Go to full page →

Rozdział 30 — Kaznodzieje dbający o siebie S4 341

Bracie i siostro F.:

Ukazano mi wspaniałą łaskę oraz nieskończoną miłość Bożą w daniu wam kolejnej nauki. Istnieje potrzeba abyście mocno trzymali się potężnego Uzdrowiciela, abyście mogli być silnymi fizycznie i duchowo. Macie słabe zdrowie lecz znajdujecie się w niebezpieczeństwie ponieważ sądzicie że jesteście w gorszym stanie zdrowia niż rzeczywiście jesteście. Nie macie mocy wytrzymania tego ponieważ nie kształtowaliście w sobie cierpliwości, nadziei i odważnego ducha. Poddaliście się niepewności zamiast wznosić się ponad nią. Pokusy otaczają was to z lewej to z prawej strony lecz poprzez cierpliwe czynienie właściwych rzeczy możecie pokonać ułomności waszego charakteru. Zobaczyłam że kierujecie się ku wiecznemu zatraceniu lecz Bóg nie zapomina o żadnym z was. Jego niezmierna łaskawość w dostarczaniu wam kolejnej możliwości udowodnienia waszej lojalności wobec Niego nawołuje was abyście szli w pokorze i pilnowali siebie. Dogadzaliście i pobłażaliście sobie tak bardzo że musicie teraz działać w całkiem innym kierunku. S4 341.1

Ty, bracie F., byłeś bardzo samolubny i to było godne nagany w oczach Boga. Ty i twoja żona potykaliście się niezmiernie i stale na tym polu. Wasze siły stały się karłowate przez samolubstwo i pobłażanie sobie. Żaden z was nie cierpi na brak wrodzonego rozumu i brak możliwości rozsądzania spraw lecz szliście raczej za waszymi skłonnościami aniżeli za ścieżką obowiązku i zaniedbaliście odrzucenie złych cech charakteru i wzmocnienia słabych sił moralnych. S4 341.2

Bracie F., jesteś z natury niecierpliwy, drażliwy, podniecający się szybko w domu i przy byle okazji na innym miejscu objawiasz tego samego ducha. Często mówisz w taki niecierpliwy i wyniosły sposób. To wszystko musi ulec zmianie. Możesz zacząć od nowa. Bóg w swej nieskończonej łasce dał ci jeszcze jedną szansę. Twoja żona ma skłonności do kłócenia się a ty powinieneś pilnować jej aby nie stała na gruncie szatana. Drażliwość, wynajdywanie cudzych błędów i wygłaszanie ostrych sądów musi być zaniechane. Kiedy chcesz osiągnąć zwycięstwo nad swoją przewrotną wolą i nad ułomnościami swego charakteru? Postęp jaki dotychczas uczyniłeś, twój czas próby może się skończyć zanim podejmiesz zdecydowane wysiłki aby odnieść zwycięstwo nad samym sobą. Dzięki opatrzności Bożej zostaniesz umieszczony tam gdzie cechy jakie posiadasz szczególnie zostaną wypróbowane i ujawnione. Nie jesteś w stanie ujrzeć ani uświadomić sobie efektów swej bezmyślności, niecierpliwości, narzekających i lamentujących słów. S4 341.3

Ty i twoja żona macie jeszcze jedną wspaniałą sposobność, cierpieć w imię Jezusa. Jeśli będziecie czynić to wśród narzekań, nie otrzymacie żadnej nagrody. Jeśli natomiast cierpliwie i z ochotą, mając takiego samego ducha jakiego posiadał Piotr po zaparciu się, będziecie zwycięzcami. On zobaczył swe tchórzostwo gdy wyparł się Zbawiciela podczas swego życia i kiedy sam został wezwany na mękę za wiarę, ten fakt zawsze pozostawał mu przed oczami i błagał aby nie ukrzyżowano go w taki sposób w jaki cierpiał Pan uważając że byłoby to zbyt wielkim dla niego honorem z powodu jego odstępstwa. Jego pragnieniem było aby został ukrzyżowany głową w dół. Jakie poczucie grzechu posiadał Piotr w swym wyparciu się Pana! Jakiej zmiany dokonał! Jego życie po tym fakcie było życiem pokory i skruchy. S4 342.1

