Nie ma pola misyjnego ważniejszego niż to, na którym pracuje wierny i bogobojny lekarz. Nie ma takiego pola, na którym człowiek może dokonać więcej dobra czy pozyskać więcej skarbów jaśniejących w koronie jego radości. Może nieść łaskę Chrystusa jak słodką woń do miejsc, gdzie leżą ludzie złożeni chorobą. Może nieść prawdziwy uzdrawiający balsam duszy chorej na grzech. Może wskazywać chorym i umierającym Baranka Bożego, który gładzi grzech świata. Nie powinien słuchać sugestii, iż niebezpieczne jest mówienie o wiecznych sprawach tym, których życie jest zagrożone, aby nie pogorszyć ich stanu zdrowia. W dziewięciu przypadkach na dziesięć poznanie Zbawiciela przebaczającego grzech poprawi ich stan umysłowy i fizyczny. Jezus może ograniczyć moc szatana. On jest lekarzem, w którym chora na grzech dusza może złożyć ufność, iż uzdrowi On choroby ciała, jak i duszy. — Testimonies for the Church V, 448-449. PM 167.1
Prawie wszędzie są ludzie, którzy nie chcą słuchać Słowa Bożego i nie chcą brać udziału w religijnych obrzędach. Jeśli mają się zapoznać z ewangelią zbawienia, musi im być ona zaniesiona do domu. Często jedyną drogą ku temu może być pomoc okazana w cierpieniu. Opiekujący się chorymi i biednymi mają możliwość modlić się z nimi, czytać im Słowo Boże i mówić o Zbawicielu. Mogą się modlić z potrzebującymi pomocy i za tych, którzy nie mają dość silnej woli, aby opanować wypaczone namiętnościami pragnienia. Mogą przynieść promień nadziei załamanym i przygnębionym. Ich ofiarna miłość objawiająca się w bezinteresownych uczynkach pomoże uwierzyć cierpiącym w miłość Chrystusa. — Śladami Wielkiego Lekarza 94-95. PM 167.2