Go to full page →

Rozdział 116 — Religijna gościnność PM 254

Bylibyśmy znacznie szczęśliwsi i bardziej użyteczni, gdybyśmy w naszym życiu rodzinnym i społecznym kierowali się cichością i prostotą Chrystusa. Zamiast zabiegać o wystawność, by budzić podziw i zazdrość gości, powinniśmy się starać uszczęśliwiać wszystkich wokoło naszym pogodnym nastrojem, sympatią i miłością. Niech nasi goście widzą, że staramy się dostosować do woli Jezusa. Niech zobaczą w nas, pomimo naszego skromnego życia, ducha zadowolenia i wdzięczności. Atmosfera prawdziwie chrześcijańskiego domu jest pełna pokoju i odprężenia. Taki przykład nie pozostanie niezauważony. (...). PM 254.3

Starając się zapewnić wygodę i szczęście naszym gościom, nie przeoczajmy naszych obowiązków wobec Boga. Pora modlitwy nie powinna być lekceważona z żadnego powodu. Nie rozmawiajcie i nie przesiadujcie tak długo, aż będziecie zbyt zmęczeni, by przeprowadzić nabożeństwo. Czyniąc to, przynosicie Panu ułomną ofiarę. Wczesnym wieczorem, gdy możemy modlić się bez pośpiechu i ze zrozumieniem, powinniśmy zanosić nasze prośby i wznosić głos w radosnej i wdzięcznej chwale. PM 255.1

Niech wszyscy, którzy odwiedzają chrześcijan, widzą, że czas modlitwy jest najcenniejszą, najświętszą i najradośniejszą porą dnia. Nabożeństwo wywiera oczyszczający i uwznioślający wpływ na wszystkich, którzy w nim uczestniczą. Wnosi ono pokój i jest odpoczynkiem dla ducha. — The Review and Herald, 29 listopad 1887. PM 255.2