Możesz odczuwać drżenie gdy widzisz Boga przez pryzmat Jego prawa. Kiedy Mojżesz ujrzał Majestat Boga wykrzyknął: “Uląkłem się i drżę”. Hebrajczyków 12,21. Zakon bowiem oznajmia śmierć każdemu kto go narusza. Zadośćuczynienie pokazane zostało Mojżeszowi przez oczyszczającą krew Jezusa, która oczyszcza grzechy grzesznika i jego bojaźń przed śmiercią została starta jak poranna mgła, która znikła w promieniach wschodzącego słońca. W ten sposób dojrzał że może tak być z grzesznikiem. Przez skruchę wobec Boga i wiarę w naszego Pana Jezusa, Zbawiciela, zanotowane jest wybaczenie a Słońce Sprawiedliwości rozsyła jasne swe uzdrawiające promienie na niego rozpędzając wątpliwości i bojaźń, które otoczyły duszę. Mojżesz zszedł z góry gdzie rozmawiał z Bogiem a jego twarz jaśniała odblaskiem nieba, który oświecał lud. Ukazał się im jak anioł wychodzący wprost z chwały. Ta Boska jasność była bolesna dla grzeszników — uciekli od Mojżesza i prosili aby ta jasność i chwała mogła być skryta przed ich wzrokiem ponieważ zniewala ich gdy podchodzą bliżej. S4 342.2

Mojżesz był uczniem. Został dobrze wyszkolony we wszystkich naukach w Egipcie ale nie były to jedyne kwalifikacje jakich potrzebował by przygotować się do pracy. Miał w opatrzności Bożej uczyć się cierpliwości, ujarzmiania swych namiętności. W szkole samowyrzeczenia i zmagań otrzymał wykształcenie jakie miało dla niego najwyższą wartość. Wszystkie próby jakie przeszedł wyćwiczyły w nim stałą troskę o tych, którzy potrzebują pomocy. Żadna wiedza, żadna elokwencja nie może zastąpić tego doświadczenia, które wywodzi się z takich doświadczeń i prób, które powodują że człowiek staje się odpowiedzialny za inne dusze, zostanie to bowiem zanotowane na jego rachunek. W czynieniu posługi pokornego pasterza zapominając o sobie samym a interesując się tylko stadkiem danym mu pod opiekę, stał się najbardziej przygotowanym do najwyższego działania jakie kiedykolwiek zostało powierzone śmiertelnemu człowiekowi — być pasterzem owieczek w zagrodzie Pana. Ci, którzy czują bojaźń Bożą na świecie, muszą być złączeni z Nim. Chrystus jest najdoskonalszym nauczycielem jakiego świat kiedykolwiek widział. Otrzymana wiedza i mądrość od Niego była bardziej wartościowa dla Mojżesza niż nauki pobrane w Egipcie. S4 343.1

Bracie i siostro F., błagam was abyście stali się gorliwi i przyszli do Boga przez Jezusa Zbawiciela. “Nie błądźcie, Bóg nie da się z siebie naśmiewać, albowiem cokolwiek by człowiek siał to też żąć będzie”. Galacjan 6,7. Ci, którzy marnują swe talenty na pobłażanie samym sobie, na dogadzanie swym niskim pasjom, żniwem ich pozostanie zepsucie. Te żniwa są pewne. Ich umysły utracą swą zdolność i moc. Intelekt zostanie rozbity na kawałki a życie skrócone. Bóg żąda od was abyście czynili bardziej szczere wysiłki mając na celu kontrolowanie i podporządkowanie własnego “ja”. Widziałam że Bóg i aniołowie są gotowi przyjść wam z pomocą w tym ważnym zadaniu. Jeśli będziecie opieszali i będziecie zwlekać, może być zbyt późno. Wasza próba jest przedłużana, wasze charaktery dalej się kształtują i wkrótce, mój bracie i siostro, zostaną ukształtowane na zawsze. Połowicznie wykonana praca nie zbliży cię ani jeden krok do niebios. Brak zdecydowania wkrótce okaże się zdecydowaniem ale w niewłaściwym kierunku. Wielu decyduje się służyć sobie i szatanowi przez niepodejmowanie wysiłków dla przezwyciężania ułomności swego charakteru. Gdy niektórzy mając skłonności do grzechu oczekują że od czasu do czasu je przezwyciężają, to właściwie decydują się na zatracenie. Bracie i siostro F., z pomocą Pana Jezusa możecie stać się nawet teraz, w tym dniu, zwycięzcami. Nie planujcie i nie studiujcie dla siebie. Nie możecie całkiem należeć do Pana gdy jednocześnie jesteście choć odrobinę samolubnymi. Tak wielka miłość jaką Odkupiciel wam okazał powinna być przyjmowana z wielką pokorą i stałą radością. Po to aby być szczęśliwym musicie kontrolować swe myśli i słowa. To będzie wymagało wytrwałych wysiłków z waszej strony, niemniej jednak musi to być zrobione jeśli chcecie się stać właściwymi dziećmi Bożymi. Nie osłabiajcie waszych wysiłków. Szatan walczy o waszą duszę i musi być pokonany. S4 343.2

