Zło nie wynika z organizacji lecz z czynienia organizacji wszystkim i zasadniczą pobożnością chwili. Kiedy forma i mechanizm dominują i wykonuje się pracochłonne zadanie, które powinno być wykonane z prostotą, efektem będzie zło i wykona się niewiele w porównaniu do wysiłku. Celem organizacji jest to odwrócić, a dezorganizacja jest jakby zburzeniem tego co zbudowaliśmy. Widzi się złe rezultaty, tak w pracy szkoły sabatu jak i w działalności misyjnej, z powodu koncentrowania się na mechaniźmie podczas gdy istotne doświadczenie zostało stracone z widoku. W wielu wyobrażonych ulepszeniach, które wprowadzono, ręka człowieka została położona na dziele. W szkole sabatu, mężczyźni i kobiety zostali zaakceptowani jako urzędnicy i nauczyciele, którzy nie byli duchowi i nie mieli życiowego zainteresowania w dziele powierzonym ich trosce lecz sprawy mogą być tylko uporządkowane poprzez pomoc Ducha Świętego. To samo zło istniejące przez lata jest teraz w naszych zborach. Formalność, duma, miłość pokazu, zajęły miejsce prawdziwej pobożności i pokornej nabożności. Mogliśmy widzieć odmienny porządek rzeczy kiedy to wielu powinno poświęcić się w pełni Bogu a potem użyć w pracy szkoły sabatu swe talenty zawsze wzrastając w poznaniu, kształcąc się tak aby mogli być zdolni pouczać innych jakie najlepsze metody użyć w pracy ale to nie pracownicy powinni szukać metod, poprzez które mogą uczynić show tracąc czas na teatralne sztuki i muzyczne pokazy, gdyż to nie jest z korzyścią dla nikogo. Nie jest dobre by uczyć dzieci przemów na specjalne okazje. Powinny być zdobyte dla Chrystusa i zamiast zużywać czas, pieniądze i wysiłek by robić pokazy, niech cały wysiłek będzie uczyniony by zbierać snopy do żniw. Wielu wydaje się myśleć że wszystko co ważne dla działania szkoły sabatu, to zorganizować szkołę i musztrować uczniów by postępowali zgodnie z ustalonymi ceremoniami i formami a jeśli zostaną zapewnieni nauczyciele, szkoła sabatu będzie działać sama. Często zatrudnia się nauczycieli, którzy nie mogą prowadzić dusz do Chrystusa ponieważ nie wiedzą jak znaleźć Tego, który jest cenny dla ich własnych dusz, a wszyscy ci co nie doceniają duszy tak aby pracować jak Chrystus, rozpraszają od Chrystusa. “Ten kto (zauważ te słowa) nie gromadzi ze mną, rozprasza”. Jeśli nauczyciele nie mają obowiązkowości by prowadzić dusze do Jezusa, będą wyrastać na obojętnych dla prawdy, staną się beztroscy a atmosfera otaczająca ich dusze będzie rozpraszać od Chrystusa. A z takimi elementami w szkole sabatu będą stałe konflikty z trudnościami gdyż kiedy nauczyciele angażują się w pracę nie mając w niej zainteresowania, uczniowie przyjmą tego samego ducha. FW 253.1
Ale pomimo tych istniejących trudności, czy nastąpi koniec z organizacją? Jestem pewna że Pan wydoskonalił organizację i fakt że są zniechęcające cechy w dziele nie powinien być uznany za wystarczający powód do dezorganizacji. Dano nam wiele światła odnośnie organizacji zborów a jednak mamy ciężką bitwę do stoczenia w wydoskonaleniu organizacji lecz w końcu odniesiono zwycięstwo i teraz zbór ma być zdezorganizowany z powodu obojętności, formalności, dumy? Czy wrócimy do nieporządku z powodu tego że nie poświęceni członkowie zboru odcisnęli na dziele ludzkie piętno i dążyli do ustalenia w zborze powszechnego standardu? FW 254.1
