“Pamiętaj więc, czego się nauczyłeś i co usłyszałeś, i strzeż tego, i upamiętaj się.” Ci, którzy się na nowo narodzili, nie przypomną sobie, z jakąż radością i szczęściem przyjęli światło z nieba i z jaką gorliwością opowiadali innym o swoim szczęściu... BK 470.2
“Strzeż mocno” [wg KJV]. To nie oznacza trzymaj się mocno swoich grzechów, lecz strzeż mocno otuchy, wiary, nadziei, które Pan Bóg dał ci w Swoim Słowie. Nigdy nie zniechęcaj się! Zniechęcony człowiek nie potrafi niczego dokonać. To szatan usiłuje cię zniechęcić, wmawiając ci, że nie masz korzyści ze służenia Bogu, że to się nie opłaca i że lepiej mieć radość i przyjemności z uciech tego świata. Lecz, “cóż pomoże człowiekowi, choćby cały świat pozyskał, a na duszy swej szkodę poniósł?” Oczywiście możesz korzystać z przyjemności tego świata kosztem przyszłego, ale czy możesz pozwolić sobie na zapłacenie takiej ceny? BK 470.3
Mamy “mocno strzec” i wyżywać całe światło, jakie otrzymaliśmy z nieba. Dlaczego? Ponieważ Pan Bóg życzy sobie, abyśmy pojęli wieczne Prawdy i działając niczym Jego pomocna ręka, dalej podawali owe światło tym, którzy jeszcze nie zapoznali się z Jego miłością dla nich. Gdy oddałeś się Chrystusowi, uczyniłeś ślubowanie przed Ojcem, Synem i Duchem Świętym — owymi trzema wielkimi osobowymi Dostojeństwami nieba! Zatem, “strzeż mocno” tego ślubowania. BK 470.4
“Upamiętaj się”. Nasze życie powinno być życiem nieustannej skruchy [zmiany “sposobu myślenia” wg tł. interl.] i pokory. Musimy ustawicznie żałować [za grzech], aby być nieustannymi zwycięzcami. Będąc prawdziwie pokornymi jesteśmy zwycięzcami. Wróg nigdy nie może wyrwać z ręki Jezusa tego, który w prosty sposób wierzy Jego obietnicom. Kiedy dusza posłusznie wierzy i postępuje, wtedy jej umysł jest wrażliwy na przyjmowanie Bożego oddziaływania i wtedy też światło Boże zaczyna jej świecić, oświecając jej zrozumienie. Jakież przywileje udzielane są nam w Jezusie Chrystusie! BK 470.5
Prawdziwy sens skruchy przed Bogiem nie wpędza nas w niewolę i nie powoduje tego, że zachowujemy się tak, jakbyśmy uczestniczyli w procesji pogrzebowej. Powinniśmy być pogodni, a nie pogrążeni w smutku. Jednak, ciągle powinniśmy żałować, że po tym, jak Jezus oddał dla nas Swoje drogocenne życie, tak wiele lat naszego życia poświęciliśmy mocom ciemności. Zastanawiając się nad tym, że Jezus wszystko oddał dla naszego zbawienia, powinien ogarniać nas ból serca, że oddajemy w służbę wroga choćby odrobinę czasu i zdolności, darowanych nam przez Pana jako talenty, abyśmy używali je ku chwale Jego imienia. Powinniśmy okazywać skruchę dlatego, bo nie dążyliśmy w każdy możliwy sposób zaznajomić się z drogocenną Prawdą, która umożliwia nam wyżywanie owej wiary, która czynna jest w miłości i oczyszcza duszę. BK 470.6
Gdy przypatrujemy się duszom, które pozbawione są Chrystusa, wówczas powinniśmy wstawiać się w ich położenie i odczuwać przed Bogiem skruchę oraz nie spocząć wcześniej, dopóki ich samych nie doprowadzimy do skruchy. A gdy już uczyniliśmy dla nich wszystko, co było można, a oni mimo to nie okazali skruchy, wówczas grzech pozostaje u ich drzwi. Jednak z powodu ich stanu powinien ogarniać nas smutek serca i stale pokazywać im, jak skrucha i trud może kierować ich krok po kroku do Jezusa Chrystusa. — Manuscript 92, 1901. BK 470.7