System ustanowiany w raju dotyczył rodziny. Adam był “synem Bożym”. Łukasza 3,38. Dzieci Najwyższego otrzymywały naukę bezpośrednio od Ojca. Ich szkoła w najlepszym tego słowa znaczeniu była szkołą rodzinną. Wy 25.1
W Bożym planie wychowania, powstałym po upadku człowieka, występuje Chrystus Pan jako przedstawiciel swego Ojca, jako ogniwo łączące Boga z ludźmi. On jest najlepszym Nauczycielem ludzkości. On też zarządził, aby mężczyźni jak i niewiasty stali się Jego przedstawicielami na ziemi. Instytucja rodziny była szkołą, a rodzice nauczycielami. Wy 25.2
W czasach patriarchów obowiązywało wychowanie rodzinne. Bóg stworzył jak najlepsze warunki, aby szkoły te mogły kształcić i rozwijać charakter dzieci i młodzieży. Ludzie, którymi sam Bóg kierował, stosowali się nadal do planu Bożego, ustanowionego na początku. Ci, którzy odeszli od Boga, żyli własnym życiem. Budowali miasta, gromadzili się w nich i cieszyli zbytkiem, ulegając nałogom, które i w naszych czasach czynią miasta przekleństwem świata. Ludzie wierni Bogu mieszkali nadal wśród pól i gór. Uprawiali ziemię i pilnowali trzód. W autonomii i wolnym życiu, wśród doskonałych warunków do pracy, nauki i rozmyślań, poznawali Boga i przekazywali swym dzieciom naukę o Jego dziele i przykazaniach. Wy 25.3
Taki był system wychowania, który Bóg chciał ustanowić w Izraelu. W czasie wyjścia z Egiptu niewielu wśród Izraelitów było przygotowanych do współdziałania ze Stwórcą w wychowywaniu swoich dzieci. Rodzice sami musieli uczyć się dyscypliny i potrzebowali kierowniczej ręki. Jako ofiary długoletniego niewolnictwa byli nieświadomi, niewykształceni i sponiewierani. Stali się ignorantami. Niewiele wiedzieli o Bogu i nie ufali Mu. Mieli pomieszane pojęcia, długi zaś okres obcowania z poganami wypaczył je. Bóg pragnął podnieść ich do wyższego poziomu moralnego. Aby tego dokonać, musiał dać się im poznać. Wy 25.4
Z całego postępowania Boga z tułaczami podczas wszystkich wędrówek przez pustynię, z narażania na głód, pragnienie i zmęczenie wynikało, że Bóg chciał wzmocnić ich wiarę, objawiając im swoją moc, która bezustannie działała dla ich dobra. Ta sama moc chroniła ich przed niebezpieczeństwem zagrażającym od nieprzyjaciół pogańskich i wyzwoliła ich z niewoli egipskiej. Bóg wpajał im ufność i miłość do siebie. Przekazał w swoim prawie zasady, według których z pomocą łaski Bożej mieli żyć Izraelici. Wy 25.5
Hebrajczycy otrzymali na Synaju bardzo cenną naukę. Był to okres specjalnych doświadczeń i intensywnego wychowania ludu, który miał być dziedzicem ziemi kananejskiej. Atmosfera, w jakiej tam żył lud, odpowiadała urzeczywistnieniu planu Bożego. Nad szczytem góry Synaj unosił się słup obłoku — przewodnik podczas wędrówki. Na równinie, z której wyrastała góra, lud rozbił swe namioty. Nocą słup ognisty zapewniał im bezpieczeństwo i opiekę. Kiedy obóz zapadał w sen, Bóg czuwał i zsyłał swym dzieciom chleb niebieski w postaci manny. Na każdym kroku potężne masywy skalne mówiły o nieprzemijającym majestacie Bożym. Tam człowiek musiał zdać sobie sprawę ze swej kruchości i małości w obecności Tego, “kto zważył na wadze góry, a pagórki na szalach wagi”. Izajasza 40,12. Tam właśnie, na tej górze, chciał Bóg objawić Izraelowi Majestat swej Osoby, powagę swych żądań i ogrom zła tkwiącego w grzechu. Wy 26.1
