Loading...
Larger font
Smaller font
Copy
Print
Contents

Ze skarbnicy świadectw I

 - Contents
  • Results
  • Related
  • Featured
No results found for: "".
  • Weighted Relevancy
  • Content Sequence
  • Relevancy
  • Earliest First
  • Latest First
    Larger font
    Smaller font
    Copy
    Print
    Contents

    Nieprawdziwe dary Ducha

    Pewną grupę ludzi świecących sobotę, którzy przebywali na wschodzie Ameryki, owładnął duch fanatyzmu. Zaczerpnęli oni bardzo niewiele ze źródła prawdy i nie zaznajomili się z duchem poselstwa trzeciego anioła. Niczego nie da się uczynić dla nich dopóty, dopóki nie zmienią swych fanatycznych poglądów.SS1 117.5

    Niektóre z tych osób uprawiają pewne ćwiczenia, oparte jakoby na darach ofiarowanych zborowi przez Boga. Mówią jakimś bezmyślnym bełkotem, nazywając go językiem nieznanym, który rzeczywiście jest nieznany nie tylko człowiekowi, ale i Panu, i całemu niebu. Tego rodzaju dary wykazują mężczyźni i kobiety, wspomagani przez wielkiego zwodziciela. Fanatyzm, ekstaza religijna, dziwaczne dźwięki i hałaśliwe nabożeństwa traktuje się jako dary Boga dla Jego Kościoła. Niektórzy dali się oszukać. Owoce tego zjawiska nie są dobre. “Po ich owocach poznacie ich”. Mateusza 7,16. Fanatyzmu i wrzawy nie należy uważać za szczególne oznaki wiary.SS1 118.1

    Niektórzy nie czują się zadowoleni w zgromadzeniu, chyba że przeżywają coś wzniosłego i uszczęśliwiającego. Starają się wprowadzić siebie w stan podniecenia. Wpływ takich zebrań nie jest jednak błogosławiony, bo kiedy stan egzaltacji mija, są jeszcze bardziej niezadowoleni niż przed zebraniem, ponieważ ta ich ekstaza nie wypływała z właściwego źródła. Dla duchowego rozwoju najbardziej korzystnymi zebraniami są te, które charakteryzuje uroczysta powaga i gruntowne badanie serca. Każdy stara się poznać siebie i w głębokiej pokorze uczyć się Chrystusa.SS1 118.2

    Wiele jest niespokojnych duchów, które nie potrafią podporządkować się dyscyplinie i przepisom, ograniczeniom i porządkowi. Myślą, że powstrzymywanie się od własnego sądu i podporządkowanie sądom osób bardziej doświadczonych naruszy ich wolność. Dzieło Boże nie posunie się naprzód, jeżeli nie będzie gotowości podporządkowania się i wykluczenia niespokojnego, bezwzględnego ducha fanatyzmu z wszelkich zebrań. Wrażenia i odczucia nie są bynajmniej dowodem tego, że danym człowiekiem kieruje Pan. Szatan bowiem będzie udzielał takich uczuć i wrażeń właśnie wtedy, kiedy będzie się czuł nierozpoznany. Nie są one przewodnikami bezpiecznymi i niezawodnymi.SS1 118.3

    Wszyscy powinni się dokładnie zapoznać z rzeczowymi dowodami naszej wiary. Naszym gorącym pragnieniem powinno być, by przyozdobić swoje wyznanie, by przynieść owoc ku chwale Bożej. Nikt nie powinien żyć tak, aby dawać zgorszenie ludziom niewierzącym. Powinniśmy być czyści, szlachetni i przyzwoici w rozmowie. Powinniśmy prowadzić życie nienaganne, unikając braku rozwagi, pustych żartów, lekkomyślnego postępowania. Nie jest żadną oznaką działania łaski Bożej w sercu to, że ktoś pięknie się wypowiada i w czasie zebrań modli się poważnie, a potem po opuszczeniu zebrania mówi i zachowuje się po grubiańsku. Tacy ludzie są nędznymi reprezentantami naszej wiary, są obrazą sprawy Bożej.SS1 118.4

