Unikać pochlebstw i hołdów
Boli mnie, gdy widzę, jak się chwali mężczyzn, jak się im schlebia, jak się ich rozpieszcza. Bóg objawił mi, że niektórzy z tych, którzy przyjmują takie hołdy, nie są godni wymawiać imienia Bożego. A jednak ocena śmiertelnych istot, które widzą tylko pozory, wynosi ich pod niebiosa. Kochane siostry, nigdy nie psujcie i nie rozpieszczajcie słabych, błądzących mężczyzn, młodych czy starych, żonatych czy nieżonatych. Nie znacie ich słabych miejsc i nie wiecie, czy właśnie wasze uprzejmości i przesadne pochwały nie staną się przyczyną ich zguby. Niepokoi mnie krótkowzroczność i brak mądrości, jaki wielu pod tym względem objawia.SS2 170.2
Mężowie będący w służbie Bożej, w których sercu mieszka Chrystus, nie będą obniżać swego poziomu moralnego, ale zawsze będą się starali go podnosić. Nie znajdą upodobania w przyjmowaniu pochlebstw od kobiet ani słuchaniu ich komplementów. Każdy mężczyzna — żonaty, czy nie — powinien powiedzieć: “Ręce precz ode mnie! Nigdy nie dam najmniejszego choćby powodu, by źle o mnie mówiono. Moje dobre imię jest mi droższe od złota i srebra. Chcę je zachować nieskalane. Jeżeli ludzie zszargają moje imię, to nie dlatego, że dałem ku temu powód, lecz dla tej samej przyczyny, dla której źle mówili o Chrystusie, ponieważ nienawidzili czystości i świętości Jego charakteru, będącego dla nich ustawicznym wyrzutem”.SS2 170.3
Chciałabym każdemu pracującemu w dziele Bożym wpoić konieczność ustawicznej, żarliwej modlitwy. Co prawda nie możecie bez przerwy klęczeć, ale możecie swe serce wznosić ku Bogu. W ten właśnie sposób Henoch chodził z Bogiem. Strzeżcie się, by zadowolenie z siebie nie zagnieździło się w waszym sercu i byście nie wygnali z niego Chrystusa. Uważajcie, byście pracowali nie w poczuciu własnej siły, lecz w duchu i mocy Mistrza! Nie trwońcie złotych chwil na bezmyślne pogawędki! Gdy wracacie z pracy misyjnej, nie chwalcie się, lecz wynoście ponad wszystko Jezusa, podnoście wysoko krzyż Golgoty!SS2 170.4
Nie pozwólcie, by was ktokolwiek chwalił, schlebiał wam lub przytrzymywał waszą dłoń, jak gdyby nie chciał jej już puścić. Lękajcie się takich zachowań. Gdy młode lub zamężne osoby chcą was wtajemniczyć w swoje życie rodzinne, strzeżcie się! Gdy pragną waszego współczucia, wiedzcie, że czas, aby być bardzo ostrożnym. Kto jest pełen ducha Chrystusowego i kroczy z Bogiem, nie będzie pragnął ludzkiego współczucia. Mają towarzystwo Tego, który zadowoli każde pragnienie umysłu i serca. Żonaci mężczyźni, którzy przyjmują od kobiet uprzejmości, pochlebstwa i komplementy, mogą być pewni, że miłość i przywiązanie takich osób nie zasługuje na uwagę.SS2 171.1