Nauka ta bardzo powoli docierała do świadomości ludu. Hebrajczycy przyzwyczaili się w Egipcie do materialnych symboli bóstw — i to w najbardziej poniżającej formie. Trudno im było pojąć istotę i charakter Niewidzialnego. Litując się nad ich ograniczeniem Bóg zesłał ludowi znak swojej obecności i nakazał mu wznieść “świątynię, abym zamieszkał pośród nich”. 2 Mojżeszowa 25,8. Wy 26.2
Świątynię tę, jako miejsce zamieszkania Boga, miał Mojżesz w każdym szczególe zbudować według wzoru niebieskiego. Bóg wezwał go na górę i pokazał mu ten wzór. W ten sposób objawił Bóg swą chwałę Izraelowi, który miał Mu zbudować mieszkanie na ziemi. Wzór objawiony został ludowi na górze Synaj równocześnie z prawem Bożym, kiedy Pan przechodził przed Mojżeszem, on powiedział: “Panie, Panie, Boże miłosierny i łaskawy, nieskory go gniewu, bogaty w laskę i wierność”. 2 Mojżeszowa 34,6. Wy 26.3
Bez Bożej pomocy lud nie byłby w stanie pojąć tej prawdy. Objawienie na górze Synaj mogło wywrzeć olbrzymie wrażenie, lecz bez łaski Bożej Izraelici pozostawaliby nadal bezsilni. Dopiero następna faza uświadomienia, która obejmowała służenie Bogu i składanie ofiar w świątyni, miała pouczyć lud o przebaczeniu grzechów oraz o tym, że za posłuszeństwo w życiu będzie nagrodzony mocą, otrzymaną od Zbawiciela. Wy 26.4
Zamierzenie Boże miało być spełnione przez Chrystusa. Symbolem tego był wspaniały przybytek Pański, którego ściany połyskiwały od złota i mieniły się wszystkimi barwami tęczy. Na zasłonach i kotarach wyhaftowane były postacie cherubinów. Kadzidła dymiły unosząc aromat, a kapłani odprawiali służbę odziani w śnieżnobiałe szaty. Głęboka tajemnica otaczała wnętrze przybytku, gdzie posągi aniołów, pochylone, oddawały cześć Bogu. W tych wszystkich symbolach pragnął Pan objawić swojemu ludowi zamierzenia, jakie miał w stosunku do duszy ludzkiej. O tym samym mówi wiele wieków później natchniony przez Ducha Świętego apostoł Paweł. Wy 26.5
“Czy nie wiecie, że świątynią Bożą jesteście i że Duch Boży mieszka w was? Jeśli ktoś niszczy świątynię Bożą, tego zniszczy Bóg, albowiem świątynia Boża jest święta, a wy nią jesteście”. 1 Koryntian 3,16.17. Wy 27.1
Wielki przywilej spotkał Izraela, iż jemu powierzono budowę świątyni Bożej, lecz równie wielka była jego odpowiedzialność. Budowla miała być wykonana z ógromnym przepychem. Wymagała najkosztowniejszych materiałów i wielkich artystów — budowniczych. Tę olbrzymią pracę mieli wykonać w samym sercu pustyni ludzie niedoświadczeni, do niedawna niewolnicy. Zadanie zdawało się przerastać siły i możliwości. Lecz Bóg dając rozkaz budowy, kierował rękami budowniczych. Wy 27.2
“I rzekł Pan do Mojżesza: Patrz! Powołałem imiennie Besalela, syna Uriego, syna Chura z plemienia Judy, i napełniłem go duchem Bożym, mądrością, rozumem, poznaniem, wszechstronną zręcznością w rzemiośle... I oto przydałem mu Oholiaba, syna Achisamacha, z plemienia Dan. A serce każdego zręcznego obdarzyłem umiejętnością wykonania wszystkiego, co ci rozkazałem”. 2 Mojżeszowa 31,1-6. Wy 27.3
