Przenoszenie do nieopracowanych jeszcze terenów — Często tak bywało, że mieszkańcy jakiegoś miasta, w którym prowadził Swą pracę Chrystus, wyrażali życzenie, aby pozostał z nimi i dalej pracował wśród nich. Ale Chrystus mówił wtedy, że musi udać się do tych miast, które nie słyszały jeszcze słów prawdy, jakie On miał dla nich. Po obwieszczeniu prawdy ludziom przebywającym w jakimś jednym miejscu Chrystus zostawiał ich, aby budowali dalej na podstawie, jaką im dał, i udawał się na inne miejsce. Metody Jego pracy powinni naśladować dzisiaj ci, którym zlecił On swą pracę. Obowiązkiem naszym jest wędrować z miejsca na miejsce niosąc wszędzie poselstwo. Gdy tylko prawda obwieszczona została w jednym miejscu, powinniśmy udać się dalej i ostrzegać innych. — Manuscript 71, 1903. Ew 444.4
Wyruszać tylko wtedy, gdy uniesie się obłok — Nie bądźcie beztroscy i pozbawieni wiary, nie zdejmujcie zbroi. Miejcie ją zawsze na sobie i bądźcie stale gotowi do walki. Umacniajcie swe dusze w Bogu, a będziecie gotowi walczyć mężnie. Nasza siła i doskonałość są w Bogu... Gdy obłok uniesie się w górę i Bóg oznajmi wam, że obowiązkiem waszym jest rozpocząć dzieło gdzieś na innym terenie, możecie z całą świadomością i zrozumieniem wyruszyć w drogę. Nie zaniedbujcie jednak i nie zostawiajcie bez opieki pola, na którym wiele już zrobiono i gdzie jest jeszcze więcej do zrobienia. — Letter 77, 1895. Ew 445.1
Głos obowiązku — Głos obowiązku jest głosem Bożym. Jest to przewodnik w niebie urodzony i z nieba wysłany. — Counsels on Health 562 (1896). Ew 445.2
Obyśmy wiedzieli, że to Bóg nami kieruje — Nie wolno nam przerzucać ciążących na nas obowiązków na innych ludzi i oczekiwać od nich, że nam powiedzą, co mamy czynić. Nie możemy uzależniać rad naszych od człowieka, od ludzkości. Pan wyjaśnił, jakie są nasze obowiązki, wyjaśnił tak chętnie, jak wszystkim innym. Jeżeli tylko przyjdziemy do Niego w wierze, oznajmi nam osobiście te rzeczy i objawi nam Swoje tajemnice... Ci, którzy postanowili w żadnej dziedzinie nie robić tego, co by obrażało Boga, dowiedzą się, gdy sprawa zostanie Mu przedstawiona, jak mają postępować. Otrzymają nie tylko mądrość, ale siłę i wzmocnienie. — The Desire of Ages 668 (1898). Ew 445.3
Pracownicy z poczuciem obowiązku — Gdy czynimy, kierowani przez Boga, najmniejszy choćby krok naprzód, gdy jako lud Boży osiągamy jakiś postęp, miejmy tę świadomość, że czyhają na nas moce szatańskie gotowe uderzyć i porazić, że szatanowi chodzi o to, abyśmy zawrócili, że zmierza do tego celu usiłując zaszczepić nam wątpliwość i niewiarę, ustawić na naszej drodze przeszkody i w ten sposób osłabić wiarę i męstwo. Obowiązkiem naszym jest przyjąć postawę wojowników gotowych naciskać, walczyć i torować sobie drogę wśród narastającej pozycji. Uczyni to naszą pracę dziesięciokrotnie cięższą niż byłaby ona wówczas, gdyby nie te przeszkody i gdyby nie ta opozycja. Mamy stać twardo, nie poddawać się i nie cofać na podobieństwo skały... Ew 445.4
Niektórzy zdają się być ludźmi pozbawionymi kotwicy, czym wyrządzają wielką szkodę sprawie prawdy. Są także inni, którzy wydają się być ludźmi, co to nigdy nie znaleźli stanowisk, na których by mogli stać mocno i wytrwale, gotowi do walki jeżeli zajdzie potrzeba i Bóg powoła ich, aby tak jak wierni żolnierze zawsze trwali na swych posterunkach... Niektórym ludziom brak jakiejkolwiek idei ryzyka, boją się przygód i zmian. Ktoś musi jednak ryzykować, ryzyko musi towarzyszyć tej sprawie. — Testimonies for the Church III, 315.316 (1873). Ew 446.1
Ewangeliści powinni doprowadzić do końca swe prace — Nic więcej nie wiem na temat sprawy brata... oprócz tego, że został on wykorzystany przez Pana do prowadzenia działalności w Los Angeles i ze praca ta przyniosła liczne błogosławieństwa. Rezultatem jego pracy było opowiedzenie się po stronie prawdy ponad 100 osób. Pod koniec ostatniej serii zebrań namiotowych myślał on o zmianie terenu pracy, ale otrzymał pismo podpisane przez wielu obywateli miasta Los Angeles, w którym proszono go, aby pozostał i dalej prowadził swoją działalność. Pan obdarzył brata... umiejętnością przystosowania się do sytuacji, mądrością i zdolnością planowania oraz realizowania planów pracy i pobłogosławił jego poczynania, dzięki czemu jego ulotki, notatki oraz kartki obudziły zainteresowanie ludzi. Ew 446.2
