[Artykuł ten ukazał się w Special Testimonies, Series B II, 51-59, opublikowany w 1904 r.]
Pan włoży nową, żywotną moc w swoje dzieło, gdy ludzcy pośrednicy będą posłuszni poleceniu wyjścia naprzód i głoszenia prawdy. Ten, który oświadczył, że jego prawda będzie lśniła na wieki, ogłosi tę prawdę poprzez wiernych posłańców, którzy nadadzą trąbie pewny dźwięk. Prawda będzie krytykowana, pogardzana i wyśmiewana, jednak im dokładniej jest analizowana i sprawdzana, tym jaśniej będzie lśniła. WP1 192.1
Jako lud mamy stać mocno na platformie wiecznej prawdy, która wytrzymała próbę i ciężkie doświadczenie. Mamy trzymać się niezawodnych filarów naszej wiary. Objawione przez Boga zasady prawdy są naszym jedynym prawdziwym oparciem. One uczyniły nas tym, czym jesteśmy. Upływ czasu nie umniejszył ich wartości. Nieustannym wysiłkiem wroga jest dążenie do usunięcia tych prawd z ich miejsca i umieszczenia na ich miejscu fałszywych teorii. On wprowadzi wszystko, co tylko będzie mógł, aby przeprowadzić swoje zwodnicze zamiary. Jednak Pan wzbudzi ludzi o przenikliwej zdolności postrzegania, którzy wyznaczą tym prawdom ich właściwe miejsce w planie Bożym. WP1 192.2
Zostałam pouczona przez niebiańskiego posłańca, że pewna część rozumowania zawartego w książce Living Temple jest oparta na błędnych przesłankach i że to rozumowanie poprowadzi na manowce umysły tych, którzy nie są gruntownie utwierdzeni na fundamencie zasad obecnej prawdy. Przedstawia ona to, co nie jest niczym innym, jak tylko spekulacjami dotyczącymi osobowości Boga i tego, gdzie znajduje się jego obecność. Nikt na tej ziemi nie ma prawa do spekulowania w tej kwestii. Im bardziej dziwaczne teorie są omawiane, tym mniej ludzi pozna Boga i prawdę uświęcająca duszę. WP1 192.3
Ten i tamten przychodzili do mnie, prosząc o wyjaśnienie stanowisk zajętych w książce “Living Temple”. Odpowiedziałam: “Wyjaśnienie ich nie jest możliwe”. Wyrażone opinie nie dają prawdziwego poznania Boga. Przez całą książkę przewijają się fragmenty Pisma Świętego. Te fragmenty Pisma zostały wprowadzone w taki sposób, że sprawiają, iż błąd wydaje się prawdą. Błędne teorie są przedstawione w tak ujmujący sposób, że jeśli nie zwraca się uwagi, wielu może zostać wprowadzonych na manowce. WP1 193.1
Nie potrzebujemy mistycyzmu zawartego w tej książce. Ci, którzy przyjmują te sofistyki wkrótce znajdą się w takim stanie, że wróg będzie mógł z nimi rozmawiać i odprowadzi ich od Boga. Zostało mi przedstawione, że autor tej książki znajduje się na fałszywej ścieżce. Stracił z oczu wyróżniające prawdy na obecny czas. Nie wie dokąd zmierzają jego kroki. Ścieżka prawdy leży tuż obok ścieżki błędu i obie mogą wydawać się być jedną i tą samą dla umysłów, na które nie działa Duch Święty i które z tego powodu nie dostrzegają szybko różnicy pomiędzy prawdą i błędem. WP1 193.2
Mniej więcej w tym czasie, gdy opublikowana została książka “Living Temple”, w nocy przesunęły się przede mną obrazy, wskazujące na zbliżanie się jakiegoś niebezpieczeństwa i na konieczność przygotowania się na nie poprzez spisanie rzeczy, jakie Bóg mi objawił odnośnie do fundamentu zasad naszej wiary Została mi przysłana kopia książki Living Temple, ale pozostawała w mojej biblioteczce nieprzeczytana. Ze światła danego mi przez Pana wiedziałam, że pewne opinie popierane w tej książce nie noszą Bożego poparcia i że są one przygotowanym przez wroga sidłem na te ostatnie dni. Myślałam, że z pewnością zostanie to zauważone i że nie będzie konieczności, żebym mówiła coś na ten temat. WP1 193.3
W sporze, jaki powstał wśród naszych braci odnośnie do nauk zawartych w tej książce, ci, którzy byli zwolennikami szerokiego jej rozpowszechniania, oświadczyli: “Zawiera ona dokładnie te same opinie, jakich nauczała siostra White”. Twierdzenie to uderzyło mnie prosto w serce. Czułam, że złamano mi serce, ponieważ wiedziałam, że takie przedstawienie tej sprawy nie było prawdą. WP1 193.4
