Chrystus jest dla nas Wielkim Wzorem — Niechaj dzieło Chrystusa będzie dla was przykładem. Dokądkolwiek się udał, czynił dobro — karmił głodnych i uzdrawiał chorych. Nikt, kto oczekiwał od Niego współczucia, nie zawiódł się. On, który był Wodzem Niebiańskich Zastępów, stał się człowiekiem i zamieszkał pośród nas, a dzieło Jego życia jest przykładem dzieła, jakie nam zostało powierzone. Jego wrażliwa i pełna litości miłość jest naganą dla naszego egoizmu i braku serca. — Manuscript 55, 1901. SD 47.1
Chrystus stanął na czele ludzkości, przyjąwszy człowieczeństwo. Jego postawa była tak pełna współczucia i miłości, że najbiedniejsi nie bali się przychodzić do Niego. Był dobry dla wszystkich i dostępny dla najmniej znaczących. Szedł od domu do domu, uzdrawiając chorych, karmiąc głodnych, pocieszając zasmuconych, dodając otuchy uciskanym i niosąc pokój znękanym. (...). Był gotowy ukorzyć się i wyrzec się samego siebie. Nie dążył do wywyższenia, ale stał się sługą wszystkich. Jego pokarmem i napojem stało się niesienie pocieszenia i wsparcia innym oraz podnoszenie na duchu smutnych i przygniecionych problemami — pomagał wszystkim, których spotykał na swojej drodze. SD 47.2
Chrystus jest dla nas Ideałem Człowieka, Wielkim Medycznym Misjonarzem i przykładem dla wszystkich, którzy wstępują w Jego ślady. Jego miłość, czystość i świętość były błogosławieństwem dla wszystkich, z którymi się stykał i na których wywierał wpływ. Jego charakter był nieskalanie doskonały i wolny od najmniejszej skazy grzechu. Przyszedł On jako wyraz doskonałej miłości Boga nie po to, by miażdżyć, osądzać i potępiać, ale by uzdrawiać z każdej słabości i każdej wady charakteru oraz ratować ludzi z mocy Szatana. On jest Stwórcą, Odkupicielem oraz Dawcą Życia dla całej ludzkości. Kieruje do wszystkich zaproszenie: SD 47.3
— “Pójdźcie do mnie wszyscy, którzy jesteście spracowani i obciążeni, a Ja wam dam ukojenie. Weźcie na siebie moje jarzmo i uczcie się ode mnie, że jestem cichy i pokornego serca, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. Albowiem jarzmo moje jest miłe, a brzemię moje lekkie”. Mateusza 11,28-30. SD 48.1
Zatem jaki przykład mamy dawać światu? Mamy pełnić to samo dzieło, jakie podjął dla naszego dobra Wielki Medyczny Misjonarz. Mamy iść ścieżką ofiarności wyznaczoną przez Chrystusa. — Special Testimonies, series B VIII, 31-32. SD 48.2
Zbawiciel działał ze współczuciem — Gdy Chrystus zobaczył lud zebrany wokół Niego, “użalił się nad nim, gdyż był utrudzony i opuszczony jak owce, które nie mają pasterza”. Mateusza 9,36. Chrystus widział choroby, smutki, niedostatki i demoralizację tłumów, które podążały za Nim. Ludzie ci byli dla Niego reprezentantami całej ludzkości. Pośród wielkich i małych oraz możnych i najbardziej poniżonych widział On dusze pragnące błogosławieństw, które im przyniósł. (...). SD 48.3
Obecnie istnieją takie same potrzeby. Świat potrzebuje pracowników, którzy będą działać tak, jak Chrystus pracował dla cierpiących i grzesznych. Trzeba dotrzeć do tłumów. Świat jest pełen chorób, cierpienia, nieszczęść i grzechu. Jest pełen ludzi, którzy potrzebują naszej służby — słabych, bezradnych, nieświadomych i zdemoralizowanych. — Testimonies for the Church VI, 254. SD 48.4
Model, który powinniśmy kopiować — Prawdziwy duch misyjny jest duchem Chrystusa. Odkupiciel Świata był Wielkim Wzorem Misjonarza. Wielu Jego naśladowców pracowało gorliwie i niesamolubnie w dziele zbawienia ludzkości, ale praca żadnego człowieka nie może się równać z wyrzeczeniami, ofiarnością i dobroczynnością Naszego Ideału. Miłość, którą Chrystus nam okazał, jest niezrównana. Jakżeż gorliwie pracował! Jakżeż często samotnie modlił się żarliwie na zboczu góry czy w ciszy ogrodu, przedkładając swoje prośby z usilnym wołaniem i łzami. Jakżeż wytrwale przedstawiał swoje prośby za grzeszników! Nawet na krzyżu zapomniał o swoim cierpieniu w głębokiej miłości do tych, których przyszedł uratować. Jakżeż zimna jest nasza miłość i jakżeż słabe nasze zainteresowanie w porównaniu z miłością i zainteresowaniem okazywanymi przez naszego Zbawiciela! Jezus wydał siebie dla odkupienia ludzkości, a jednak my szukamy wymówek, by nie oddać Mu wszystkiego, co posiadamy. Nasz Zbawiciel podjął ciężką pracę oraz zaakceptował wyobcowanie i cierpienie. Był odrzucany, wykpiwany i wyszydzany, a przecież pełnił wielkie dzieło, dla którego przyszedł na ziemię. SD 48.5
Czy wy, moi bracia i moje siostry, zadajecie sobie pytanie: SD 49.1
— Jaki wzór powinniśmy naśladować? SD 49.2