Jakże pouczająca była ta szkoła na pustyni, gdzie wykładowcami byli Chrystus i Jego aniołowie! Wy 27.4
Cały lud brał udział w przygotowaniach do budowy świątyni i w zaopatrywaniu budowniczych w potrzebne materiały. Było niemało pracy dla mózgów i rąk ludzkich. Potrzebna była wielka różnorodność surowca i wszyscy mieli wnieść swój udział wedle nakazu serca. Wy 27.5
W ten sposób łączono się w pracy i znoszeniu darów, ucząc się współpracować z Bogiem i bliźnimi. Ta sama metoda nakazuje przygotować się do budowy przybytku Pańskiego we własnym sercu. Wy 27.6
Od chwili wyjścia z Egiptu lud uczył się dyscypliny i hartował się. Zanim opuścił Egipt, już utworzyła się organizacja porządkowa i lud został podzielony na oddziały pod wodzą wyznaczonych dowódców. Na Synaju została zakończona praca organizacyjna. Wielki porządek i ład cechował wszystkie dzieła Boże. Ten sam ład charakteryzował gospodarkę Hebrajczyków. Bóg był najwyższym autorytetem i stał na czele rządu. Mojżesz zaś, jako Jego przedstawiciel, miał stosować prawo w Jego imieniu. Mojżeszowi podlegała rada siedemdziesięciu, jej zaś kapłani, książęta, “tysiączniki, i setniki, i pięćdziesiątniki i dziesiętniki” (4 Mojżeszowa 11,16.17; 5 Mojżeszowa 1,15) oraz mężowie do specjalnych poruczeń. W obozie panował porządek. Pośrodku stał przybytek Pański, a dookoła stały namioty kapłanów i Lewitów. Dalej rozpościerały się obozy poszczególnych plemion, każde pod własnym sztandarem. Wy 27.7
Porządek sanitarny był ściśle przestrzegany. Nie działo się to jedynie ze względu na zdrowie, lecz przede wszystkim dlatego, że porządek i czystość były warunkiem zachowania wśród ludzi obecności Bożej. Z Bożego też rozkazu Mojżesz oświadczył ludowi: “Gdyż Pan, Bóg twój, przechadza się po twoim obozie, aby cię ratować... Więc twój obóz powinien być święty...”. 5 Mojżeszowa 23,15. Wy 28.1
Wychowanie Izraelitów wnikało w każdą dziedzinę życia. Wszystko, co dotyczyło ich dobra, było przedmiotem Bożej troski i zostało objęte Jego prawem. Nawet w zakresie wyżywienia Pan dbał o ich najwyższe dobro. Manna, którą Bóg żywił lud na pustyni, miała specjalne właściwości. Wzmacniała fizycznie i umysłowo. Mimo iż wielu szemrało przeciwko temu ograniczeniu w żywieniu, pragnęli powrócić do dawnych dni i z tęsknotą wspominali: “gdyśmy siadali przy garnku mięsa i mogli się najeść chleba do syta!” (2 Mojżeszowa 16,3), rozumna troska Boża miała swój cel, którego lud nie mógł przewidzieć. Chociaż byt wędrowców na pustyni był ciężki, żaden z nich nie był chory ani słaby. Wy 28.2
Podczas całej wędrówki ludu arka zawierająca przykazania Boże była na przodzie pochodu. Miejsce postoju wskazywał zawsze słup obłoku, który opuszczał się w wybranym przez Boga miejscu. Dopóki obłok unosił się nad arką — lud nie zwijał namiotów. Kiedy obłok znowu uniósł się w górę, Izraelici ruszali w drogę. Wymarsz i postój miały charakter bardzo uroczysty. “Gdy Skrzynia wyruszała, Mojżesz mówił: Powstań Panie, a niech się rozproszą twoi wrogowie... Gdy zaś zatrzymywała się, mówił: Wróć Panie, do niezliczonych tysięcy Izraela”. 4 Mojżeszowa 10,35.36. Wy 28.3
