Nadarzyła się okazja, by wiele zyskać dzięki wspólnemu, zdecydowanemu i wytrwałemu wysiłkowi. Wyznaczono termin otwarcia naszej szkoły, ale bracia chcieli, aby ten termin przesunąć. Wszyscy długo czekali na jej otwarcie, więc byli rozczarowani. Było jeszcze wiele pracy do wykonania przy budynkach, a nasze fundusze wyczerpały się. Dlatego budowniczowie powiedzieli, że prace nie mogą zostać ukończone w wyznaczonym terminie. My jednak byliśmy zdania, że nie może być żadnego opóźnienia. Szkoła musi zostać otwarta w ustalonym czasie. Przedstawiliśmy więc tę sprawę zborowi i wezwaliśmy ochotników do pomocy. Trzydzieści osób, mężczyźni i kobiety, zgłosiło się do pracy choć trudno im było wygospodarować czas, silna grupa kontynuowała pracę dzień po dniu, aż budynek został wykończony, wysprzątany i wyposażony; gotowy do otwarcia. RS 168.2
Gdy nadszedł czas budowy domu modlitwy, była to okazja do kolejnego testu wiary i lojalności. Mieliśmy naradę, podczas której ustaliliśmy, co jest do zrobienia. Wydawało się, że droga jest zabarykadowana trudnościami. Niektórzy mówili: “Zbudujmy mały budynek, a gdy będzie więcej pieniędzy, powiększmy go; nie stać nas bowiem na wybudowanie od razu takiego budynku, jaki chcemy mieć”. Inni zaś mówili: “Poczekajmy, aż będziemy mieli dość pieniędzy na to, by wybudować wygodny budynek”. Tak postanowiliśmy uczynić; ale słowo Pańskie dotarło do mnie nocą: “Wstańcie i budujcie nie zwlekając”. RS 168.3
Postanowiliśmy więc, że zabierzemy się do pracy i z wiarą ją rozpoczęliśmy. Następnej nocy nadszedł z Afryki Południowej czek na dwa tysiące funtów. Był to dar od braterstwa Lindsayów z Cape Town na budowę domu modlitwy. Nasza wiara została poddana próbie, postanowiliśmy budować, a Pan dał w nasze ręce ten wielki dar, dzięki któremu mogliśmy kontynuować budowę. RS 168.4
Zachęceni, raźnie zabraliśmy się do dzieła. Rada szkoły ofiarowała plac pod budowę i tysiąc funtów. Dwa tysiące otrzymaliśmy od unii, a wyznawcy też dali tyle, ile mogli. Przyjaciele z zewnątrz również pomogli, a budowniczowie za darmo wykonali część pracy, co było tak samo cenne jak pieniądze. RS 169.1
W ten sposób praca została ukończona i mamy ten piękny dom modlitwy ze stu miejscami siedzącymi. Dziękujemy Panu za budynek, w którym możemy oddawać Mu cześć. On rozumie wszystkie trudności, jakie musieliśmy pokonać. Gdy napotykaliśmy problemy, pastor Haskell, który nadzorował pracę, zbierał pracowników i razem modlili się gorliwie o Boże błogosławieństwo dla nich i dla dzieła. Pan wysłuchał ich modlitwy i ukończyliśmy budowę w ciągu siedmiu tygodni. — The Review and Herald, listopad 1898. RS 169.2