Kiedy ty, bracie F., podjąłeś na początku swą pracę to generalnie cieszyłeś się zaufaniem ludzi lecz po bliższym zapoznaniu ujawniły się twoje cechy charakteru, które spowodowały że niektórzy utracili zaufanie do twej pobożności. W ten sposób rzucane są obelgi na wszystkich pracowników naszego zboru. Krótki pobyt w jednym miejscu nie naruszałby twojej reputacji. I gdybyś angażował się bardziej gorliwie w pracę, naciskany przez przeciwności, twój umysł byłby tak zaabsorbowany że nie miałbyś czasu ani możliwości myśleć o sobie stając się kapryśnym, ostrym, kłótliwym w swym usposobieniu. Rujnujesz bardzo dzieło Boże w ten sposób. Tego samego ducha objawiasz w zborze i w ten sposób twój wpływ bardzo rani społeczność, w niektórych przypadkach tak że nie ma na to lekarstwa. Często ukazujesz wprost dziecinną rywalizację nawet przy pracy nad nawróceniem dusz dla prawdy a to czyni wrażenie na tych, którzy są tego świadkami. Teraz jedną z dwóch rzeczy musisz zrobić. Albo staniesz się uświęconym w domu, w rodzinie, w zborze, będąc czułym i cierpliwym przez cały czas, albo będziesz musiał odejść ze zboru albowiem twoje cechy charakteru stały się oczywiste a Odkupiciel, którego wyznajesz że służysz Mu i miłujesz Go, nie jest szanowany. S4 344.1

Wiara Mojżesza doprowadziła go do widzenia rzeczy, które są niewidzialne i wieczne. Porzucił wspaniałe atrakcje dworskiego życia ponieważ tam istniał grzech. Odrzucił wszystko bowiem prowadziło to tylko do zguby i zniszczenia. Wartością dla niego były prawdziwe atrakcje wiecznego życia. Poświęcenie Mojżesza tak naprawdę nie było żadnym wyrzeczeniem. Dla niego było rzeczą naturalną że porzuca niepewne dobra dla pewnego najwyższego nieśmiertelnego dobra. S4 345.1

Mojżesz cierpiał będąc naśladowcą Jezusa. Uważał że jest to największe bogactwo ze wszystkich bogactw Egiptu. Wierzył w to co Bóg powiedział i był zdecydowany trwać w swej nienaruszalności mimo wszelkich wyrzutów. Szedł przez świat jako Boży wolny człowiek. Posiadał miłość Jezusa w swej duszy, która czyniła go nie tylko dostojnym człowiekiem lecz odbijała w nim prawdziwie chrześcijańskie łaski, godne dostojnego człowieka. Mojżesz szedł wyboistą i niebezpieczną ścieżką lecz patrzył na rzeczy niewidzialne i nie uginał się. Nagroda jaka spotkać go miała była dla niego atrakcyjna, również może być dla nas. Był przyjacielem Bożym. S4 345.2