W końcu mój syn powiedział do mnie: “Mamo, powinnaś przeczytać przynajmniej pewne części tej książki, abyś mogła zobaczyć, czy są one w harmonii z danym ci przez Boga światłem”. Usiadł obok mnie i razem przeczytaliśmy przedmowę i większość pierwszego rozdziału, a także ustępy z innych rozdziałów. W trakcie czytania rozpoznałam, że są to dokładnie te same opinie, przed którymi kazano mi ostrzegać w pierwszych dniach mojej publicznej pracy. Gdy po raz pierwszy opuściłam stan Maine, musiałam jechać przez Vermont i Massachusetts, aby nieść świadectwo przeciwko tym opiniom. Książka “Living Temple” zawiera alfę tych teorii. Wiedziałam, że niedługo później nastąpi omega i drżałam o nasz lud. Wiedziałam, że muszę ostrzec naszych braci i siostry, aby nie wdawali się w dyskusję na temat obecności i osobowości Boga. Wypowiedzi dotyczące tego tematu przedstawione w książce “Living Temple” są błędne. Fragmenty Pisma Świętego użyte na potwierdzenie doktryny tam przedstawionej, są fragmentami błędnie zastosowanymi. WP1 193.5
Jestem zmuszona zaprzeczyć twierdzeniu, że nauki zawarte w książce “Living Temple”, mogą zostać potwierdzone przez wypowiedzi z moich pism. W książce tej mogą znajdować się wyrażenia i opinie pozostające w harmonii z moimi pismami. A w moich pismach mogą być wypowiedzi, które wyrwane z ich kontekstu i zinterpretowane zgodnie z zamierzeniem autora książki “Living Temple”, będą wydawały się harmonizować z naukami tej książki. Może to dać pozorne poparcie twierdzeniu, że opinie zawarte w książce “Living Temple” są w zgodzie z moimi pismami. Jednak niech Bóg broni, żeby ta opinia miała panować. WP1 194.1
Niewielu może dostrzec skutki przyjmowania sofistyk popieranych przez niektórych w obecnym czasie. Jednak Pan podniósł zasłonę i pokazał mi późniejsze skutki. Spirytystyczne teorie dotyczące osobowości Boga, pociągające za sobą swój logiczny wniosek, znoszą całą chrześcijańską ekonomię. Oceniają za nic światło, które Chrystus przyszedł z nieba dać Janowi, aby ten dał je jego ludowi. Uczą, że sceny, które są tuż przed nami nie są wystarczająco ważne, aby obdarzać je szczególną uwagą. Sprawiają, że prawda niebiańskiego pochodzenia jest bezskuteczna i okradają lud Boży z ich minionego doświadczenia, dając im zamiast tego fałszywą naukę. WP1 194.2
W nocnym widzeniu pokazano mi wyraźnie, że niektórzy patrzyli na te opinie jak na wielkie prawdy, które mają zostać wprowadzone i uwydatnione w obecnym czasie. Pokazano mi platformę, wzmocnioną solidnymi belkami — prawdami Słowa Bożego. Ktoś, kto zajmował odpowiedzialne stanowisko w dziele medycznym, polecał temu i tamtemu człowiekowi, aby poluzował belki wspierające tę platformę. Wtedy usłyszałam głos mówiący: “Gdzie są stróżowie, którzy powinni stać na murach Syjonu? Czy zasnęli? Ten fundament został zbudowany przez Mistrza budowniczego i wytrzyma burze i nawałnice. Czy pozwolą oni na to, aby ten człowiek przedstawiał nauki zaprzeczające minionemu doświadczeniu ludu Bożego? Przyszedł czas, aby podjąć zdecydowane działanie”. WP1 194.3
