyńczyków. W minionych czasach boska obecność asystowała arce, aby być mocą i chwałą Jego posłusznego ludu. Ta niewidzialna obecność towarzyszyła jej w dalszym ciągu, by nieść trwogę i zatracenie przestępcom Jego świętego prawa. Pan często posługuje się swymi najbardziej zaciętymi wrogami, by ukarać niewierność swego ludu. Bezbożni mogli triumfować przez jakiś czas, widząc, jak Izrael cierpi z powodu kary, ale miał nadejść czas, kiedy i oni będą musieli spotkać się z wyrokiem świętego Boga, który nienawidzi grzechu. Gdziekolwiek miłuje się nieprawość, tam, szybko i niechybnie, nadejdą boskie sądy. PP 441.6
Filistyńczycy triumfalnie przewieźli arkę do Aszdodu, jednego ze swych pięciu głównych miast, i umieścili ją w domu swego boga, Dagona. Wyobrażali sobie, że moc, która dotychczas towarzyszyła arce, będzie teraz ich własnością, i że połączona z mocą Dagona uczyni ich niezwyciężonymi. Jednak gdy następnego dnia weszli do świątyni, ujrzeli widok, który napełnił ich przerażeniem. Dagon leżał twarzą ku ziemi przed arką Jahwe. Kapłani z pełnym uszanowaniem podnieśli bożka i postawili go na jego miejscu, ale następnego ranka znowu znaleźli go, dziwnie okaleczonego, leżącego na ziemi przed arką. Górna część tego bożka była podobna do człowieka, a dolna miała podobieństwo ryby. Teraz cała ta część, która przypominała kształtem człowieka, była odcięta, a pozostał jedynie korpus ryby. Kapłanów i lud ogarnęło przerażenie, uważali to tajemnicze wydarzenie za zły znak, zapowiadający zniszczenie zarówno ich samych, jak i ich bożków przez Boga Hebrajczyków. Wynieśli więc teraz arkę ze swojej świątyni i umieścili ją w osobnym budynku. PP 442.1
Mieszkańców Aszdodu nawiedziła bolesna i śmiertelna choroba. Pamiętając o plagach, jakie Bóg Izraela zesłał na Egipt, lud przypisywał te nieszczęścia obecności wśród nich Skrzyni Pańskiej. Zdecydowano przenieść ją do Gat. Lecz plaga, natychmiast pojawiła się tam, gdzie ją przenieśli, i mieszkańcy miasta wysłali ją do Ekronu. Tam lud przyjął ją z przerażeniem, wołając: “Sprowadzili do nas Skrzynię Boga izraelskiego, aby pozbawić życia nas i lud nasz”. 1 Samuela 5,10. Zwrócili się do swoich bożków z prośbą o ochronę, tak jak to uczynili mieszkańcy Gat i Ekronu, ale dzieło zniszczenia postępowało wciąż naprzód, aż w strapieniu “krzyk tego miasta wzbił się ku niebu”. Wiersz 12. PP 442.2
Lękając się nadal zatrzymywać arkę wśród siedzib ludzkich, umieścili ją na otwartym polu. Wówczas nawiedziła ich plaga myszy, które opanowały kraj, niszcząc produkty ziemi zarówno w spichlerzach, jak i na polu. Wskutek choroby i głodu zagrażało teraz narodowi całkowite zniszczenie. PP 442.3
Przez siedem miesięcy arka pozostawała w ziemi Filistyńczyków i przez cały ten czas Izraelici nie czynili żadnych wysiłków w celu jej odzyskania. Jednak Filistyńczycy tak jak niegdyś pragnęli ją zdobyć, tak teraz chcieli się uwolnić od jej obecności. Zamiast stać się źródłem siły, była dla nich wielkim brzemieniem i ciężkim przekleństwem. Jeszcze nie wiedzieli, co z tym przekleństwem począć, ale gdziekolwiek ją przenieśli, nawiedzały ich sądy Boże. Lud zwrócił się do książąt, kapłanów i wróżbitów i usilnie się dopytywał: “Co mamy uczynić ze Skrzynią Pańską? Powiedzcie nam, w jaki sposób mamy ją odesłać na jej miejsce?” 1 Samuela 6,2. PP 442.4
Poradzono im zwrócić ją z kosztownymi ofiarami pokutnymi. “Wtedy” — rzekli kapłani — “wyzdrowiejecie i dowiecie się, dlaczego ręka jego nie przestaje was gnębić”. 1 Samuela 6,3. PP 443.1
