“I spojrzał Bóg na wszystko, co uczynił, a było to bardzo dobre. I nastał wieczór, i nastał poranek — dzień szósty”. 1 Mojżeszowa 1,31. TC 8.1
Jakże piękna była ziemia, kiedy wyszła z rąk Stwórcy! Bóg przedstawił wszechświatu dzieło, w którym nawet Jego wszystkowidzące oko nie mogło znaleźć skazy ani wady, żadnego defektu ani zepsucia. Każda część Jego stworzenia zajmowała wyznaczone jej miejsce i spełniała funkcje, do których była przeznaczona. Jak części wielkiej maszyny, jeden element pasował do drugiego, wszystkie działały w doskonałej harmonii. (...) Nie było chorób (...), a w królestwie roślin nie było najmniejszego śladu zepsucia. Bóg patrzył na dzieło swoich rąk dokonane przez Chrystusa i ogłosił, iż jest ono “bardzo dobre”. Popatrzył na doskonały świat, w którym nie było żadnej skazy grzechu, żadnej niedoskonałości. TC 8.2
Nastąpiła jednak zmiana. Szatan kusił Adama, a on upadł. Ten, który w niebie nie dochował wierności i został wyrzucony, w kłamliwym świetle przedstawił Boga stworzonym przez Niego istotom, a one usłuchały tego kłamstwa i uwierzyły mu. W ten sposób grzech wszedł na świat, a przez grzech śmierć. — Letter 23, 1903; patrz także The Review and Herald, 21 lipiec 1904. TC 8.3
Kiedy Chrystus stwierdził, że żadna istota ludzka nie może być pośrednikiem między ludzkością a Bogiem, sam zaangażował się w ten zaciekły konflikt i przystąpił do walki z szatanem. Jednorodzony Syn Boży był jedynym, który mógł wyzwolić ludzi poddanych wskutek grzechu Adama szatanowi. TC 8.4
Syn Boży dał szatanowi wszelką sposobność, żeby wypróbował na Nim całą swoją sztukę zwodzenia. Wrogowi udało się skusić aniołów w niebie, a potem pierwszego Adama. Adam upadł, więc szatan przypuszczał, że usidli także Chrystusa, kiedy przyjmie na siebie człowieczeństwo. Wszystkie upadłe zastępy dostrzegały w tym fakcie okazję uzyskania przewagi nad Chrystusem. Długo czekały na możliwość okazania swojej wrogości wobec Boga. Kiedy usta Chrystusa umilkły zamknięte pieczęcią śmierci, szatan i jego aniołowie byli przekonani, że osiągnęli zwycięstwo. (...) TC 8.5
W śmiertelnych zmaganiach Syn Boży mógł się oprzeć na swoim niebiańskim Ojcu. Wszystko w Jego życiu opierało się na wierze. On sam był okupem, darem danym dla wyzwolenia więźniów. Jego ramię przyniosło ratunek ludzkości, ale jakże wielką cenę musiał za to zapłacić! — Manuscript 125, 1901; The Upward Look 357. TC 8.6