To prawda że prostota szczerej pobożności w dużym stopniu została zatracona w zborze i wielu wyznających że są naśladowcami Chrystusa stali się tak ślepi, że myślą iż zysk jest pobożnością i poświęcają swe siły na sprawy tych czasów. Nie uświadamiają sobie że wszelkie ich intelektualne zdolności zostały nabyte przez Chrystusa i że powinni Mu poświęcić najlepsze efekty swych myśli aby jego sprawa mogła się rozwijać. Zamiast jednak dawać swe zdecydowane wyraźne poglądy odnośnie rozwoju sprawy by wzmocnić i błogosławić zbór, poświęcają swe wszystkie siły by rozwijać swe własne interesy. Nie zbierają z Chrystusem lecz odprowadzają od niego swymi słowami i czynami. Otaczają swe dusze atmosferą pozbawioną duchowości. Wyznają że są naśladowcami Chrystusa lecz Go nie znają wiedzą doświadczalną. Nie praktykują religii. Nie dążą by być chrześcijanami w ten sam sposób w jaki uczyli się zawodu. Wyznają że wierzą w rozwiniętą prawdę ale jest ewidentne że trzymają ją na dziedzińcu gdyż nie ma uświęcającego wpływu na życie i charakter. Nie uświadamiają sobie o co chodzi gdyż zbawienie ich własnych dusz i innych jest w niebezpieczeństwie. Nie uświadamiają sobie że po to aby być wonnością życia ku życiu muszą być pod duchową dyscypliną i szkoleniem ucząc się w szkole Chrystusa. Bez tej duchowej dyscypliny stają się nieskuteczni, niewiedzący, nierozwijający i nie widzą potrzeby duchowego szkolenia i poznania, które by wykwalifikowało ich do zachowania pozycji wpływu i użyteczności. Jeśli nie poświęcą się całkowicie Bogu stając się uczniami w Jego szkole, będą czynić przypadkową pracę, która zaowocuje szkodą dla zboru. FW 254.2
Ale czy z powodu tych niepoświęconych wpływów podejmiemy kroki do tyłu i zrezygnujemy z tych metod, których budowa kosztowała nas tak wiele, twierdząc że organizacja jest całkowitym błędem. Nie ośmielimy się na to. Jest wiele rzeczy wymagających uporządkowania gdyż niektóre rzeczy o małej wadze są wyolbrzymiane a inne sprawy o wielkiej wadze są zaniedbywane i uznane za nieistotne. Umysły ludzi wymagają tak literalnego jak i duchowego nauczania aby mogły być harmonijnie rozwijane gdyż bez literalnego nauczania ludzie nie mogą wypełniać akceptująco różnych pozycji zaufania. FW 255.1
Wielką edukacyjną księgą jest Biblia a jednak jest niewiele czytana czy praktykowana. Oby każda jednostka dążyła do czynienia tego co tylko można ulepszając swe możliwości do krańca swych zdolności mając na celu użyć każdą siłę, którą Bóg nam dał, nie po to by rozwijać doczesne sprawy ale rozwijać sprawy duchowe. Oby wszyscy mogli pilnie badać by poznać co jest prawdą, studiować żarliwie aby mogli mieć poprawny język i rozwinięte głosy, aby mogli prezentować prawdę w całej jej wywyższonym i uszlachetniającym pięknie. Niech nikt nie wyobraża sobie że będzie dryfować do pozycji użyteczności. Jeśli ludzie mają być użyci w dziele Boga, niech użyją swych sił koncentrując swe umysły w żarliwych prośbach. To szatan chce trzymać ludzi w ignorancji i nieużyteczności aby się rozwijali jednostronnie czego już nie będą zdolni naprawić. Chce aby ludzie rozwijali jedne zdolności wyłączając rozwijanie innych tak aby umysł stracił swą energię a w faktycznej potrzebie był niezdolny do nagłego działania. Bóg chce by ludzie wykonywali to co mogą jak najlepiej podczas gdy szatan kieruje umysły w jednym kierunku a Jezus ciągnie je w innym. FW 256.1
