Go to full page →

Ezdrasza 9,6 BK 128

Modlitwa pokory i skruchy BK 128

Ezdrasz miał prawdziwego ducha modlitwy. Gdy Izrael poważnie zgrzeszył wobec otrzymanego wielkiego światła i przywilejów, Ezdrasz przedstawiając swą prośbę przed Bogiem Izraela, wykrzyknął: “Boże mój! Wstydzę się i nie ośmielam się nawet podnieść swojego oblicza do ciebie, gdyż nasze winy wyrosły ponad głowę, a nasze grzechy dosięgły aż do nieba.” Ezdrasz pamiętał dobroć Bożą, która spowodowała, że lud otrzymał możliwość powrotu do swego ojczystego kraju i był przerażony i zasmucony myślą o ich niewdzięczności wobec Bożej życzliwości. Jego język jest językiem prawdziwego ukorzenia duszy i skruchy, która dociera do Boga w modlitwie. Taka pełna pokory modlitwa, wpada do uszu Pana Sabatu. — The Signs of the Times, 19 lutego 1885. BK 128.2