Długi proces przygotowawczy, nieznany światu, toczy się w sercu, zanim chrześcijanin popełni jawny grzech. Umysł nie od razu przechodzi od czystości i świętości do deprawacji, zepsucia moralnego i występku. Potrzeba czasu, by ci, którzy zostali ukształtowani na obraz Boży, znikczemnieli tak, by upodobnić się do zwierząt lub szatana. Przez patrzenie zmieniamy się. Przez pobłażanie nieczystym myślom człowiek może tak wyszkolić swój umysł, że grzech, który kiedyś popełniał ze wstrętem, stanie się dla niego przyjemnością. — Patriarchowie i prorocy 343. PM 210.1