Starodawnym zwyczajem u pogan, by odwrócić lub usunąć plagę, było czynienie ze złota, srebra lub innego materiału podobizny tego, co było przyczyną zniszczenia lub podobizny przedmiotu czy części ciała, które szczególnie były plagą dotknięte. Była ona umieszczana na słupie lub w jakimś widocznym miejscu. Sądzono, że będzie skuteczną ochroną przed złem, które wyobrażała. Podobny zwyczaj panuje nadal wśród pewnych pogańskich ludów. Gdy osoba, dotknięta chorobą, idzie po uzdrowienie do świątyni swego bożka, przynosi z sobą podobiznę zaatakowanej części, którą składa jako ofiarę swemu bogu. PP 443.2
Zgodnie z tym powszechnym przesądem, książęta filistyńscy polecili ludowi wykonać podobizny plag, które ich nawiedziły — “pięć złotych podobizn wrzodów odbytnicy i pięć myszy ze złota, gdyż jedna i ta sama plaga dotknęła was wszystkich i waszych książąt”. 1 Samuela 6,4. PP 443.3
Ci mądrzy mężowie uznali tajemniczą siłę towarzyszącą arce — siłę, na którą ich mądrość nie wystarczała. Jednak nie poradzili ludowi, by odwrócił się od bałwochwalstwa, aby służyć Panu. Ciągle nienawidzili Boga Izraela, mimo że zostali zmuszeni przez druzgocące kary Boże do poddania się Jego autorytetowi. Tak więc grzesznicy mogą być przekonani przez kary Boże, że daremnie jest z Nim walczyć. Mogą być zmuszeni do poddania się Jego mocy, gdy tymczasem w sercu buntują się przeciwko Jego kontroli. Takie poddanie się nie może zbawić grzesznika. Serce musi być poddane Bogu — musi być pokonane przez boską łaskę — zanim skrucha człowieka może być przyjęta. PP 443.4
Jakże wielka jest cierpliwość Boża do bezbożników! Zarówno bałwochwalczy Filistyńczycy, jak i odstępczy Izraelici cieszyli się darami Jego opatrzności. Dziesiątki tysięcy nie zauważonych aktów miłosierdzia bezgłośnie spadało na ścieżkę życiową niewdzięcznych, buntowniczych ludzi. Każde błogosławieństwo mówiło im o Tym, który je dawał, ale oni byli obojętni wobec Jego miłości. Bardzo wielka była cierpliwość Boża do synów ludzkich, ale gdy uparcie trwali w swej zatwardziałości, Bóg usunął spośród nich swą opiekuńczą rękę. Odmówili słuchania głosu Bożego, przemawiającego ze wszystkich Jego twórczych dzieł, nie chcieli słuchać ostrzeżeń, rad i napomnień, zawartych w Jego Słowie, a więc Bóg był zmuszony przemówić do nich przez sądy. PP 443.5
Wśród Filistyńczyków znaleźli się pewni mężowie, którzy byli gotowi przeciwstawić się powrotowi arki do miejsca skąd została zabrana. Takie uznanie potęgi Boga Izraela byłoby poniżeniem dla Filistynów. Niemniej jednak “kapłani i wieszczkowie” napominali lud, by nie naśladował uporu faraona i Egipcjan, i nie ściągnął na siebie jeszcze większego nieszczęścia. Zaproponowano teraz taki plan, który uzyskał zgodę wszystkich, i który natychmiast został wykonany. Skrzynię Bożą wraz ze złotymi darami zadośćuczynnymi umieszczono na nowym wozie, w ten sposób wykluczając wszelkie niebezpieczeństwo jej zbezczeszczenia. Do tej furmanki czy wozu przywiązano dwie krowy, na karkach których dotychczas nie było założone jarzmo. Ich cielęta zamknięto w domu, a krowy puszczono wolno, by mogły iść tam, gdzie chciały. Jeżeli w ten sposób arka powróciłaby do Izraelitów drogą wiodącą do Bet-Szemesz, najbliższego miasta Lewitów, Filistyńczycy przyjęliby to jako znak, że Bóg izraelski zesłał na nich to wielkie nieszczęście. “Jeżeli zaś nie” — powiedzieli — “to będziemy wiedzieć, że to nie jego ręka nas dotknęła, ale że był to dla nas przypadek”. 1 Samuela 6,9. PP 443.6
