Loading...
Larger font
Smaller font
Copy
Print
Contents

Ze skarbnicy świadectw I

 - Contents
  • Results
  • Related
  • Featured
No results found for: "".
  • Weighted Relevancy
  • Content Sequence
  • Relevancy
  • Earliest First
  • Latest First
    Larger font
    Smaller font
    Copy
    Print
    Contents

    Wpływ związku ze światem

    Wielu traci dzisiaj ufność i miłość do prawdy dlatego, że zbyt mocno związali się z niewiernymi. Wchłaniają atmosferę powątpiewania, niewiary i niedowierzania. Nie widzą i nie słyszą nic, co by wzmocniło wiarę, i w końcu stają się takimi samymi nie posiadającymi wiary osobami. Niektórym starcza męstwa, by oprzeć się tego rodzaju wpływom, ale w wielu przypadkach niespostrzeżenie zaczynają tracić wiarę, aż w końcu zostaje ona całkowicie zniszczona. Oznacza to, że szatan osiągnął sukces w realizacji swych planów. Jego pomocnicy pracowali tak niewidocznie, że bariera chroniąca wiarę i prawdę przed nieprzyjacielem została zniszczona, zanim wierzący w ogóle mieli czas uświadomić sobie, dokąd zdążają.SS1 407.3

    Jest to rzecz niebezpieczna zawierać związek małżeński z osobą świecką. Szatan zbyt dobrze wie o tym, że z chwilą, gdy wielu młodych ludzi zawiera związek na całe życie, kończą się równocześnie ich religijne przeżycia i religijna użyteczność. Ci młodzi ludzie są dla Chrystusa straceni. Przez jakiś czas mogą się starać prowadzić chrześcijańskie życie, ale we wszystkich swych dążeniach natrafiają stale na przeciwności. Kiedyś było ich przywilejem i radością mówić o swej wierze i nadziei, ale teraz stracili chęć do wspominania czegokolwiek na ten temat wiedząc, że współmałżonka, z którym związali swój los, ta rzecz nie interesuje. W rezultacie wiara w bezcenną prawdę znika z serca, a szatan zdradziecko rozciąga wokół sieć zwątpienia.SS1 407.4

    To, co samo przez się jest dozwolone, co jest zgodne z prawem, staje się wykroczeniem, ciężkim grzechem. Kto wyznaje prawdę, ten gwałci wolę Bożą zawierając związek małżeński z niewierzącą osobą. Traci upodobanie Boga i trudno mu będzie okazać skruchę. Niewierzący mogą posiadać znakomite walory, moralny charakter, ale fakt, że on czy ona nie odpowiadają wymaganiom Bożym i wszystko stawiają ponad sprawę zbawienia, to wystarczający powód, dla którego związek taki nie powinien być zawarty. Charakter niewierzącej osoby można przyrównać do charakteru młodego człowieka, któremu Jezus musiał wyjaśnić: “Jednego ci brak” — a ta jedna rzecz była właśnie potrzebna.SS1 408.1

    Czasem istotną rzeczą staje się to, że niewierząca osoba ustosunkowuje się pozytywnie do religii, że posiada wszystko, czego się pragnie i oczekuje od towarzysza życia, z wyjątkiem tej jednej, jedynej rzeczy — nie jest chrześcijaninem. Chociaż zdrowy rozsądek człowieka wierzącego podpowiada, że związanie się z partnerem niewierzącym jest nie na miejscu, to jednak w dziewięciu przypadkach na dziesięć uczucie bierze górę nad rozumem. Upadek duchowy zaczyna się w momencie, kiedy przy ołtarzu składa się ślubowanie. Gaśnie zapał religijny, jedna twierdza pada po drugiej, a oboje, jedno u boku drugiego, stają pod czarnym sztandarem szatana. W czasie uroczystości weselnych duch świata już triumfuje nad sumieniem, nad wiarą i prawdą. W nowym domu nie ma miejsca dla godziny modlitwy. Narzeczony i narzeczona wybrali siebie, ale odtrącili Jezusa.SS1 408.2

    Początkowo partner inaczej wierzący może w dopiero co zawartym związku małżeńskim nie okazywać sprzeciwu, ale z chwilą, gdy przyjdą do głosu prawdy biblijne wymagające uwagi i zastanowienia, od razu wnosi protest: “Poślubiłaś (poślubiłeś) mnie, wiedząc kim jestem. Chcę więc mieć spokój; nie chcę, żeby mi przeszkadzano. Odtąd wiedz, że wypraszam sobie wszelkie rozmowy na temat twych osobliwych poglądów”. Gdyby mimo to partner wierzący chciał podkreślić powagę prawdy, mogłoby się to wydawać brakiem uprzejmości wobec tego, kto nie ma żadnego zrozumienia dla odczuć chrześcijanina.SS1 408.3

    Każdy wierzący rozumuje w ten sposób, że we wczesnym okresie swego małżeństwa musi iść na pewne ustępstwa wobec towarzysza życia, którego sobie wybrał. Bierze więc udział w świeckich przyjemnościach, towarzyskich zebraniach. Początkowo wewnętrzne odczucie wzbrania się przed tym, wkrótce jednak miłość prawdy staje się coraz mniejsza i mniejsza, a miejsce wiary zajmują zwątpienie i niewiara. Nikt by nie przypuszczał, że ten, kiedyś tak mocno i sumiennie wierzący, pokorny naśladowca Chrystusa, mógł stać się człowiekiem aż tak wątpiącym i chwiejnym. Jakże wielkiej zmiany dokonało to nierozumne małżeństwo!SS1 408.4

    Larger font
    Smaller font
    Copy
    Print
    Contents