W czasie wędrówki przez pustynię wiele cennych nauk wpajano ludowi za pomocą pieśni. Po uwolnieniu się od armii faraona cały Izrael złączył się w pieśni triumfalnej. Radosne słowa hymnu odbijały się echem od ścian górskich i płynęły hen, daleko poprzez równiny. “Śpiewajcie Panu, gdyż nader wspaniałym się okazał...”. 2 Mojżeszowa 15,21. Podczas długich pochodów często śpiewano tę pieśń, napełniającą serca otuchą i pogłębiającą wiarę pielgrzymów. Rozkazy otrzymane pod górą Synaj, obietnice łaski Bożej oraz Jego cudowne dzieło wyzwolenia ludu, opiewane były w pieśniach zgodnie z wolą Bożą. Śpiewano je przy akompaniamencie instrumentów muzycznych. Harmonijnie zlewały się głosy przy zgodnym, równomiernym marszu. Wy 28.4
Pieśni te sprawiły, iż myśli utrudzonych ludzi odrywały się od codziennych trosk i przeszkód napotykanych po drodze. Niepokój ulatywał. Wy 28.5
Ludzie łagodnieli. Zasady prawdy łatwiej utrwalały się w pamięci, a wiara się wzmacniała. Harmonijne działanie uczyło porządku i ścisłej łączności z Bogiem i bliźnim. Wy 29.1
Mojżesz tak mówi o Bożym postępowaniu z ludem w ciągu czterdziestu lat wędrówki po pustyni: “... że jak człowiek ćwiczy swego syna, tak Pan, Bóg twój, ćwiczy ciebie... aby cię ukorzyć i doświadczyć, i aby poznać, co jest w twoim sercu, czy będziesz przestrzegał jego przykazań, czy nie”. 5 Mojżeszowa 8,5.2. Wy 29.2
“Znalazł go w ziemi pustynnej i w bezludnym zawodzeniu pustyni. Otoczył go, doglądał go, strzegł go jak źrenicy oka. Jak orzeł pobudza do lotu swoje młode, unosi się nad swymi pisklętami, rozpościera swoje skrzydła, bierze na nie młode i niesie je na lotkach swoich”. 5 Mojżeszowa 32,10-12. Wy 29.3
“Wspomniał bowiem na słowo swoje święte, na Abrahama, sługę swego. I wyprowadził lud swój wśród wesela, wśród radosnych śpiewów wybrańców swoich. Potem dał im ziemię narodów, i posiedli dobytek ludów, aby przestrzegali ustaw jego i zachowali zakon jego”. Psalmów 105,42-45. Wy 29.4
Bóg otoczył Izraela wielkimi wyróżnieniami, obdarował przywilejami, które cześć przynoszą Jego imieniu i mogą się stać błogosławieństwem dla innych narodów. Jeśli Izraelici nie zboczą z właściwej drogi posłuszeństwa, Bóg obiecał wywyższyć ich “ponad wszystkie narody, które stworzył, ku chwale, sławie i chlubie”. “I ujrzą wszystkie ludy ziemi, że imię Pana jest wzywane u ciebie, i będą się ciebie bać”. Narody, które uznają prawo Boże, powiedzą: “Zaprawdę, mądry i roztropny jest ten wielki naród”. 5 Mojżeszowa 26,19; 28,10; 4,6. Wy 29.5
Prawo Boże dało Izraelitom wyraźne wskazówki odnośnie wychowania. Bóg objawił się Mojżeszowi na górze Synaj jako Bóg “... miłosierny i łaskawy, nieskory do gniewu, bogaty w łaskę i wierność”. 2 Mojżeszowa 34,6. Zasady te mieli rodzice izraelscy wpajać swoim dzieciom. Z rozkazu Bożego Mojżesz oświadczył: “Niechaj słowa te, które Ja ci dziś nakazuję, będą w twoim sercu. Będziesz je wpajał w twoich synów i będziesz o nich mówił, przebywając w swoim domu, idąc drogą, kładąc się i wstając”. 5 Mojżeszowa 6,6.7. Wy 29.6
Nie była to sucha teoria. Ten, kto chce mówić o prawdzie, musi sam ściśle przestrzegać jej zasad. Jedynie przez odzwierciedlanie charakteru Bożego, żyjąc w prawości bez cienia samolubstwa, można wpływać na innych. Wy 29.7