Puszczone wolno krowy, odwróciły się od swych młodych, i rycząc skierowały wprost na drogę do Bet-Szemesz. Nie prowadzone ręką ludzką, cierpliwe zwierzęta trzymały się swojej drogi. Boska obecność towarzyszyła arce, która bezpiecznie dotarła na prawdziwe miejsce przeznaczenia. PP 444.1
Był to czas zbioru pszenicy i mieszkańcy Bet-Szemesz żęli w dolinie. “Podniósłszy oczy ujrzeli Skrzynię i uradowali się na jej widok. Wóz zaś dojechał do pola Jozuego, mieszkańca Bet-Szemesz, i stanął tam w miejscu, gdzie był duży kamień. Wtedy porąbali drewniane części wozu i złożyli krowy na ofiarę całopalną dla Pana”. Wiersz 13.14. Książęta filistyńscy, którzy szli w ślad za arką “aż do granic Bet-Szemesz” (wiersz 12), byli świadkami jej uroczystego przyjęcia, i teraz powrócili do Ekronu. Plaga ustała, a oni byli przekonani, że ich nieszczęścia były karą wymierzoną przez Boga Izraela. PP 444.2
Mieszkańcy Bet-Szemesz szybko rozgłosili wieści, że arka jest w ich posiadaniu, a lud z okolicznych terenów gromadził się, by uczcić jej powrót. Skrzynię umieszczono na kamieniu, który przedtem służył za ołtarz, i przed nim złożono Panu dodatkowe ofiary. Gdyby wierni okazali skruchę za grzechy, błogosławieństwo Boże stałoby się ich udziałem, ale nie byli wiernie posłuszni prawu Bożemu. I chociaż cieszyli się z powrotu arki jako zwiastuna dobrodziejstw nie mieli prawdziwego zrozumienia jej świętości. Zamiast przygotować odpowiednie miejsce na jej przyjęcie, pozwolili, by pozostała na zżętym polu. I gdy ciągle się przypatrywali świętej Skrzyni rozmawiając o cudownym sposobie, w jaki została zwrócona, zaczęli snuć domysły, w czym leży jej nadprzyrodzona moc. W końcu nie oparli się ciekawości, zdjęli wieko i ośmielili się ją otworzyć. PP 444.3
Cały Izrael uczono traktować arkę z bojaźnią i czcią. Gdy otrzymywano rozkaz, by ją przenieść z miejsca na miejsce, Lewici nie odważyli się nawet na nią spojrzeć. Jedynie raz do roku wolno było arcykapłanowi popatrzeć na Skrzynię Bożą. Nawet pogańscy Filistyńczycy nie ośmielili się zdjąć jej wieka. Niewidzialni niebiańscy aniołowie stale towarzyszyli arce na wszystkich jej drogach. Toteż zlekceważenie i zuchwalstwo ludu z Bet-Szemesz zostało natychmiast ukarane. Wielu z nich zginęło nagłą śmiercią. PP 444.4
Kara ta nie doprowadziła pozostałych do okazania żalu za grzech, lecz jedynie do tego, że zaczęli odnosić się do Skrzyni Przymierza z zabobonnym lękiem. Chcąc uwolnić się od jej obecności, a nie mając odwagi jej poruszyć, Bet-Szemici wysłali poselstwo do mieszkańców Kiriat-Jearim, prosząc ich, aby ją zabrali. Mieszkańcy tego miasta przywitali świętą Skrzynię z wielką radością. Wiedzieli, że dla posłusznych i wiernych jest gwarancją boskiej przychylności. W radosnym i uroczystym nastroju przenieśli ją do swego miasta i umieścili w domu Lewity — Abinadaba. Mąż ten wyznaczył swego syna, Eleazara, do zaopiekowania się nią i pozostawała tam przez wiele lat. PP 444.5
Od czasu, gdy po raz pierwszy objawił się Pan synowi Anny, powołanie Samuela na urząd prorocki było uznawane przez cały naród. Przez wierne przekazanie boskiego ostrzeżenia rodzinie Heliego, chociaż był to bolesny i ciężki obowiązek, Samuel dał dowód swej wierności jako posłaniec Jahwe, “a Pan był z nim. I żadnego ze słów jego nie pozostawił nie spełnionym. I dowiedział się cały Izrael od Dan aż do Beer-Szeby, że Samuelowi zostało powierzone być prorokiem Pana”. 1 Samuela 3,19.20. PP 445.1
