Krytykowanie braci kierujących dziełem
Kościół potrzebuje oddanych, ofiarnych chrześcijan. Gdyby wszyscy ci, którzy są z reguły niezdolni oprzeć się pokusom i są zbyt słabi na to, by sami utrzymać się w wierze, odeszli z (...), byłaby tam o wiele czystsza atmosfera duchowa. Kto żyje błędami i ułomnościami innych, kto sączy w swoje serce jad zaniedbań i braków swoich współbraci, czyniąc z siebie “czyściciela” zboru, to społeczności, do której należy, nie przynosi pożytku, staje się ciężarem dla wspólnoty, narzuca się bowiem i jest przykry.SS1 345.3
Kościół nie potrzebuje brzemienia ani krytyki, ale poważnych i gorliwych pracowników, nie takich, którzy wynajdują błędy, ale budowniczych Syjonu. W kierownictwie dzieła są rzeczywiście potrzebni prawdziwi posłowie Jezusa, ludzie zdolni utrzymać twierdzę, nieugięci jak stal, jeśli chodzi o obronę czci mężów, których Bóg postawił na czele swego dzieła, i którzy czynią wszystko dla podtrzymania tego dzieła we wszystkich jego instytucjach, zapominając o własnych sprawach, a jeśli trzeba i o własnym życiu. Widziałam jednak, że niewielu jest takich, których serca są z prawdą złączone, i którzy by mogli znieść gruntowną próbę Bożą. Wielu natomiast jest takich, którzy uchwycili się prawdy, ale prawda nie uchwyciła ich, by przeobrazić serca i oczyścić od wszelkiego samolubstwa. Są tam osoby, które przychodzą do (...), żeby pomóc dziełu, ale jest też wielu starych członków zboru, którzy mają z Bogiem do wyrównania straszliwy rachunek za to, że przez swą miłość własną i nieuświęcone życie byli dla dzieła przeszkodą.SS1 345.4
Wiara nie posiada zbawczej mocy, jeżeli charakter wierzących nie zgadza się z ich wyznaniem. Bóg w swej dobroci obdarzył swój lud w (...) wielkim światłem, ale szatan chce wykonać własne dzieło i używa swej mocy atakując właśnie kierownicze stanowiska w dziele. Opanował serca nie tylko samolubnych mężczyzn, ale i kobiet, postawił ich jako strażników nad wiernymi sługami Bożymi, żeby podawali w wątpliwość ich słowa, uczynki i motywy postępowania, wynajdywali błędy, narzekali na ich nagany i przestrogi. Przy pomocy tych najemników wzbudza podejrzliwość i zazdrość, osłabia energię i męstwo wiernych, chce przypodobać się nieuświęconym. To dzięki nim stara się zniweczyć pracę sług Bożych.SS1 346.1