Właściwe wychowanie nie polega na wtłaczaniu nauk w nie przygotowane, niepodatne umysły. Należy pobudzić umysły i wywołać zainteresowanie. Aby to osiągnąć, należy stosować metody Boże. Ten, kto stworzył ludzki rozum i przystosował do niego prawo, zatroszczył się także i o to, aby umysł ten mógł rozwijać się i pojmować oraz dorastać do Jego przykazań. Bóg uczył człowieka i rozwijał go na każdym kroku. W domu, świątyni, poprzez przyrodę i sztukę, pracę, zabawę i w niezliczonych symbolach objawiał swe cudowne dzieło. Na wszystkie pytania padały odpowiedzi, które głęboko zapadały w umysły i serca ludzkie. Wy 29.8
Z metody wychowawczej stosowanej wobec Izraela jasno wynika, że życie w Bogu jest życiem pełnym. Wszystkie pragnienia, które Bóg wzbudził w człowieku, są zaspokajane, a zdolności otrzymane od Niego — doczekają się pełnego rozwoju. Wy 30.1
Twórca wszelkiego piękna sam rozmiłowany we wszystkim, co doskonałe, rozwija zmysł estetyczny w swoich dzieciach. Bóg dał człowiekowi możność i chęć dążenia do życia w społeczeństwie, zaspokajając jego potrzeby. Popiera zgodę i przyjaźń między ludźmi, co bardzo ułatwia współżycie, osładza je i rozszerza horyzonty. Wy 30.2
Bardzo ważny środek wychowawczy u Izraelitów stanowiło wspólne obchodzenie corocznych uroczystości. W codziennym życiu, szkołę i kościół zastępowali rodzice, gdyż kierowali młodzieżą tak w sprawach świeckich, jak i religijnych. Jednakże trzy razy do roku świętowano wspólnie w dniach poświęconych sprawom społecznym i obrzędom służby Bożej. Lud gromadził się z początku w Sylo, później w Jerozolimie. W tych zgromadzeniach mieli obowiązek uczestniczyć ojcowie i synowie; reszta ludu nie chciała utracić sposobności brania udziału w uroczystościach, dlatego wedle możności przybywały na uroczystości całe rodziny, ich goście, Lewici i ubodzy. Wy 30.3
Drogę do Jerozolimy przebywano według starej prostej tradycji patriarchów. Uroczystości odbywały się wiosną, latem i jesienią. Wśród kwiatów i słońca droga wydawała się przepiękna i sprawiała dużo przyjemności. Z sercami przepełnionymi wdzięcznością szli starcy i dzieci na spotkanie z Bogiem w Jego świętym przybytku. Podczas pielgrzymki Hebrajczycy z wielkim pietyzmem, opowiadali młodzieży o dawnych dziejach Izraela, o jego doświadczeniach i przebytych trudach o tym co dodawało wiele otuchy wędrowcom na pustyni. W sprzyjających warunkach przepięknej przyrody, w atmosferze miłości bliźniego śpiewano o Bożych przykazaniach. Wrażenia te pozostawały na zawsze wyryte w pamięci uczestników pielgrzymki, dzieci i młodzieży. Wy 30.4
Obrzędy Święta Paschy mocno poruszały serca i pobudzały wyobraźnię. Nocne zebrania, ludzie o przepasanych biodrach z kijami w ręku, w pośpiechu spożywany baranek, przaśny chleb i gorzkie zioła — opowiadania o krwi rozkrapianej, o aniele niosącym śmierć i o chwalebnym wyjściu z niewoli egipskiej, wszystko to silnie przemawiało do wyobraźni młodych. Wy 30.5
