Nasz Zbawiciel zawsze potępiał obłudę. Instruował swych uczniów, że najwyższy rodzaj religii przejawia się w cichy, nie rzucający się w oczy sposób. Ostrzegał ich, aby spełniali czyny miłosierdzia dyskretnie, nie na pokaz, nie aby być chwalonym i poważanym przez ludzi, lecz dla chwały Bożej, oczekując za nie nagrody w przyszłym życiu. Jeśli spełnialiby dobre uczynki szukając pochwały u ludzi, żadna nagroda nie byłaby im dana przez Ojca w niebie. UZ 8.1
Naśladowcy Chrystusa byli pouczeni, że mają się modlić nie po to, aby być słyszanymi przez ludzi. “Ale ty, gdy się modlisz wejdź do komory swojej, a zamknąwszy drzwi za sobą, módl się do Ojca swego, który jest w ukryciu, a Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odpłaci tobie.” Mateusza 6,6. Takie stwierdzenia jak to, pochodzące z ust Chrystusa pokazują, że Jezus nie odnosił się z aprobatą do tego rodzaju pobożności panującej wśród faryzeuszy. Jego nauki z Góry Błogosławienia ukazują, iż dobroczynność przyjmuje wzniosłe formy, a uczynki pobożności rozsiewają najszlachetniejszy aromat wtedy, gdy spełniane są w naturalny sposób, z pokorą i skromnością. Nieskalane motywy uświęcają czyn. UZ 8.2
Prawdziwe uświęcenie jest w całkowitej zgodności z wolą Bożą. Buntownicze myśli i uczucia ustępują, a głos Jezusa wzbudza nowe życie, które przenika całe jestestwo. Ci, którzy są prawdziwie uświęceni, nie ustanowią własnych norm określających dobro i zło. Nie są bigoteryjni i obłudni, lecz strzegą siebie samych, czy warunki pod którymi Bóg dał swe obietnice mają odzwierciedlenie w ich życiu. UZ 8.3