“Przyjdzie Bóg nasz a nie będzie milczał, ogień przed twarzą jego będzie pożerał a około niego powstanie wicher gwałtowny. Przyzwie z góry niebiosa i ziemię aby sądził lud swój.” Psalmów 50,3.4. Mar 289.1
Wkrótce oczy nasze skierowały się na wschód gdzie ukazał się mały, ciemny obłok, zaledwie o połowę mniejszy od męskiej dłoni. Wszyscy wiedzieliśmy że jest to znak Syna Człowieczego. W głębokim milczeniu patrzyliśmy na ten obłok jak podchodzi bliżej promieniejąc i jaśniejąc, dopóki nie stał się wielkim i białym obłokiem. Spód pokazał się jakoby z ognia, nad obłokiem ukazała się tęcza otoczona dziesięcioma tysiącami aniołów, którzy śpiewali wdzięcznymi głosami, a nad nim siedział Syn Człowieczy. Mar 289.2
Gdy obłok ten ukazał się w dali, wyglądał bardzo mały. Anioł powiedział że obłok jest właśnie znakiem Syna Człowieczego. I gdy przybliżył się do ziemi, mogliśmy zobaczyć niezwykłą wspaniałość i majestat Jezusa jak wychodził by zwyciężyć. Mar 289.3
Włosy Jego były białe i kędzierzawe zwisające na ramiona, nad głową miał dużo koron, nogi Jego były jak ogień, w prawej ręce trzymał ostry sierp, w lewej zaś srebrną trąbę. Oczy Jego były jak płomienie ogniste, które na wskroś przenikały Jego dzieci. Oblicza wszystkie zbladły. Tych, którzy Boga odrzucili, objęła ciemność. “Kto może się ostać?” — zawołaliśmy wszyscy. “Czy moja szata jest bez plamy?” Wtedy aniołowie przestali śpiewać, przez pewien czas panowała wielka cisza gdy Jezus rzekł: “Ci, którzy mają czyste serca i ręce, ostoją się, łaska moja dla was jest wystarczająca”. Wtedy zajaśniały oblicza nasze i radość napełniła każde serce. Aniołowie znów śpiewali w chórze podczas gdy obłok coraz bardziej się przybliżał do ziemi. Ziemia zatrzęsła się pod Nim, niebiosa ustąpiły jak księga zwinięta, a góry i wyspy poruszyły się ze swych miejsc. “A królowie ziemi, książęta, hetmani, mocarze i każdy niewolnik pokryli się w jaskiniach i skałach gór.” Mar 289.4