Go to full page →

Odrzucenie Jezusa w Nazarecie PA 131

W dzieciństwie i młodości Jezus modlił się w synagodze w Nazarecie wraz ze swoimi braćmi. Po rozpoczęciu swej misji nie przebywał z nimi, ale oni wiedzieli, co się z Nim dzieje. Gdy ponownie pojawił się wśród nich, ich ciekawość i oczekiwania sięgnęły zenitu. (...). PA 131.2

Gdy rabin był obecny w synagodze, oczekiwano, że wygłosi kazanie, ale każdy Izraelita mógł odczytywać proroctwa. W tę sobotę Jezusa poproszono, aby wziął udział w usługiwaniu. “I powstał, aby czytać. I podano mu księgę proroka Izajasza”. Łukasza 4,16-17. (...). PA 131.3

Jezus stał przed modlącymi się jako żywe wcielenie proroctw, które mówiły o Nim. Tłumacząc przeczytane słowa, mówił o Mesjaszu jako o oswobodzicielu uciśnionych, wyzwolicielu uwięzionych oraz pocieszycielu strapionych, który przywraca wzrok niewidomym i objawia światu światło prawdy. (...). Gdy Duch Święty poruszył ich serca, żarliwie przytakiwali i chwalili Pana. — Życie Jezusa 200-201. PA 131.4

Duch Święty z taką mocą poświadczał twierdzenia Chrystusa, iż serca wszystkich obecnych w synagodze odpowiadały na pełne łaski słowa wychodzące z Jego ust. To był punkt zwrotny w życiu tych ludzi. Gdy boskość Chrystusa przezierała przez Jego człowieczeństwo, ich duchowy wzrok został ożywiony. Nowa moc poznania i przyjęcia prawdy stała się ich udziałem oraz ogarnęło ich niemal nieodparte przekonanie, że Jezus jest Synem Bożym. Ale szatan był blisko, by budzić wątpliwości, niewiarę i pychę. — The Signs of the Times, 14 wrzesień 1882. PA 131.5

Gdy Jezus rzekł: “Dziś wypełniło się to Pismo w uszach waszych” (Łukasza 4,21), ludzie nagle powrócili do myśli o sobie i o żądaniach, jakie do nich kierował. — Życie Jezusa 201. PA 131.6

— Kim jest ten Jezus? — pytali. PA 131.7

Ten, który przypisał sobie chwałę Mesjasza, był synem cieśli i pracował w swym zawodzie wraz ze swoim ojcem, Józefem. (...) Choć Jego życie było nieskalane, to i tak nie wierzyli, że jest tym Obiecanym. (...). Ponieważ otworzyli drzwi zwątpienia, ich sercom było trudniej zmięknąć bodaj na chwilę. Szatan zdecydował, że tego dnia niewidzące oczy nie zostaną otwarte, a dusze spętane niewolą nie zaznają wolności. Ze wzmożoną energią pracował nad utrzymaniem ich w niewierze. (...). Słowa Chrystusa do Jego słuchaczy w synagodze podcięły korzenie ich obłudy, przedstawiając im dobitnie tę gorzką prawdę, że odeszli od Boga i stracili prawo do nazywania się Jego narodem. (...). Teraz wzgardzili wiarą, którą Jezus początkowo ich natchnął. Nie chcieli się zgodzić, że Ten, który wyszedł z ubóstwa i z niskiego stanu, był inny niż zwykły człowiek. — Życie Jezusa 201-203. PA 131.8

Aniołowie światłości byli obecni w zgromadzeniu, bacznie przyglądając się zebranym i śledząc ich decyzje. Aniołowie szatana także tam byli, by sugerować wątpliwości i budzić uprzedzenia. (...). PA 132.1

Z niewiary wzięła się złość. To, iż człowiek wyrosły w biedzie, a do tego nisko urodzony ośmielił się ich napominać, napełniło serca mieszkańców Nazaretu nienawiścią graniczącą z szaleństwem. W zgromadzeniu zapanowało zamieszanie. Ludzie pochwycili Jezusa, wypchnęli Go z synagogi i powiedli za miasto. — The Signs of the Times, 16 czerwiec 1887. PA 132.2

Wyglądało na to, że wszyscy pragną Jego śmierci. W amoku zaprowadzili Go nad urwisko, zamierzając zrzucić Go na dół. Wrzaski i złorzeczenia rozlegały się w powietrzu. Niektóry rzucali w Jezusa kamieniami i ziemią. Jednak w pewnej chwili On znikł spośród nich, tak iż nikt nie wiedział, kiedy i jak to się stało. Aniołowie Boży towarzyszyli Jezusowi wśród rozwścieczonego tłumu i ocalili Mu życie. Niebiańscy posłańcy byli przy Nim w synagodze, gdy przemawiał. Towarzyszyli Mu, gdy był popychany i prowadzony przez niewierzących, rozwścieczonych Izraelitów. Aniołowie ci otępili wzrok obłąkanego tłumu i wyprowadzili Jezusa w bezpieczne miejsce. — The Spirit of Prophecy II, 114-115. PA 132.3