Kiedy prawda jest przyjmowana do serca, zaczyna dzieło oczyszczania i uświęcania przyjmującego. Ten kto pielęgnuje prawdę nie będzie czuł że nie ma potrzeby większego rozjaśnienia ale uświadomi sobie wprowadzając prawdę do praktycznego życia że jest w potrzebie stałego światła aby mógł wzrastać w poznaniu. Gdy wprowadza prawdę w swe życie, będzie czuł swą ignorancję i uświadomi potrzebę posiadania bardziej gruntownego wykształcenia aby mógł zrozumieć jak użyć swe zdolności w najlepszy sposób. FW 256.2
Jest niedostatek wykształconych umiejętności pośród nas i nie mamy ludzi wystarczająco wykształconych by czynić sprawiedliwość w dziele kierowania naszymi szkołami sabatu i zborami. Wielu znających prawdę nadal nie rozumie jej w taki sposób aby mogli trzymać swoje poglądy zgodnie z nią. Nie są przygotowani by przedstawiać ją w taki sposób że jej święty majestatyczny charakter będzie widoczny dla ludu. Zamiast zmniejszania dyscypliny, potrzebują bardziej gruntownego nauczania. Jest niemożliwe by ktokolwiek przewidział do czego może być powołany. Może znaleźć się w sytuacjach wymagających szybkiego spostrzegania i dobrze zrównoważonych argumentów, zatem dla zaszczytu Chrystusa powinno się wśród nas namnożyć dobrze wykształconych pracowników, będą oni lepiej zdolni do komunikowania prawdy w jasny inteligentny sposób a prawda powinna być przedstawiana w sposób — jak tylko to jest możliwe — wolny od defektów. FW 256.3
Prawdziwe wykształcenie, kiedy umysł jest pod kontrolującym wpływem Ducha Świętego, ma wielkie znaczenie i każda jednostka powinna się uczyć właściwie doceniać możliwości dane przez Boga, a przez praktykowanie wiedzy, którą zyskuje, może przez wpływ swego własnego charakteru odcisnąć na innych wartość otrzymanego wyszkolenia dla służby Chrystusa i poprowadzić ich by podążali Jego przykładem. Jest wiele do uczynienia w świecie i nie jest korzystne wprowadzać nowicjuszy do dzieła w sprawach najwyższego znaczenia. Apatia, indolencja, nieuwaga objawione odnośnie wykształcenia są zdumiewające ale to się bardzo podoba szatanowi. Bóg chciałby nas przebudzić z naszej obojętności i dłużej nie pozwalać by siły intelektualne były marnowane i degenerowały się do głupoty. Ludzie mają docenić talenty im powierzone i wykorzystać możliwości dane w ich zasięgu. Niech siły umysłowe będą wciągnięte do dzieła i umysł niech przez energiczny wysiłek będzie poszerzony i rozwinięty. FW 257.1
Jest większa potrzeba teraz niż wcześniej by nasi młodzi mężczyźni i kobiety byli intelektualnie wykwalifikowani do pracy. Nasze szkoły sabatu potrzebują nie tylko intelektualnych ale i duchowych pracowników a umysł przyjmuje swój ton i sprawność poprzez gruntowną dyscyplinę. Przez powierzchowne studia umysł stopniowo traci swój ton i degeneruje się do niedorozwoju umysłowego, nie jest także zdolny do obciążającego wysiłku. Lecz wykształcenie przygotowuje ludzi by wiedzieli i czynili faktyczną część pracy, która musi w tym czasie być wykonana. Gruntowna dyscyplina pod kierownictwem mądrego nauczyciela jest bardziej wartościowa niż naturalne uzdolnienie i dary kiedy nie ma dyscypliny. FW 257.2