Chciałabym powiedzieć, że brat... powinien pracować tam, gdzie głoszone przez niego poselstwo przynosi wiele widocznego dobra. Wszyscy, którzy przychodzą na jego odczyty, dobrowolnie wspierają jego działalność swoimi środkami, aby posunąć dzieło prawdy naprzód... Ew 446.3
Obecnie niechaj pozostanie on w Los Angeles, ponieważ Pan pozwala mu osiągnąć znaczne sukcesy w głoszeniu poselstwa. Niechaj trąba jego wydaje donośny dźwięk budząc i podnosząc ze snu tych, którzy nigdy nie słyszeli głosu prawdy. Oby Pan zachęcił go do pozostania w Los Angeles do czasu, kiedy członkowie zboru przywdzieją zbroję i wykażą, że chcą nieść ciężar poselstwa... Ew 446.4
Niechaj nikt ani własnym przykładem, ani za pomocą głoszonych przez siebie zasad, nie usiłuje odciągnąć brata... od wykonywanej przez niego pracy wyznaczonej mu przez Boga. Niechaj wszyscy współdziałają z nim w wysiłkach zmierzających do rozwinięcia tej pracy według jasnych i wyraźnych zaleceń. — Letter 75, 1905. Ew 446.5
Kierowanie się określonymi zasadami przy powoływaniu ewangelistów — Zapytania, czy jest rzeczą słuszną, aby brat... opuścił Los Angeles i udał się na jakiś czas do pracy do któregokolwiek z miast na północy, odpowiem: “Czasem musimy pozostawić odpowiedź na takie pytanie samemu zainteresowanemu. Wielu jest ludzi zmieniających miejsce pracy, którzy wykonują dobrą robotę, pracę, która właśnie powinna być wykonana, jak to stwierdził sam Pan. Czasem, gdy jakiś człowiek osiąga sukcesy w swych wysiłkach i gdy wzrasta zainteresowanie i mnoży się dobro, nie należy pytać, czy zamierza przejść na inne tereny, ponieważ to go tylko wprowadzi w stan zamieszania. Jeżeli Pan tak silnie poruszył ludność miasta Los Angeles, iż tłumnie bierze ona udział w zebraniach namiotowych, niechaj nikt nie przerywa i nie mąci tej pracy... Nich nikt nie próbuje odciągnąć brata... od miejsca, gdzie obudził on tak głębokie zainteresowanie i tak nadzwyczajną uzyskał sposobność, którą należy w Los Angeles wykorzystać. — Letter 193, 1905. Ew 446.6
Krzywdy wyrządzone przez niepotrzebną zmianę miejsca pracy — Myślę, że odrywanie pracowników od jednej części winnicy, gdzie pracują dobrze, i nieuzasadnione potrzebami Dzieła kierowanie ich do drugiej części, gdzie mają zacząć wszystko od początku, nie jest wskazane. Uważam, że konsekwencje tego nie są najlepsze, a biedne dusze ponoszą wskutek tego krzywdę. Przestrzegam was przed zmianą pracowników bez widocznej potrzeby”. — Letter 179, 1900. Ew 447.1
Przedwczesne przesunięcie pracowników — niezrozumiałe dla nawróconych — Wiedziałam, że brat i siostra... nie byli wolni od błędów, ale starali się poznać i wykonywać wolę Mistrza, chcieli rozwinąć swe talenty, aby stać się zdolnymi docierać do mężczyzn i kobiet wędrujących ścieżkami życia, aby dzięki ich pracom wielu ludzi mogło zainteresować się prawdą. Wiedziałam, że przesunięcia stwarzały wyrwę w tym ważnym polu działania, gdzie tak bardzo potrzebni byli pracownicy, i że dotykało to ich osobiście. Nie czułam się wolna od wywierania wpływu na te sprawy. Ew 447.2
Odejście ich na inne pole w takich okolicznościach mogłoby wywrzeć niepożądane wrażenie i pozostawić je w umysłach ludzi, którzy właśnie przyjęli wiarę dzięki ich wysiłkom. Co więcej, gdyby to rzeczywiście było prawdą, że posiadali trudne cechy charakteru, to sprawa nie wyglądałaby lepiej wskutek wysłania tych ludzi na inny teren pracy, ponieważ zanieśliby oni i tam te same swoje, budzące sprzeciw, cechy charakteru i metody pracy. — Letter 48, 1907. Ew 447.3
Zakusy szatana — Zbór znalazł by się w daleko lepszej sytuacji, gdyby jego kaznodzieja wyraźnie odmówił zgody na rzeczy złe i nie usłuchał rady wypływającej z przesadnego, jednostronnego stwierdzenia, gdyby na to stwierdzenie, podobnie do propozycji Sanbalda, odpowiedział słowami zawartymi w Biblii, gdyby postąpił zgodnie z zasadą Biblii i powiedział tak jak Nehemiasz: “Zacząłem robotę wielką, przeto nie mogą przybyć”. Wielki przeciwnik dusz zabiega o to, aby zahamować Dzieło Boże. Gdy dusze znajdują się w stanie decydującej rozgrywki, gdy mają właśnie opowiedzieć się po stronie prawdy, oddziaływa się na nie przy pomocy różnych niekorzystnych sił, poddaje się je niepożądanym wpływom, aby utraciły zainteresowanie dla Sprawy, ponieważ rzadko się zdarza, aby tak silne wrażenie mogło podziałać na nie raz jeszcze. Szatan zawsze stara się za pomocą różnych poczynań odciągnąć kaznodzieję od miejsca jego pracy. Właśnie w krytycznym momencie po to, aby rezultaty jego pracy obróciły się w niwiecz. — Manuscript 1, 1878. Ew 447.4