Praca Pawła w zborach po uniewinnieniu w Rzymie nie mogła umknąć uwadze jego wrogów. Od początku prześladowań zainicjowanych przez Nerona chrześcijanie wszędzie byli traktowani jak zakazana sekta. Po pewnym czasie niewierzący Żydzi wpadli na pomysł, by przypisać Pawłowi zbrodnię podżegania do podpalenia Rzymu. Dobrze wiedzieli, że takie oskarżenie, mające choćby najmniejszy cień prawdopodobieństwa, przypieczętuje zgubę apostoła. Wskutek ich zabiegów Paweł został ponownie aresztowany i pospiesznie odstawiony po raz ostatni do więzienia w Rzymie. KM 285.1
Podczas tej drugiej podróży do Rzymu Pawłowi towarzyszyło kilku jego dawnych współpracowników. Inni gorąco pragnęli dzielić jego los, ale apostoł nie pozwolił im narażać życia. Tym razem nie mógł się spodziewać, że uwięzienie zakończy się tak jak poprzednio. Prześladowania rozpętane przez Nerona zdziesiątkowały chrześcijan w Rzymie. Tysiące zamęczono za wiarę. Wielu opuściło miasto, a ci, którzy pozostali, byli przygnębieni i zastraszeni. KM 286.1
Po przybyciu do Rzymu Paweł został wtrącony do ponurego lochu, gdzie miał pozostać, aż jego sprawa zostanie doprowadzona do końca. Oskarżony o podżeganie do jednej z najnikczemniejszych i najpotworniejszych zbrodni przeciwko miastu i narodowi stał się obiektem powszechnej nienawiści. KM 286.2
Niektórzy przyjaciele, do tej pory dzielący brzemię apostoła, zaczęli go teraz opuszczać — jedni zdezerterowali, inni zostali wysłani z misją do różnych zborów. Fygelos i Hermogenes odeszli pierwsi. Potem Demas — zniechęcony czarnymi chmurami trudności i niebezpieczeństwa opuścił prześladowanego apostoła. Krescent został wysłany przez Pawła do zborów w Galacji, Tytus do Dalmacji, a Tychikus do Efezu. Opisując swoją sytuację w liście do Tymoteusza Paweł napisał: “Tylko Łukasz jest ze mną”. 2 Tymoteusza 4,11. Apostoł nigdy nie potrzebował pomocy braci tak bardzo jak teraz — osłabiony wiekiem, trudami i niedomaganiami, skazany na przebywanie w brudnym, ciemnym lochu rzymskiego więzienia. Pomoc Łukasza, umiłowanego ucznia i wiernego przyjaciela, była dla Pawia wielką pociechą i pozwalała mu zachować łączność z braćmi i światem zewnętrznym. KM 286.3
W tym trudnym czasie serce Pawła doznawało otuchy dzięki częstym odwiedzinom Onezyfora. Ten serdeczny Efezjanin czynił wszystko, co było w jego mocy, by ulżyć apostołowi w jego więziennym losie. Oto jego umiłowany nauczyciel dźwigał kajdany za prawdę, podczas gdy on sam był wolny. Onezyfor nie szczędził starań, by uczynić los Pawia choćby nieco bardziej znośnym. KM 286.4
W ostatnim liście, jaki apostoł napisał, tak przedstawił tego wiernego ucznia: “Niech Pan okaże miłosierdzie domowi Onezyfora, bo mnie często pokrzepiał, a więzów moich się nie wstydził, ale będąc w Rzymie, usilnie mnie szukał i znalazł; niech mu Pan da, aby znalazł miłosierdzie u Pana w owym dniu”. 2 Tymoteusza 1,16-18. KM 287.1
Pragnienie bratniej miłości i współczucia zostało wszczepione w serce człowieka przez Boga. Chrystus w godzinie swej męki w Getsemane pragnął współczucia uczniów. Paweł, choć pozornie nieczuły na trudności i cierpienie, także tęsknił za współczuciem i wsparciem przyjaciół. Odwiedziny Onezyfora, świadczące o jego wierności, w czasie samotności i opuszczenia napełniały radością i pogodą ducha tego, który poświęcił swe życie służbie dla innych. KM 287.2