Pan objawił swoje docenienie człowieka w tym że dał swego jednorodzonego Syna by go odkupił. Szatan także objawił swe docenienie dobrze wyszkolonej i uświęconej zdolności przez pomysłowe metody, poprzez które dąży by odwrócić umysł i serce takiej osoby w służbie Boga aby mógł doprowadzić go w szeregi odstępstwa. Jak anioł światłości przychodzi ze swymi insynuacjami by wciągnąć ludzi do swej służby gdyż wie że wykształcony mężczyzna i kobieta, kiedy nie są pod kontrolą Ducha Boga, mogą mu przynieść wiele korzyści. Kusi ucznia szczególnymi pokusami dążąc do skłonienia go by przyjął dumę ze swych osiągnięć i wyobraził sobie że jest kimś wielkim aby mógł ufać sobie i iść za swymi wymysłami. W ten sposób jest doprowadzany do oddzielenia swej duszy od Boga po to aby mógł wywyższyć siebie, zjednoczony z Szatanem, twórcą wszelkiego grzechu. FW 258.1
Bojaźń Pana jest początkiem wszelkiej mądrości, a kiedy nie polega się na Bogu, wykształcenie powoduje tylko wywyższanie niepobożności. Powód tego że zbór jest słaby i nieskuteczny, to brak łaski Chrystusa pośród wyznających prawdę w tych ostatnich dniach. Jeśli Pan kiedykolwiek mówił przeze mnie, to grzech prawie każdego rodzaju jest pielęgnowany przez wielu twierdzących że są dziećmi Boga a jeśli nie oddzielą się od szatana skłaniając się do Jezusa, naszej sprawiedliwości, biada Boga będzie nad tymi co mając wielkie światło wybrali chodzenie w ciemności. Wtedy zaczął grozić miastom, w których dokonało się najwięcej jego cudów że nie pokutowały. “Biada tobie Chorazynie, biada tobie Betsaido bo gdyby w Tyrze i Sydonie działy się te cuda, które u was się stały, dawno by w worze i popiele pokutowały. Ale powiadam wam: Lżej będzie Tyrowi i Sydonowi w dniu sądu aniżeli wam. A ty, Kafarnaum, aż do nieba wywyższone będziesz? Aż do piekła zostaniesz strącone bo gdyby się w Sodomie dokonały te cuda, które się stały u ciebie, stałaby jeszcze po dzień dzisiejszy. Ale powiadam wam: lżej będzie ziemi sodomskiej w dniu sądu aniżeli tobie”. FW 258.2
To straszna rzecz, mieć wielkie światło i błogosławieństwo, mieć wiele możliwości i przywilejów a jednak nie używać ich ku zbawieniu. Ci, którzy nie używają tych możliwości ku zbawieniu, będą potępieni przez przywileje użyczone im przez Boga, ale ci, którzy chodzą w świetle, będą mieć wzrastające światło. Ci, którzy mieli światło prawdy a jednak nie chodzili w nim, są pod tym samym wyrokiem skazującym jak były Chorazyna i Betsaida. Czy te ostrzeżenia będą usłyszane? Czyż te napomnienia nie przybierają na wadze? W bliskiej przyszłości będzie widocznym kto chodził pokornie z Bogiem i kto był posłuszny Jego poleceniom. Ci, którzy chodzili w swym własnym blasku, polegną w smutku. Będzie jasnym że popełnili straszliwy błąd. Obudźmy się! Światło teraz świeci, niech okna umysłu i serca będą otwarte by powitać promienie wysłane przez niebo. Czy Jezus powie do tych, którzy wyznają posłuszeństwo prawdzie a mimo to zawiedli w chodzeniu w nim i spełnia się na nich proroctwo Izajasza, które powiada: “Będziecie stale słuchać a nie będziecie rozumieli, będziecie ustawicznie patrzeć a nie ujrzycie. Albowiem otępiało serce tego ludu, uszy ich dotknęła głuchota, oczy swe przymrużyli żeby oczami nie widzieli ani uszami nie słyszeli i sercem nie zrozumieli i nie nawrócili się, a Ja żebym ich nie uleczył”. — Christian Education 140 (1893). FW 259.1