Pomoc dla wyróżniających się uczniów
Zbory znajdujące się w rozmaitych miejscowościach powinny odczuwać ciężar odpowiedzialności za wychowanie młodzieży i rozwijanie jej zdolności, by młodzi ludzie mogli wstąpić do służby misjonarskiej. Gdy zbory widzą w swoich szeregach takich, którzy zapowiadają się na użytecznych pracowników, a nie posiadają funduszów na kształcenie się w szkole, to powinny zobowiązać się same i posłać młodych ludzi do jednej z nich. W zborach istnieją wielkie talenty i one powinny być przyjęte do służby Bożej. Wielu by mogło pełnić dobrą służbę w winnicy Pańskiej, gdyby nie bieda i brak funduszów; bez pomocy nie zdobędą wymaganego wykształcenia. Zbory powinny udział w pokrywaniu kosztów nauki takiej młodzieży uważać za punkt honoru.SS2 335.2
Kto pojął prawdę sercem, ten zawsze będzie hojny i będzie pomagać tam, gdzie zachodzi tego potrzeba. Jeden robi początek, inni go naśladują. Jeżeli znajdzie się młody człowiek, który chciałby skorzystać z dobrodziejstwa szkoły, a nie jest w stanie pokryć pełnej opłaty za naukę, zbór powinien z dobrej woli mu pomóc.SS2 335.3
Poza tym w każdej diecezji powinien być fundusz pomocy dla godnych tego, niezamożnych uczniów, którzy chcą się poświęcić pracy misjonarskiej. Z tego funduszu w niektórych przypadkach można by udzielać pożyczek, a nawet stypendiów. Gdy rozpoczęło swoją działalność nasze kolegium w Battle Creek, istniał fundusz w Review and Herald Office, który miał służyć dobru tych, którzy chcieli zdobyć wykształcenie, ale nie mieli na to środków. Skorzystało z niego wielu uczących się. Mając dobre początki dzięki swym zarobkom, zwykle zwracali pożyczki, tak że i inni mogli korzystać z tego funduszu. Wyraźnie trzeba powiedzieć młodzieży, że musi ona sama torować sobie drogę i, jak dalece to jest możliwe, pokrywać swoje wydatki. Co mało kosztuje, nie jest doceniane. A za co płaci się wysoką cenę, co przychodzi z trudem, staje się odpowiednio cenne.SS2 335.4