Go to full page →

Rozproszcie się do nieostrzeżonych miejsc ZW 38

Wielu członków naszych dużych zborów prawie nic nie robi. Mogliby wykonać dobre dzieło, gdyby — zamiast tłoczyć się — rozproszyli się do miejsc, do których prawda jeszcze nie wkroczyła. Drzewa, które posadzono zbyt gęsto, nie rosną bujnie. Są przesadzane przez ogrodnika, żeby miały miejsce do wzrostu i nie stały się skarłowaciałe i chore. Ta sama zasada dobrze zadziałałaby w naszych dużych zborach. Wielu członków umiera duchowo z braku tego właśnie dzieła. Stają się chorzy i nieudolni. Przesadzeni mieliby miejsce, by rosnąć na silnych i krzepkich. ZW 38.1

Nie jest Bożym zamiarem, aby Jego lud tworzył kolonie lub osiedlał się razem w wielkich społecznościach. Uczniowie Chrystusa są Jego reprezentantami na ziemi i Bóg zaplanował, że będą rozproszeni wszędzie po kraju, w miasteczkach, miastach i wsiach, jak światła wśród ciemności świata. Mają być misjonarzami dla Boga, przez swoją wiarę i czyny świadcząc o bliskości przyjścia Zbawiciela. ZW 38.2