Wróg dusz stara się wprowadzić przypuszczenie, że wśród adwentystów dnia siódmego ma nastąpić wielka reformacja i że będzie ona polegała na porzuceniu nauk, które stały jako filary naszej wiary, i na zaangażowaniu się w proces reorganizacji. Gdyby taka reformacja miała miejsce, to do czego by doprowadziła? Zasady prawdy, dane kościołowi ostatków przez mądrość Bożą, zostałyby porzucone. Nasza religia zostałaby zmieniona. Podstawowe zasady, podtrzymujące dzieło przez ostatnich pięćdziesiąt lat, zostałyby uznane za błąd. Założono by nową organizację. Zostałyby napisane książki nowego porządku. Wprowadzono by system intelektualnej filozofii. Założyciele tego systemu poszliby do miast i wykonali wspaniałe dzieło. Sabat byłby oczywiście lekko traktowany, tak samo jak Bóg, który go stworzył. Nie pozwolono by na to, żeby cokolwiek stanęło na drodze tego nowego ruchu. Przywódcy uczyliby, że cnota jest lepsza niż występek, ale ponieważ Bóg zostałby usunięty, polegaliby na ludzkiej mocy, która bez Boga jest bezwartościowa. Ich fundament byłby zbudowany na piasku i burza i nawałnica zmiotłaby całą konstrukcję. WP1 195.1
Kto ma władzę, aby rozpocząć taki ruch? Mamy nasze Biblie. Mamy nasze doświadczenie potwierdzone przez cudowne działanie Ducha Świętego. Mamy prawdę nie przyjmującą żadnego kompromisu. Czy nie odrzucimy wszystkiego, co nie jest w harmonii z tą prawdą? WP1 195.2
Wahałam się i odwlekałam wysłanie tego, do napisania czego przymusił mnie Duch Pański. Nie chciałam być zmuszona do przedstawienia wprowadzającego w błąd wpływu tych sofistyk. Jednak w opatrzności Bożej trzeba było stawić czoło wkradającym się błędom. WP1 195.3
Na krótko przed wysłaniem świadectw, dotyczących wysiłków wroga, zmierzających do podkopania fundamentów naszej wiary przez rozpowszechnianie kuszących teorii, czytałam o pewnym wydarzeniu, gdy statek napotkał we mgle górę lodową. Przez kilka nocy spałam bardzo niewiele. Wydawało mi się, że byłam przygnieciona jak wóz pod snopami. Jednej nocy została rai wyraźnie przedstawiona pewna scena. Na wodzie, w gęstej mgle znajdował się statek. Nagle człowiek na punkcie obserwacyjnym zawołał: “Góra lodowa tuż przed nami!”. Niebotycznie wysoko ponad statkiem wznosiła się gigantyczna góra lodowa. Rozkazujący głos zawołał: “Stawcie jej czoło!”. Nie było ani chwili wahania. Był to czas na natychmiastowe działanie. Maszynista puścił pełną parę, a człowiek za sterem skierował statek prosto na górę lodową. Z trzaskiem uderzył on o lód. Nastąpił straszny wstrząs i góra lodowa rozpadła się na wiele kawałków, spadających na pokład z hałasem podobnym do grzmotu. Pasażerowie doznali gwałtownego wstrząsu z powodu siły zderzenia, ale nikt nie stracił życia. Statek został uszkodzony, ale nie był nie do naprawienia. Odskoczył po zderzeniu, drżąc od dziobu po rufę, jak żywe stworzenie. Potem popłynął dalej swoją drogą. WP1 195.4
No cóż, znałam znaczenie tego obrazu. Otrzymałam swoje rozkazy. Słyszałam słowa brzmiące jak głos naszego Kapitana: “Stawcie jej czoło!”. Wiedziałam jaki był mój obowiązek i że nie było ani chwili do stracenia. Nadszedł czas zdecydowanego działania. Bezzwłocznie muszę wykonać rozkaz: “Stawcie jej czoło!”. WP1 196.1
Tej nocy byłam na nogach o godzinie pierwszej, pisząc tak szybko jak tylko moja ręka mogła przesuwać się po papierze. Przez następnych kilka dni pracowałam wcześnie i późno przygotowując dla naszego ludu dane mi pouczenie, dotyczące wkraczających między nas błędów. WP1 196.2
Miałam nadzieję, że nastąpi gruntowna reformacja i że zasady, o które walczyliśmy w początkowym okresie i które zostały wprowadzone w mocy Ducha Świętego, zostaną utrzymane. WP1 196.3
Wielu spośród naszego ludu nie zdaje sobie sprawy z tego, jak mocno założony został fundament naszej wiary. Mój mąż, starszy Joseph Bates, ojciec Pierce [odniesiono się tu wspomnieniami do starszych braci pionierów; “Ojciec Pierce” to Stephen Pierce, który służył w początkowym okresie w kaznodziejstwie i w pracy administracyjnej; “Ojciec Andrews” to Edward Andrews, ojciec J. N. Andrewsa — Kompilatorzy], starszy [Hiram] Edson i inni, którzy byli gorliwi, szlachetni i wierni, znajdowali się wśród tych, którzy po upływie wyznaczonego czasu w 1844 r. szukali prawdy jak ukrytego skarbu. Spotykałam się z nimi i