Wskazuję wam nie wielkich i dobrych ludzi, ale samego Odkupiciela Świata. Jeśli mamy posiąść prawdziwego ducha misyjnego, musimy być napełnieni miłością Chrystusa. Musimy patrzeć na Autora i Dokończyciela Naszej Wiary, poznawać Jego charakter, pielęgnować Jego ducha łagodności i pokory oraz kroczyć Jego śladami. SD 49.3
Wielu przypuszcza, że duch misyjny, kwalifikacja do pracy misyjnej, jest szczególnym darem czy wyposażeniem udzielanym duchownym i nielicznym członkom Kościoła, a wszyscy inni muszą pozostać jedynie obserwatorami. Nic bardziej błędnego! Każdy prawdziwy chrześcijanin będzie posiadał ducha misyjnego, gdyż bycie chrześcijaninem jest jednoznaczne z podobieństwem do Chrystusa. Nikt nie żyje tylko dla samego siebie. “Jeśli zaś kto nie ma Ducha Chrystusowego, ten nie jest jego”. Rzymian 8,9. Każdy, kto zakosztował mocy przyszłego świata, młody czy starszy, wykształcony czy prosty, będzie pobudzany duchem, który motywował Chrystusa. Pierwszym impulsem odrodzonego serca jest prowadzenie innych do Zbawiciela. Ci, którzy nie mają takiego pragnienia, dają dowód, że utracili swoją pierwszą miłość. Powinni uważnie zbadać swoje serce w świetle Słowa Bożego i gorliwie szukać nowego chrztu Duchem Chrystusowym. Powinni modlić się o głębsze zrozumienie cudownej miłości, którą Jezus okazał wobec nas, opuszczając niebiańską chwałę i przychodząc na upadły świat, by ratować ginących. — Testimonies for the Church V, 385-386. SD 49.4
Interpretacja ewangelii według Chrystusa — Boskie zlecenie nie wymaga reformy. Chrystusowy sposób przedstawiania prawdy nie może być poprawiony. Zbawiciel dał uczniom praktyczne lekcje, ucząc ich, jak mają pracować w taki sposób, by dusze radowały się w prawdzie. On współczuł zmęczonym, obciążonym i uciśnionym. Karmił głodnych i uzdrawiał chorych. Nieustannie wędrował i czynił dobro. Dzięki dobru, którego dokonywał, wypowiadanym słowom pełnym miłości i życzliwym czynom, wyjaśniał ewangelię dla ludzi. SD 49.5
Choć czas Jego publicznej działalności był krótki, dokonał On dzieła, które przyszedł wypełnić. Jakżeż imponujące są prawdy, których nauczał! Jakżeż kompletne było dzieło Jego życia! Jakiegoż duchowego pokarmu udzielał każdego dnia, przedstawiając chleb żywota tysiącom głodnych dusz! Jego życie było żywą służbą słowa. Nie obiecał nic, czego nie mógłby dokonać. SD 50.1
Słowa żywota były przedstawiane z taką prostotą, iż nawet dziecko mogło je zrozumieć. Mężczyźni, kobiety i dzieci byli pod takim wrażeniem Jego zachowania, gdy wyjaśniał Pismo Święte, iż wsłuchiwali się nawet w intonację Jego głosu, starając się podobnie akcentować słowa i naśladować Jego gesty. Młodzi podchwytywali Jego ducha służby i starali się naśladować Jego wdzięczny sposób bycia, niosąc pomoc potrzebującym, których dostrzegali wokół siebie. SD 50.2
Jak droga strumienia wody znaczona jest zielenią, która porasta brzegi, tak Chrystus był widoczny w czynach miłosierdzia znaczących Jego ścieżkę na każdym kroku. Dokądkolwiek się udawał, niósł zdrowie, a szczęście podążało Jego śladem. Niewidomi i głusi radowali się Jego obecnością. Jego słowa wypowiadane do nieświadomych otwierały przed nimi źródło życia. Udzielał swoich błogosławieństw obficie i nieprzer wanie. Były to zgromadzone skarby wieczności dane w Chrystusie, cennym darze Boga dla ludzkości. SD 50.3
Dzieło Chrystusa dla ludzkości nie jest zakończone. Trwa nadal dzisiaj. W podobny sposób Jego przedstawiciele mają głosić ewangelię i objawiać Jego litościwą miłość do zgubionych i ginących dusz. Przez niesamolubne zainteresowanie potrzebującymi pomocy mają dawać praktyczny pokaz prawdy ewangelii. To dzieło wymaga znacznie więcej niż tylko wygłaszania kazań. Ewangelizacja świata jest dziełem Boga powierzonym ludziom działającym w Jego imieniu. Mają oni być współpracownikami Chrystusa objawiającymi ludziom zmierzającym ku zgubie Jego czułą i litościwą miłość. Bóg wzywa tysiące ludzi, by pracowali dla Niego nie przez kazania kierowane do tych, którzy znają prawdę na obecny czas, ale przez niesienie ostrzeżenia tym, którzy nigdy nie słyszeli ostatniego przesłania miłosierdzia. Pracujcie z sercem pełnym gorliwego pragnienia ratowania ludzi. Wykonujcie medyczną pracę misyjną. W ten sposób uzyskacie dostęp do serc ludzi, a droga zostanie przygotowana do bardziej zdecydowanego głoszenia prawdy. SD 50.4
Kim są współpracownicy Chrystusa w tej błogosławionej medycznej pracy misyjnej? Kim są ci, którzy nauczyli się lekcji od Mistrza i poznali, jak umiejętnie postępować z duszami, za które Chrystus umarł? O, jakżeż bardzo potrzebujemy lekarzy dusz, którzy zostali wykształceni w szkole Chrystusowej i mogą działać według przykładu Chrystusa. — The Review and Herald, 17 grudzień 1914. SD 51.1