Wielu jest takich, którzy niewiele przejmują się problemami innych. W ich sercach tak mało było rzeczywistego lęku o bliźnich, tak mało troszczyli się o innych i doznawali z ich powodu zgryzoty, iż nie są w stanie zrozumieć pracy tej osoby, która naprawdę niesie brzemiona innych. Nie są w stanie bardziej docenić tego ciężaru niż dziecko jest w stanie zrozumieć obarczonego troskami i mozołem ojca. Dziecko może dziwić się obawom i kłopotom ojca. Mogą mu się wydawać zbyteczne. Lecz kiedy lata doświadczeń wzbogacą jego życie, kiedy samo musi zacząć nosić brzemiona, spojrzy wstecz na życie swego ojca i zrozumie to, co kiedyś było dla niego niepojęte. Gorzkie doświadczenia mu to uświadomią. SE 312.3
Praca wielu tych, którzy noszą brzemiona innych aż do ich śmierci nie jest zrozumiana, a wysiłki nie są doceniane. Kiedy inni podejmą złożony przez kogoś ciężar i napotkają trudności, którym będą musieli wyjść naprzeciw, będą mogli zrozumieć, jak bardzo jego wiara i odwaga były wypróbowywane. Później często nie zważa się na błędy, które przedtem były z pośpiechem osądzane. Doświadczenie uczy współczucia. Bóg dopuszcza, aby ludzie zajmowali odpowiedzialne stanowiska. Kiedy błądzą, ma moc sprawę naprawić albo usunąć ich. Musimy uważać, aby nie brać w swoje ręce osądzania, które należy do Boga. (...) SE 313.1
Zbawiciel prosi nas: “Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni. Albowiem jakim sądem sądzicie, takim was osądzą, i jaką miarą mierzycie, taką i wam odmierzą”. Mateusza 7,1.2. Pamiętajcie o tym, że wkrótce sprawozdanie waszego życia będzie przedłożone Bogu. Pamiętajcie także, że On powiedział: “Nie ma przeto usprawiedliwienia dla ciebie, kimkolwiek jesteś, człowiecze, który sądzisz; (...) ponieważ ty, sędzia, czynisz to samo”. Rzymian 2,1. SE 313.2