studiowaliśmy oraz żarliwie się modliliśmy. Często pozostawaliśmy razem do późna w nocy, a czasami przez całą noc, modląc się o światło i studiując Słowo. Bracia ci wielokrotnie schodzili się razem, aby studiować Biblię po to, aby mogli poznać jej znaczenie i być gotowymi do nauczania jej z mocą. Kiedy w trakcie studium dochodzili do takiego punktu, kiedy mówili: “Nie możemy zrobić nic więcej”, Duch Pański zstępował na mnie, byłam zabierana w widzeniu i było mi dawane jasne wyjaśnienie studiowanych fragmentów, wraz z pouczeniem, w jaki sposób mieliśmy skutecznie pracować i nauczać. I tak dawane było światło, które pomagało nam zrozumieć Pismo Święte jeśli chodzi o Chrystusa, jego misję i jego kapłaństwo. Linia prawdy, ciągnąca się od tego czasu, aż do czasu, gdy wejdziemy do miasta Bożego, została mi wyjaśniona i dawałam innym pouczenie dane mi przez Pana. WP1 196.4
W ciągu całego tego czasu nie mogłam pojąć rozumowania braci. Mój umysł był jakby zamknięty i nie mogłam zrozumieć znaczenia studiowanych fragmentów Pisma Świętego. Był to jeden z największych smutków mojego życia. Znajdowałam się w tym stanie umysłu dopóty, dopóki wszystkie główne punkty naszej wiary nie zostały nam wyjaśnione w zgodności ze Słowem Bożym. Bracia wiedzieli, że gdybym nie znajdowała się w widzeniu, nie mogłabym zrozumieć tych spraw i przyjęli udzielone objawienia jako światło płynące bezpośrednio z nieba. WP1 197.1
Mój umysł był zamknięty na zrozumienie Pisma Świętego nieprzerwanie przez dwa albo trzy lata. W ciągu naszej pracy, mój mąż i ja odwiedziliśmy Ojca Andrewsa [patrz przypis], który ogromnie cierpiał z powodu zapalenia reumatycznego. Modliliśmy się o niego. Położyłam moje ręce na jego głowie i powiedziałam: “Ojcze Andrews, Pan Jezus czyni ciebie zdrowym”. Został natychmiast uzdrowiony. Wstał i chodził po pokoju, chwaląc Boga i mówiąc: “Nigdy wcześniej nie widziałem tego w ten sposób. Aniołowie Boży są w tym pokoju”. Objawiona została chwała Pana. Wydawało się, że w całym domu lśniło światło, a na mojej głowie została położona ręka anioła. Od tego czasu aż dotąd mogłam rozumieć Słowo Boże. WP1 197.2
Jakiż to wpływ chciałby doprowadzić ludzi na tym etapie naszej historii do działania w podstępny, potężny sposób, aby zerwać fundament naszej wiary — fundament, który został założony na początku naszego dzieła przez pełne modlitwy studiowanie Słowa i przez objawienie? Na tym fundamencie budowaliśmy przez minione pięćdziesiąt lat. Czy dziwicie się, że gdy widzę początek dzieła, które usunie niektóre filary naszej wiary, mam coś do powiedzenia? Muszę być posłuszna poleceniu: “Stawcie jej czoło!”... WP1 197.3
Muszę nieść dane mi przez Boga poselstwa ostrzeżenia, a potem Panu zostawić skutki. Muszę obecnie przedstawiać tę sprawę we wszystkich jej aspektach, ponieważ lud Boży nie może zostać obrabowany. WP1 198.1
Jesteśmy zachowującym przykazania ludem Bożym. Przez minione pięćdziesiąt lat były na nas sprowadzane, by nas obciążyć, wszelkie stadia herezji, aby zaciemnić nasze umysły co do nauczania Słowa — szczególnie jeśli chodzi o usługiwanie Chrystusa w niebiańskiej świątyni oraz poselstwo Nieba na te ostatnie dni przedstawione przez aniołów z czternastego rozdziału Objawienia. Wszelkiego rzędu i rodzaju poselstwa były przedstawiane adwentystom dnia siódmego, aby zajęły miejsce prawdy, która punkt po punkcie została odszukana przez pełne modlitwy studiowanie i poświadczona przez czyniącą cuda moc Pana. Jednak drogowskazy, które uczyniły nas tymi, kim jesteśmy, mają zostać zachowane i będą zachowane jak Bóg daje do zrozumienia przez swoje Słowo i świadectwo swego Ducha. On wzywa nas, abyśmy chwytając się wiary mocno trzymali się podstawowych zasad, opartych na niekwestionowanym autorytecie. WP1 198.2