    Wśród niektórych ludzi święcących sobotę występują dziwne poglądy. Niektórzy odstąpili od zasad zborowych. Jeżeli w dalszym ciągu zachowają swój punkt widzenia, staną się celem pokus szatana i opęta ich duch fanatyzmu, duch błędu. Inni mają fanatyczne poglądy, które oślepiają oczy, niezdolne przez to dostrzec ważnych, istotnych punktów prawdy, wskutek czego swoje własne dziwaczne wnioski stawiają na równi z prawdami żywota. Postępowanie takich osób i duch im towarzyszący czynią prawdę o sobocie, przez nich wyznawaną, wątpliwą dla wrażliwego człowieka wierzącego. Byłoby daleko lepiej dla postępu i powodzenia poselstwa trzeciego anioła, gdyby tacy pozorni chrześcijanie poniechali prawdy.SS1 119.1

    Kaznodzieje, działający przy pomocy słowa i nauki, powinni uczciwie pełnić swe zadanie i głosić niezafałszowaną prawdę prosto i skromnie. Im powierzono nakarmić trzodę strawą zdrową, troskliwie przygotowaną.SS1 119.2

    Są i tacy wędrujący “kaznodzieje”, którzy sami o sobie mówią, że są posłanymi przez Boga. Głoszą wszędzie o święceniu soboty, ale mieszają prawdę z błędem i zasypują ludzi mnogością sprzecznych z sobą pojęć. Szatan wykorzystuje owych rzekomych kaznodziejów, aby wzbudzić niechęć w osobach wrażliwych i rozumnych. Niektórzy z tych kaznodziejów mają wiele do powiedzenia na temat darów duchowych i czynią to bardzo sprytnie. Wpadają w ekstazę, wydają dziwne dźwięki, nazywając to darem języków. Niektórym wierzącym imponują te osobliwe pokazy. Dziwny duch kieruje takimi ludźmi, którzy zaatakowaliby i zmusili do milczenia każdego, kto by miał odwagę ich zganić. Duch Boży nie uczestniczy w tego rodzaju dziele i nie towarzyszy takim pracownikom; kieruje nimi inny duch. Zawsze jednak tacy kaznodzieje odnoszą sukces u pewnych ludzi. Powinno to przyczynić się do wzmożenia pracy sług, których wpływ i przykład godne są naśladowania, a których Bóg pośle, aby, mając należyte przygotowanie i kwalifikacje, przedstawili ludowi sprawę soboty we właściwym świetle.SS1 119.3

    Prawdę winno się przedstawiać w taki sposób, aby przemówiła do człowieka myślącego. O nas, o ludzie Bożym, nie ma się właściwego pojęcia, widzi się nas jako nieszczęśliwych, biednych, mniej uzdolnionych, zacofanych i poniżonych. Jakże zatem ważną jest rzeczą dla wszystkich nauczających prawdy i wierzących w nią przejąć się jej uświęconym wpływem na tyle, by stale swym wzniosłym i szlachetnym życiem udowodnić obcym, jak mylne i nieprawdziwe mają wyobrażenie o ludzie Bożym. Koniecznym jest sprawę prawdy oczyścić z wszelkich naleciałości, jak np. fałszywych i fanatycznych ekstaz, tak by prawda sama o sobie świadczyła, sama objawiła swą szczerość i wzniosłość. Widziałam, że jest rzeczą ogromnie ważną dla tych, co głoszą prawdę, by uszlachetnili swój sposób życia, wyzbyli się przesady i skrajności, a prawdę przedstawiali przejrzyście, bez fałszowania jej.SS1 119.4

    Odesłano mnie do Listu do Tytusa 1, 9: “Trzymający się prawowiernej nauki, aby mógł zarówno udzielać napomnień w słowach zdrowej nauki, jak też dawać odpór tym, którzy jej się sprzeciwiają”. W wierszu 16. mówi Paweł o tych, którzy głoszą, iż znają Boga, ale uczynkami swymi Go lekceważą, będąc ludźmi “obrzydliwymi i nieposłusznymi”. Dalej napomina Tytusa: “Ale ty mów, co odpowiada zdrowej nauce, że starzy mają być trzeźwi, poważni, wstrzemięźliwi, szczerzy w wierze, miłości, cierpliwości (...). Młodszych zaś napominaj, aby byli wstrzemięźliwi. We wszystkim stawiaj siebie za wzór dobrego sprawowania przez niesfałszowane nauczanie i prawość, przez mowę szczerą i nienaganną, aby przeciwnik był zawstydzony, nie mając nic złego o nas do powiedzenia”. Tytusa 2,1-8.SS1 120.1

    Wskazówka ta napisana jest dla dobra wszystkich, w równym stopniu dla tych, których Bóg powołał, by głosili Słowo, jak i dla Jego ludu, który wybrany jest do słuchania tego Słowa.SS1 120.2

    Larger font
    Smaller font
    Copy
    Print
    Contents