Izraelici, jako naród, nadal pozostawali w bezbożnym i bałwochwalczym stanie, a za karę byli zależni od Filistyńczyków. Przez ten czas Samuel odwiedzał miasta oraz wsie w całym kraju, próbując nawrócić serca ludu do Boga ich ojców i jego wysiłki przyniosły dobre rezultaty. Znosili ucisk przez dwadzieścia lat, a po upływie tego czasu dom Izraela “żałował i nawrócił się do Pana”. 1 Samuela 7,2. Samuel radził im: “Jeżeli chcecie z całego serca nawrócić się do Pana, usuńcie obcych bogów spośród siebie oraz Asztarty i zwróćcie wasze serca do Pana, i służcie wyłącznie jemu”. 1 Samuela 7,3. Widzimy tutaj, że rzeczywista pobożność, religia płynąca z serca nauczana za dni Samuela była taka, jakiej uczył Chrystus, gdy był na ziemi. Bez łaski Chrystusa zewnętrzne formy religijne były dla dawnego Izraela bezwartościowe. Tak samo bez wartości są i dla Izraela współczesnego. PP 445.2
Dzisiaj również istnieje potrzeba takiego odnowienia prawdziwej religii serca, jakiej doświadczył starożytny Izrael. Skrucha jest pierwszym krokiem, który musi być poczyniony przez wszystkich pragnących powrócić do Boga. Nikt nie może wykonać tej pracy za kogoś innego. Musimy osobiście ukorzyć nasze dusze przed Bogiem i porzucić nasze bożki. Gdy uczynimy wszystko, co jest w naszej mocy, Pan ukaże nam swoje zbawienie. PP 445.3
Współpracując z naczelnikami plemion zwołano wielkie zgromadzenie do Mispy, gdzie ogłoszono uroczysty post. W głębokiej pokorze naród wyznał swe grzechy i na dowód tego, że jest zdecydowany posłuchać pouczeń, które usłyszeli, nadali Samuelowi władzę sędziego. PP 445.4
Filistyńczycy zinterpretowali to zgromadzenie jako naradę wojenną i wyruszyli z wielką siłą zbrojną, by rozpędzić Izraelitów zanim ich plan dojrzeje. Wieść o ich zbliżaniu się wywołała wielkie przerażenie w Izraelu. Lud błagał Samuela: “Nie przestań wołać za nami do Pana, Boga naszego, aby nas wybawił z rąk Filistyńczyków”. 1 Samuela 7,8. PP 445.5
Kiedy Samuel składał baranka na ofiarę całopalną, Filistyńczycy zbliżyli się, by stoczyć bitwę. Wtedy Wszechpotężny, który zstąpił na górę Synaj wśród ognia, dymu i grzmotów, który rozdzielił Morze Czerwone, i uczynił przejście przez Jordan dla dzieci Izraela, ponownie objawił swą potęgę. Ziemia usłana została trupami potężnych wojowników, gdy nad nadciągającymi wojskami zerwała się straszliwa burza. PP 446.1
Izraelici stali w milczeniu, zdjęci grozą, drżąc w strachu lecz pełni nadziei. Gdy ujrzeli pogrom nieprzyjaciół, pojęli, że Bóg przyjął ich skruchę. Chociaż nie byli przygotowani do bitwy, chwycili broń poległych Filistyńczyków i ścigali uciekające wojsko aż do Bet-Kar. To znamienne zwycięstwo odniesiono na tym samym polu, gdzie przed dwudziestu laty Izrael został porażony przez Filistyńczyków, kapłani wybici, a arka zdobyta. PP 446.2
Zarówno dla narodów, jak i dla jednostek droga posłuszeństwa Bogu jest drogą bezpieczeństwa i szczęścia, natomiast droga przestępstwa prowadzi jedynie do nieszczęścia i klęski. Filistyńczycy zostali teraz tak całkowicie pokonani, że poddali twierdze, które zabrali Izraelitom i wystrzegali się wrogości przez wiele lat. Inne narody poszły za ich przykładem, toteż Izraelici cieszyli się pokojem aż do końca sprawowania rządów przez Samuela. PP 446.3
Aby to wydarzenie nigdy nie zostało zapomniane, Samuel postawił wielki kamień jako pomnik pomiędzy Mispą a Jeszaną. Nazwał go Eben-Haezer, co znaczy “kamień pomocy”, mówiąc do ludu: “Aż dotąd pomagał nam Pan”. 1 Samuela 7,12. PP 446.4