“A w gorliwości mojej i w ogniu gniewu mego mówić będę że dnia onego będzie wielki rozruch w ziemi Izraelskiej.” Ezechiela 38,19. Mar 201.1
Widziałam kilku, którzy z mocną wiarą i krzykiem trwogi borykali się z Bogiem. Oblicza ich były blade i nosiły wyraz wielkiego niepokoju, który wykazywał ich wewnętrzną walkę. Wytrwałość i wielka powaga spoczywały na ich obliczach a wielkie krople potu spływały im z czoła. Mar 201.2
Źli aniołowie cisnęli się dookoła nich i pogrążali ich w mroku by zasłonić Jezusa przed ich wzrokiem, ażeby skierowali oczy swe jedynie w otaczającą ich ciemność i zostali skłonieni do okazania Bogu nieufności i szemrali przeciwko Niemu. Jedyne ich bezpieczeństwo polegało na tym że mieli zwrócone swe oczy ku niebu. Aniołowie Boży czuwali nad Jego ludem i kiedy trująca atmosfera złych aniołów otaczała przestraszone dusze, unosili się stale nad nimi aniołowie niebiescy, by skrzydłami swymi rozproszyć wielką ciemność. Mar 201.3
Podczas gdy modlący trwali w swym poważnym wołaniu, okrążał ich czasami świetlany promień Jezusa by dodać odwagi ich sercom i rozjaśnić ich oblicze. Widziałam że niektórzy w błaganiach tych nie brali udziału gdyż dusze ich nie odczuwały tej wielkiej trwogi. Aniołowie Boży poszli pomóc tym, którzy się modlili. Ale aniołowie opuścili tych, którzy nie starali się dopomóc samym sobie i już ich więcej nie widziałam. Mar 201.4
Pytałam się o znaczenie tego przesiewu, który widziałam, pokazano mi że wywołany on został dobitnym świadectwem wiernego świadka do zboru w Laodycei. Mar 201.5
Potem skierowałam uwagę swoją na gromadę tych, których widziałam wielce wzruszonych. Liczba aniołów, która czuwała nad nimi, podwoiła się i wszyscy oni byli przyodziani zbroją od stóp do głów. Mar 201.6
Słyszałam że ci, którzy byli przyodziani zbroją, głosili prawdę z wielką mocą i z powodzeniem. Zapytałam się co mogło wywołać tak wielką zmianę? Jeden z aniołów odpowiedział: “To jest deszcz wieczorny, pokrzepienie od oblicza Pańskiego, głośny zew trzeciego poselstwa anielskiego.” Mar 201.7