Go to full page →

Przeciwnicy wyśmiewali adwentystów — 25 listopad TC 336

“Któż nas odłączy od miłości Chrystusowej? Czy utrapienie, czy ucisk, czy prześladowanie, czy głód, czy nagość, czy niebezpieczeństwo, czy miecz?” Rzymian 8,35. TC 336.1

Zamiast argumentów z Pisma Świętego przeciwnicy adwentystycznych poglądów posługiwali się kpiną i szyderstwem. Ludzie nic nie szanujący i bezbożni nabrali odwagi widząc postępowanie nauczycieli religii. Posługiwali się oni niewybrednymi epitetami i bluźnierczymi żartami starając się ośmieszyć Williama Millera i jego działalność. Starszy człowiek, który opuścił swój wygodny dom, podróżował na własny koszt z miasta do miasta i z wioski do wioski i pracował wytrwale w celu ogłoszenia światu uroczystego ostrzeżenia przed zbliżającym się sądem, był szyderczo nazywany fanatykiem, kłamcą i kombinatorem. TC 336.2

W oczernianie i ośmieszanie adwentystów, wzbudzanie przeciwko nim uprzedzeń i publiczne ich potępianie zaangażowano czas, środki i talenty. Kaznodzieje zajmowali się gromadzeniem zniesławiających plotek i sfabrykowanych absurdalnych pomówień, a następnie przekazywali je ludziom zza kazalnic. Czyniono gorliwe wysiłki, by odwrócić umysły ludzi od zagadnienia powtórnego przyjścia Chrystusa. Starając się jednak stłumić rozwój adwentyzmu, popularni kaznodzieje podkopywali wiarę ludzi w Słowo Boże. Jako grzech i coś, czego należy się wstydzić, przedstawiano studiowanie proroctw dotyczących przyjścia Chrystusa i końca świata. Takie nauczanie doprowadziło wielu do niewiary i utwierdziła w przekonaniu, iż mogą postępować zgodnie ze swoimi pożądliwościami. Następnie sprawcy tego zła obarczyli winą za to adwentystów. TC 336.3

Wcześniej bracia Wesleyowie spotkali się z podobnymi oskarżeniami ze strony ludzi miłujących to, co łatwe, a jednocześnie pozbawione głębszej myśli, i bezbożnych kaznodziejów, którzy przeszkadzali im w ich działalności i starali się udaremnić ich wpływ. Oskarżano ich o brak chrześcijańskiej miłości, pychę i próżność, gdyż odważyli się sprzeciwić się popularnym nauczycielom, co potraktowano jako brak szacunku. Oskarżono ich o niedowiarstwo, krytycyzm, niewłaściwe praktyki i znieważanie władz. Jan Wesley odważnie odrzucał te oskarżenia. Skierował je przeciwko tym, którzy je sformułowali, i wykazał, że to oni są odpowiedzialni za zło, o które oskarżają metodystów. (...) TC 336.4

Wielki bój między prawdą a błędem trwa od wieków, począwszy od upadku człowieka. Bóg, Jego aniołowie i wierni, którzy przylgnęli do Niego, zapraszają ludzi do skruchy, świętości i nieba, podczas gdy szatan, jego aniołowie oraz inspirowani przez nich ludzie opierają się wszelkim staraniom zmierzającym do ratowania upadłej ludzkości. — The Spirit of Prophecy IV, 218-220. TC 336.5