Ostatnio [w roku 1899] bardzo wyraźnie zwrócono uwagę na ludzi ubogich i z marginesu społeczeństwa. Rozpoczęto wielkie dzieło mające na celu podniesienie na duchu upadłych i poniżonych. Samo w sobie jest to dobre dzieło. Powinniśmy zawsze przejawiać Ducha Chrystusowego i mamy wykonywać na rzecz cierpiących ten sam rodzaj pracy, jaki wykonywał Chrystus. Nasz Pan pragnie, abyśmy wykonywali pracę na rzecz osób wykluczonych ze społeczeństwa. Nie ma wątpliwości co do tego, że obowiązkiem niektórych osób jest praca wśród tych ludzi i podejmowanie prób ratowania ginących dusz. Jest miejsce na tego rodzaju pracę w związku z głoszeniem poselstwa trzeciego anioła i przyjęciem prawdy biblijnej. Istnieje jednak niebezpieczeństwo obarczenia wszystkich tego rodzaju pracą ze względu na intensywność, z jaką prowadzona jest ta misja. Istnieje niebezpieczeństwo skupienia na tej pracy sił i energii osób, które Bóg powołał do wykonywania innego dzieła. MPM 293.3
Kwestia spoczywających na nas obowiązków względem ludzi jest niezwykle poważna i potrzeba wiele łaski Bożej, aby obrać taki sposób wykonywania tych zadań, by uczynić jak najwięcej dobra. Nie każdy jest powołany do rozpoczęcia swojej pracy wśród osób z najniższych grup społecznych. Bóg nie wymaga od swoich pracowników, aby zdobywali wykształcenie i doświadczenie w celu całkowitego poświęcenia się tym grupom społecznym. MPM 293.4
Boże działanie przejawia się w taki sposób, iż wzbudza zaufanie co do tego, że wykonywane dzieło zostało zainicjowane przez Niego i że zdrowe zasady leżą u podstaw każdego działania. Jednak otrzymałam pouczenie od Boga, że grozi nam niebezpieczeństwo takiego planowania pracy wśród osób odrzuconych, iż w końcu będą to bardzo emocjonalne działania podejmowane zrywami. Tak naprawdę nie przyniosą one większych korzyści. Grupa ludzi zostanie pobudzona do wykonywania pracy, która jedynie w niewielkim stopniu przyczyni się do wzmocnienia wszystkich części dzieła przez harmonijne działanie. MPM 294.1
Wezwanie ewangeliczne ma być przekazane i bogatym, i biednym, wysoko i nisko urodzonym. Musimy obmyślić sposoby zaniesienia prawdy na nowe miejsca i dotarcia do wszystkich grup ludzi. Nasz Pan przekazuje nam następujące polecenie: “Wyjdź na drogi i między opłotki i przymuszaj, by weszli, i niech będzie zapełniony dom mój”. Łukasza 14,23. Mówi: “Zacznij od opłotków. Wykonaj tam gruntowną pracę. Przygotuj grupę ludzi, którzy zjednoczeni z tobą mogą udać się, by wykonać to samo dzieło, jakie wykonywał Chrystus: aby szukać i zbawić to, co zginęło”. MPM 294.2
Chrystus głosił ewangelię ubogim, ale nie ograniczał swojego działania do tej grupy ludzi. Pracował na rzecz wszystkich tych, którzy słuchali Jego słowa — nie tylko na rzecz celnika i wyrzutków społeczeństwa, ale także dla bogatego i obytego faryzeusza, żydowskiego szlachcica, setnika i rzymskiego zarządcy. Oto typ pracy, która zawsze w moim zrozumieniu miała być wykonywana. Nie mamy nadwyrężać każdego duchowego ścięgna i nerwu, aby pracować na rzecz najniższych klas i pozwolić, aby praca ta przesłoniła wszystkie inne cele. Są inni, których mamy przyprowadzić do Mistrza — dusze potrzebujące prawdy, które noszą na sobie wiele obowiązków i które wykorzystają wszystkie swoje uświęcone zdolności, pracując zarówno na wysokich szczeblach, jak i na nizinach społecznych. MPM 294.3
Praca dla ludzi uboższych nie ma granic. Nigdy nie da się jej wykonać w całości i należy ją traktować jako część wielkiego dzieła. Koncentrowanie się głównie na tej pracy, podczas gdy ogromne połacie winnicy Pańskiej czekają na uprawę i pozostają nietknięte, oznacza, że zaczynamy pracę w złym miejscu. Medyczna praca misyjna jest tym dla poselstwa trzeciego anioła czym prawa ręka dla ciała. Jednak prawa ręka nie ma być całym ciałem. Praca polegająca na poszukiwaniu ludzi wykluczonych ze społeczeństwa jest ważna, ale nie ma się ona stać potężnym brzemieniem naszej misji. — Manuscript 3, 1899. MPM 294.4