W Święto Namiotów — święto dożynek składano ofiary Panu z plonów pól i sadów. Podczas tych świąt przebywano przez tydzień w pomieszczeniach splecionych z gałęzi i liści. Naród obowiązywała hojna gościnność wobec sług Bożych, Lewitów obsługujących przybytek, wobec obcych i biedoty. Wszyscy wspólnie wznosili swe wdzięczne myśli ku Bogu. Gorliwi wyznawcy spędzali w ten sposób cały miesiąc. Był to okres wolny od zajęć i trosk codziennych. Był to czas naprawdę poświęcony sprawom wychowania. Wy 31.1
Przekazując dziedzictwo swemu ludowi, Bóg chciał nauczyć go, a przez niego dalsze pokolenia, zasad dotyczących własności ziemskiej. Kraj kananejski podzielony został między lud. Jedynie Lewici, jako słudzy przybytku, byli wyłączeni z tego podziału. Mimo że właściciel mógł rozporządzać swoim majątkiem, nie wolno mu było sprzedać mienia swoich dzieci. Jeżeli nawet to uczynił, miał pełne prawo w każdym czasie nabyć je z powrotem. Co siedem lat anulowano długi. Po pięćdziesięciu latach majątek wracał do pierwotnego właściciela. W ten sposób była zabezpieczona własność dziedziczna oraz został nałożony hamulec przeciw zbyt wielkiemu bogaceniu się. System ten chronił również przed ruiną. Wy 31.2
Po podziale ziemi między Izraelitów, Bóg przygotował dla nich, tak jak niegdyś dla mieszkańców raju, zajęcie najbardziej sprzyjające ich rozwojowi, to jest opiekę nad zwierzętami i uprawę roli. W każdym siódmym roku wstrzymywano się od uprawy roli i wszelkich robót polnych. Ziemia pozostawała w owym roku nie obsiana, a otrzymany produkt z samosiewu zbierali ubodzy. Była to także jedna z metod wychowawczych. Rozwijała ona w człowieku poczucie odpowiedzialności względem bliźniego i łagodziła stosunki między ludźmi zachęcając ich do dobroczynności, tak często zapominanej wśród pracy i trosk życia codziennego. Wy 31.3
Gdyby prawo Boże dotyczące podziału dóbr było i dzisiaj przestrzegane, jakże inne byłyby warunki bytu ludzi na ziemi. Przestrzeganie tych zasad zapobiegałoby straszliwemu złu, które przez wszystkie wieki dręczyło ludzkość, to jest uciskaniu biednych przez bogatych oraz nienawiści biednych do bogaczy. Zapobiegałoby również gromadzeniu zbyt wielkich majątków w jednych rękach i nie doszłoby do takiego poniżenia biedaków. Nie doszłoby do tego, że setki tysięcy ludzi pozostaje w ciemnocie i nieświadomości oraz pracując za nędzny grosz, wzbogacając innych. Gdyby te zasady Bożego prawa były przestrzegane, nie byłoby wojen, a pokojowe rozwiązywanie wszelkich problemów zagrażających dziś światu oddalałoby wszystkie niebezpieczeństwa przelewu krwi. Panowałby powszechny pokój. Wy 31.4
Dziesięcinę składano Bogu ze wszystkich dóbr doczesnych: pól, sadów, trzód i stad, oraz pracy rąk i mózgów. Miało to przypominać ludowi prawdę, że Bóg jest właścicielem wszystkiego na ziemi i Jemu zawdzięcza się dobrodziejstwa i łaski. Takiemu samemu celowi służyło prawo zrzeczenia się na rzecz biednych cząści swojej własności. Miało ono na celu ratowanie człowieka przed samolubstwem, które zawęża horyzonty i uczucia. Metoda ta miała w człowieku obudzić szlachetne odruchy. Wy 32.1
Poznanie Boga, współdziałanie z Nim w pracy mózgu i rąk i upodabnianie się do Niego miało być źródłem, istotą i celem wychowania Izraelitów. Tę metodę wychowawczą Bóg przekazał wszystkim rodzicom, a przez nich dzieciom. Wy 32.2