Patrzę na te kwiaty i ilekroć je widzę myślę o Edenie. Są one wyrazem Bożej miłości do nas. W ten sposób daje nam On w tym świecie mały przedsmak Edenu. Pragnie, abyśmy zachwycali się tymi pięknymi dziełami jego stworzenia i widzieli w nich wyraz tego, co uczyni On dla nas. WP2 335.1
Pragnie, abyśmy żyli tam, gdzie możemy mieć wolną przestrzeń. Jego lud nie powinien być stłoczony w miastach. On pragnie, by zabrał on swoje rodziny z miast, by mogły one lepiej przygotować się do życia wiecznego. Już niedługo będziemy musieli opuścić miasta. WP2 335.2
Miasta te są pełne wszelkiego rodzaju niegodziwości — strajków, morderstw i samobójstw. Szatan jest w nich, sprawując władzę nad ludźmi w ich dziele zniszczenia. Pod jego wpływem zabijają oni dla samego zabijania, a będą to czynili coraz częściej... WP2 335.3
Jeśli umieszczamy samych siebie w sferze niewłaściwych wpływów, czy możemy oczekiwać, że Bóg dokona cudu, aby zniweczyć skutki naszego złego postępowania? — Żadną miarą. Wyprowadźcie się z miast tak szybko jak to możliwe i kupcie mały kawałek ziemi, gdzie będziecie mogli mieć ogród, gdzie wasze dzieci będą mogły oglądać rosnące kwiaty i uczyć się od nich lekcji prostoty i czystości. — General Conference Bulletin, 30 marzec 1903. WP2 335.4