Przed tobą jest praca nad ratowaniem reszty twego życia, masz reformować i uszlachetniać charakter. Nowe życie zaczyna się wraz z odnowieniem duszy. Jezus jako Zbawiciel ma w tobie zamieszkać. Nawet to co uważasz za trudne do odrzucenia musi być odrzucone i poddane przez ciebie. Wywyższające się dyktatorskie słowa nie mogą być wypowiadane, wówczas cenne zwycięstwo zostanie odniesione. Prawdziwe szczęście będzie rezultatem każdego samowyrzeczenia, oddania własnego “ja”. Jedno zdobyte zwycięstwo powoduje że następne jest łatwiejsze. Gdyby Mojżesz zaniedbał możliwości i przywile dane mu przez Boga, zaniedbałby światło z niebios i stałby się niezadowolonym, godnym litości i pożałowania człowiekiem. Grzech jest wszędzie i kiedy mu się folguje, szatan zakrada się do duszy by rozpalić ognie piekielne. Bóg nie dał swego prawa aby powstrzymywać zbawienie dusz lecz On chce aby wszyscy byli zbawieni. Człowiek ma światło i możliwości, jeśli je wykorzysta może zwyciężyć. Możecie wykazać przez swe życie siłę łaski Boga w przezwyciężaniu grzechu. Szatan próbuje ustawić swój tron w świątyni naszej duszy. Kiedy on rządzi, czyni siebie słyszalnym i odczuwalnym w złych namiętnościach, w gorzkich słowach, które zasmucają i ranią ale tak jak światłość nie ma żadnego połączenia z ciemnością a Chrystus żadnego związku z beliałem, tak człowiek musi być całkowicie oddany jednemu lub drugiemu. W poddaniu się samopobłażaniu i skąpstwie, zwodzeniu lub jakiegokolwiek rodzaju grzechowi, wzmacniamy szatańskie zasady w swej duszy i zamykamy drzwi nieba dla siebie samych a żaden człowiek pobłażający grzechowi nie może wejść do nieba, dlatego szatan znowu ma oparcie dla swych stóp. S4 345.3

Kiedy człowiek dzień po dniu jest gorliwie zaangażowany w przezwyciężanie defektów swego charakteru, pielęgnuje Chrystusa w swojej świątyni duszy, światłość Jezusa znajduje się w nim. Pod jasnymi promieniami światła oblicza Jezusa jego cała istota staje się uszlachetniona i wywyższona. Ma pokój niebios w swej duszy. Wielu traci panowanie nad pasjami, skąpstwem, samolubstwem czy zwodzeniem i za każdym razem usprawiedliwia się zrzucając odpowiedzialność na okoliczności, które spowodowały dla nich te próby. To jest twoja sprawa. Bóg stworzył okoliczności abyś mógł kształtować charakter. Lecz twoim zadaniem przez odrzucenie pokus jest uczynić je takimi by okoliczności te były kontrolowane przez siłę woli w imię Jezusa. To jest zwycięstwo jakie czynił Chrystus. “To jest zwycięstwo, które zwycięża świat, wiara nasza”. 1 Jana 5,4. S4 346.1

Bracie F., Bóg jest miłosierny dla ciebie. Twoje życie było pomyłką, nie było takim jakim powinno być. Nie było w tobie człowieczeństwa, udoskonalania i czystości uczuć. Nie posiadałeś właściwego szacunku dla innych. Nie wielbiłeś Jezusa i mocy Jego łaski. Potrzebowałeś aby cię pilnowali przez całe życie. Ta sama frywolność, ten sam brak szacunku dla innych, ten sam brak samokontroli, ta sama samolubność, niecierpliwość, które były widziane w twoim zachowaniu we wczesnym okresie twego życia, są rozwijane w znaczny sposób teraz gdy minąłeś już południk swego życia. Nie musiało się tak stać gdybyś odrzucił dziecinne postępowanie, kapryśny temperament a przywdział stanowczość dojrzałego mężczyzny. Nagradzałeś samego siebie wraz ze swymi niepowodzeniami. Twoja chwiejność i niestałość były wywyższane. Patrzyłeś na nie i rozmawiałeś o nich lecz nie patrzyłeś na Jezusa. Pomyśl jak mało cierpiałeś, jak mało znosiłeś wyrzeczeń w porównaniu z cierpieniami Jezusa, a On był bezgrzeszny, sprawiedliwy, cierpiący za niesprawiedliwych. S4 346.2

