Go to full page →

Rozdział 64 — Niesamolubna służba PM 157

Ci, którzy w miarę posiadanych możliwości angażują się w dzieło czynienia dobra dla bliźnich przez okazywanie im praktycznego zainteresowania, nie tylko niosą ulgę w problemach ludzkiego życia, pomagając bliźnim dźwigać ich ciężary, ale także w znacznym stopniu przyczyniają się do zdrowia własnej duszy i ciała. Czynienie dobra to dzieło, które przynosi dobrodziejstwo zarówno dawcy, jak i odbiorcy. Gdy w swoim zainteresowaniu okazywanym bliźnim zapominacie o sobie, zyskujecie zwycięstwo nad własnymi niedomaganiami. Zadowolenie odczuwane w związku z czynieniem dobra w znacznym stopniu przyczyni się do odzyskania właściwego funkcjonowania wyobraźni. PM 157.2

Przyjemność z czynienia dobra ożywia umysł i przenika cały organizm. Podczas gdy twarze czyniących dobro ludzi jaśnieją pogodą ducha i wyrażają wzniosły moralny poziom umysłu, twarze egoistów i nienawidzących są ponure, przygnębione i smutne. Ich moralne wady dają się zauważyć w wyrazie twarzy. Egoizm i umiłowanie samego siebie ponad wszystko odbijają się wyraźnie w zewnętrznym wyglądzie. PM 157.3

Człowiek pobudzany prawdziwą i bezinteresowną dobroczynnością jest uczestnikiem boskiej natury, uniknąwszy zepsucia, które jest na świecie w postaci pożądliwości. Natomiast egoista i chciwiec pielęgnuje swoje samolubstwo do tego stopnia, iż traci współczucie dla bliźnich, a jego wyraz twarzy odzwierciedla raczej obraz upadłego wroga niż czystość i świętość. — Testimonies for the Church II, 534. PM 157.4