Loading...
Larger font
Smaller font
Copy
Print
Contents

Ze skarbnicy świadectw I

 - Contents
  • Results
  • Related
  • Featured
No results found for: "".
  • Weighted Relevancy
  • Content Sequence
  • Relevancy
  • Earliest First
  • Latest First
    Larger font
    Smaller font
    Copy
    Print
    Contents

    Praca na rzecz zbłąkanych

    Chrystus utożsamił siebie z potrzebami swego ludu. Potrzeby i cierpienia ludu były Jego cierpieniami i potrzebami. Powiedział: “Albowiem łaknąłem, a daliście mi jeść, pragnąłem, a daliście mi pić, byłem przychodniem, a przyjęliście mnie, byłem nagi, a przyodzialiście mnie, byłem chory, a odwiedzaliście mnie, byłem w więzieniu, a przychodziliście do mnie”. Mateusza 25,35.36. Słudzy Boga powinni mieć w swych sercach tkliwe uczucia i szczerą miłość dla naśladowców Chrystusa. Powinni okazywać takie głębokie zainteresowanie, jakie okazywał Chrystus w swej trosce pasterza o straconą owcę. Powinni naśladować przykład dany im przez Chrystusa, objawiać to samo współczucie, tę samą łagodność i tkliwą, pełną litości miłość, jaką On nam okazuje.SS1 226.2

    Najsilniejszymi mocami moralnymi są wiara, nadzieja i miłość. Kaznodzieja może jak najpoważniej i jak najżarliwiej pracować, ale jeżeli tamte moce w nim nie działają, Bóg nie uzna jego prawdy, ponieważ nie przyniesie ona Kościołowi dobra. Sługa Chrystusa, który niesie ludowi uroczyste poselstwo, powinien zawsze postępować sprawiedliwie, kochać miłosierdzie i chodzić w pokorze przed obliczem Pana. Z duchem Chrystusowym w sercu będzie korzystać ze wszystkich swych sił, by zachować owce stada i strzec je, jak wierny i prawdziwy pasterz. Miłość jest złotym łańcuchem, który dobrowolnie wiąże serca wierzących ogniwami przyjaźni, serdeczności, wierności i stałości, a także przykuwa duszę do Boga.SS1 226.3

    Wśród braci występuje zdecydowany brak miłości, serdeczności i współczującej troskliwości. Słudzy Chrystusowi często są obojętni, bez uczucia. Nie wszystkie serca żarzą się tkliwym współczuciem i serdeczną miłością. Najczystszym i najwznioślejszym nabożeństwem dla Boga jest ofiarny trud, mający na celu pozyskanie dusz dla Chrystusa. Brak wiary, nadziei i miłości — oto przyczyna, dla której kaznodzieje głoszący teraźniejszą prawdę pracują bez rezultatu. My wszyscy napotykamy na trudy i walki, przeżywamy wyrzeczenia i znosimy ukryte bóle serca. Są one przeznaczone dla nas wszystkich i wszyscy musimy je znosić. Smutek i łzy są skutkiem naszych grzechów. Toczyć się będzie ustawiczna walka; bezsenność, wyrzuty sumienia i wstyd będą nam towarzyszyć.SS1 226.4

    Kaznodzieje głoszący o krzyżu Zbawiciela niechaj nie zapominają o swych doświadczeniach. Niech zawsze pamiętają o tym, że są tylko ludźmi podatnymi na błędy i mającymi takie same skłonności, jak ich bracia. Niech pamiętają, że jeżeli chcą pomóc braciom, muszą ustawicznie okazywać im dobro, muszą posiadać serce pełne współczucia i miłości. Muszą zbliżyć się do braci i pomóc im w tym, w czym są oni słabi i w czym najbardziej potrzebują pomocy. Głosiciele Słowa Bożego muszą wpierw ukorzyć przed Bogiem własne twarde, dumne i niewierzące serca, jeżeli chcą braci swych przyprowadzić do pokuty. Chrystus wszystko uczynił dla nas, ponieważ byliśmy bezradni. Związały nas, niby łańcuchem, ciemność, grzech i beznadziejność, i dlatego nie mogliśmy nic uczynić dla siebie. Jeżeli stale wierzymy, stale mamy nadzieję i stale miłujemy, przybliżamy się coraz bardziej do stanu doskonałej świętości. Nasi bracia odczuwają tę samą potrzebę współczucia i pomocy, jaką my odczuwamy. Nie powinniśmy ich ganić niepotrzebnie, ale ponaglani miłością Chrystusa powinniśmy obchodzić się z nimi z delikatnym współczuciem. Powinniśmy płakać nad błądzącymi i tymi, którzy odstąpili od Boga. Dusza ma wartość nie do obliczenia. Zmierzyć ją można tylko ceną zapłaconą za zbawienie. Golgota mówi o tej prawdziwej wartości duszy ludzkiej.SS1 227.1

    Łagodne oceny, spokojne odpowiedzi i przyjemne słowa są daleko doskonalszymi środkami ratowania człowieka niż surowość i szorstkość. Już niewielka nieuprzejmość może ludzi wyłączyć spod naszego wpływu, podczas gdy duch zgody może związać ich z wami i możecie im wskazać właściwą drogę. Wszystko, co robicie, powinno być owiane duchem pojednania. Dobrym zamiarom i czynom ludzi z waszego otoczenia wypada okazywać należne zaufanie. — Testimonies for the Church IV, 65 (1876).SS1 227.2

    Larger font
    Smaller font
    Copy
    Print
    Contents