Dobre drzewo nie wyda złych owoców. Dobre rozmowy towarzyszyć będą dobremu sumieniu tak pewnie jak dobry owoc zostanie wydany przez dobre drzewo. Jeśli człowiek zachowuje się niegrzecznie w swojej rodzinie i wobec innych związanych z nim, nikt nie musi pytać jak będzie zachowywał się w zborze. Będzie pokazywał te same skłonności do narzekań jakie pokazuje w domu. Żaden człowiek nie może posiadać ducha i rozumu Jezusa bez okazywania tego w każdym swoim postępowaniu i obowiązkach życia. Szemranie, narzekanie i drażliwe namiętności nie są owocami dobrych zasad. Trzeba ustawicznie znajdować się w stanie modlitwy ponieważ nie będzie można w inny sposób wzmocnić szlachetnych, moralnych cech charakteru. To musi być teraz przez ciebie zrobione. Praca będzie ciężka lecz jest konieczna. S4 347.1

Kiedy byłeś w Teksasie, byłeś w beznadziejnym stanie i czułeś się opuszczony przez Boga i człowieka. Ale teraz obyś mógł zacząć od nowa. Pozwól aby dzieło odnowienia było szczere a twoja skrucha uczciwa a nie na pokaz. Najlepsze twoje dni już minęły lecz przy pomocy właściwych zwyczajów, pogodnego umysłu i czystego sumienia wobec własnego postępowania i obecnego zachowania możesz zamienić swą klęskę w zwycięstwo. Nie ma czasu do stracenia. Twoja żona pomoże ci we wszystkich wysiłkach na polu żniwnym. Jeśli jest uświęcona przez prawdę, może być błogosławieństwem dla ciebie i dla dzieła Bożego przez głoszenie innym i włączenie się do społeczności. Wielu zachwiało się i upadło z powodu pobłażania nieokiełznanemu temperamentowi. Aleksander i Cezar uważali że łatwiej jest rządzić królestwem niż własnymi uczuciami. Po podbiciu narodów, świat ujrzał upadek tak zwanych wielkich ludzi: jednego z nich na skutek pobłażania apetytowi, nieokiełznanemu temperamentowi, a drugiego zaś na skutek zarozumiałości i szalonych ambicji. S4 347.2

Bóg wzywa cię abyś poddał swą duszę i nieustępliwość i pozwolił Jego pokojowi rządzić w twym sercu. Cichy i spokojny duch musi być przez ciebie kształtowany. Wnoś cichość Jezusa do wszystkich swych zajęć. Łatwo ulegający podnietom temperament i ostre krytykanctwo niech nie zbliżają do ciebie ludzi i nie wzbudzają ich sympatii. A jeśli posiadamy prawdę możemy być spokojni i nie ulegać podnieceniu. Nasz język powinien być spokojny i podniosły. Duch, jakiego ukształtowałeś w sobie, odbija się na twym obliczu. Jezus umieszczony w świątyni duszy zetrze twe drażliwe, skłonne do irytacji cechy, nieszczęśliwość widoczną na twoim obliczu. Kiedy obłok świadków spocznie na człowieku odbijając podobieństwo Jezusa, wszyscy uświadomią sobie że jest on otoczony przyjemną atmosferą. Świat ujrzy mimo sztormów i burz że on pozostał niewzruszony jak potężny cedr. Taki człowiek jest w Bogu zwycięzcą gdyż pokonał samego siebie. S4 348.1

