Wkrótce po tym poinformowano nas abyśmy byli obecni na spotkaniu w kościele w małym pomieszczeniu. Zebrało się niewiele osób. Wpływ ojca i jego rodziny był tak duży że nasi przeciwnicy nie życzyli sobie aby nasza sprawa odbywała się przed dużym zgromadzeniem. Jedynym zarzutem było to że głosiliśmy przeciwne od nich zasady wiary. Na pytanie jakie zasady pogwałciliśmy, oświadczono z pewnym zawahaniem że chodzimy na inne zebrania i zaniedbaliśmy regularne uczęszczanie na spotkania klasowe. ZD 52.2
Powiedzieliśmy że część rodziny mieszkała na wsi przez jakiś czas a ci, którzy byli w mieście, nie byli obecni na zebraniu klasowym tylko kilka tygodni, tym bardziej że byli moralnie zmuszani do nieuczęszczania ponieważ świadectwa, które przedstawiali, spotkały się z wyraźną dezaprobatą. Przypomnieliśmy także że są osoby co nie uczestniczą w zebraniach klasowych przez cały rok i nikt im nie czyni zarzutów mając ich za dobrze stojących członków. ZD 52.3
Zadano pytanie czy przyznajemy się że odstąpiliśmy od ich zasad i czy w przyszłości dostosujemy się do nich. Odpowiedzieliśmy że nie ośmieliliśmy się zaniechać naszej wiary czy zaprzeczyć świętym prawdom Bożym, że nie moglibyśmy zaniechać nadziei na rychły powrót Odkupiciela i mimo że oni nazywają to herezją, będziemy Pana czcić tym samym sposobem. Ojciec broniąc się otrzymał Boże błogosławieństwo, dlatego też wyszliśmy uwolnieni od ciężaru na sercu, szczęśliwi świadomością aprobującego uśmiechu Jezusa. ZD 53.1
Następnej niedzieli na rozpoczęcie święta miłości, starszy, który przewodniczył, wyczytał nasze nazwiska w liczbie siedmiu jako wyłączonych z kościoła. Oświadczył że powodem wyłączenia nie jest złe i niemoralne zachowanie, że mamy niesplamione charaktery i godne pozazdroszczenia reputacje ale jesteśmy winni wyznawania zasad sprzecznych z zasadami kościoła Metodystów. Ogłosił dalej że drzwi są otwarte teraz i wszyscy, którzy są winni podobnego złamania zasad, powinni podzielić nasz los. ZD 53.2
Było wielu w kościele, którzy oczekiwali na przyjście Zbawcy, dlatego ta groźba została uczyniona aby przestraszyć te osoby i podporządkować. W niektórych przypadkach taka polityka przyniosła pożądany efekt i Boża przychylność została sprzedana w zamian za miejsce w kościele. Wielu wierzyło ale nie ośmielali się wyznać swojej wiary aby nie byli wykluczeni z synagogi. Ale wkrótce potem odeszli i przyłączyli się do tych co szukali Zbawiciela. ZD 53.3
W tym czasie słowa proroka były szczególnie cenne: “Słuchajcie słowa Pańskiego, wy, którzy drżycie na słowo jego. Bracia wasi nienawidzący was a wyganiający was dla imienia mego mówią: Niech się okaże sława Pańska. Okaże się zaiste ku pociesze waszej ale oni pohańbieni będą”. Izajasza 66,5. ZD 53.4