Największe dokuczliwości życia, codzienne troski, ból serca, irytacje są rezultatem niekontrolowanego temperamentu. Harmonia domowego kręgu jest często łamana przez niegrzeczne słowa i zniesławiający język. Jakże lepiej byłoby gdyby nigdy nie zostały wypowiedziane. Jeden przyjemny uśmiech, jedno spokojne, pełne pogody, wypowiedziane spokojnie słowo, byłoby w stanie załagodzić, wynagrodzić i pobłogosławić. Rządy nad sobą są najlepszymi rządami na świecie. Przez przyozdobienie się w cichego i spokojnego ducha, dziewięćdziesiąt dziewięć ze stu kłopotów jakie zakłócają nasze życie mogłoby nie zaistnieć. Wielu usprawiedliwia się za swoje niegrzeczne słowa i nieumiarkowane zachowanie mówiąc: taki jestem, mam taki charakter. To jednak nigdy nie uleczy ran zadanych przez szorstkie, gniewne słowa. Niektórzy są bardziej w swym temperamencie gwałtowni aniżeli inni lecz ten duch nigdy nie będzie harmonizował z duchem Bożym. Cielesny człowiek musi umrzeć a duszę nowego człowieka weźmie w posiadanie Jezus Chrystus tak aby wierny wyznawca mógł powiedzieć w prawdzie: “Już nie żyję ja ale żyje we mnie Chrystus”. Galacjan 2,20. S4 348.2

Własne “ja” jest trudne do zwalczenia. Zdeprawowanie ludzkie w każdej postaci nie jest łatwe do poddania Duchowi Jezusa. Lecz wszyscy powinni uświadomić sobie fakt że dopóki to zwycięstwo nie zostanie odniesione, i to przez Chrystusa, nie ma dla nich nadziei. Zwycięstwo może zostać odniesione albowiem nic nie jest niemożliwego gdy jest się z Bogiem. Dzięki Jego asystującej łasce wszystkie złe pokusy, wszelka ludzka niegodziwość mogą być przezwyciężone. Każdy chrześcijanin musi uczyć się Chrystusa: “Któremu gdy złorzeczono, nie odzłorzeczył, gdy cierpiał, nie groził ale poruczył krzywdę temu, który sprawiedliwie sądzi”. 1 Piotra 2,23 (BG). S4 349.1

Praca przed tobą nie jest lekkim zadaniem, nie jest dziecięcą zabawą. Nie dbałeś o to by iść naprzód do doskonałości lecz teraz możesz zacząć od nowa. Możesz pokazać swoim życiem co może uczynić moc łaski Jezusa w przemienieniu cielesnego człowieka w człowieka duchowego w Jezusie Chrystusie. Możesz stać się zwycięzcą jeśli tylko będziesz chciał działać w imię Jezusa. Zacznij zdecydowanie! S4 349.2

Jest takie uroczyste zdanie, które chciałabym abyś sobie w sercu zapisał: Kiedy człowiek poddał się szatanowi, umieścił się tym samym po jego stronie i jeśli chce potem wyzwolić się z jego szponów przez łaskę Bożą, musi zbliżyć się do Niego codziennie krzyżując własne “ja”, stając się szczerze nawróconym po to aby osiągnąć zwycięstwo i zdobyć życie wieczne. Oboje odeszliście daleko od Boga. Przynieśliście wielką hańbę Jego sprawie. Teraz musicie być bardziej żarliwi w gorliwym przezwyciężaniu ułomności waszego charakteru i prowadzić życie pokorne, pełne zaufania, w modlitwach i z wiarą prosząc Boga aby przez rany Jezusa starł przeszłość aby ziarna zła jakie posialiście nie wzrastały i nie wywołały gniewu w ostatecznym dniu. S4 349.3

Takie postępowanie jakie teraz kontynuujesz: zdeformowane, dbające tylko o siebie, dziecięca gadanina o własnej niestałości, roztrząsanie własnych uczuć i przebywanie po ciemnej stronie uczyni cię słabym i bezdusznym. To te właśnie rzeczy spowodowały że stałeś się łatwą zdobyczą szatana. Jeśli będziesz kontynuował kierunek ten sam jak wówczas gdy twoje stopy zaczęły się ześlizgiwać, twój stan będzie beznadziejny. Jeśli przezwyciężysz swe grzechy przez pokutę, unikniesz straszliwych konsekwencji uciekając się do Zbawiciela, błagając Boga w żarliwości o Jego Ducha, byś mógł być prowadzony i nauczany w przyśpieszonym tempie i mógł osiągnąć życie wieczne. Nie zaniedbuj spraw twej duszy, która powinna w wierze zwrócić się do Jezusa przez Jego zasługi. S4 349.4

*****