Loading...
Larger font
Smaller font
Copy
Print
Contents

Ze skarbnicy świadectw III

 - Contents
  • Results
  • Related
  • Featured
No results found for: "".
  • Weighted Relevancy
  • Content Sequence
  • Relevancy
  • Earliest First
  • Latest First
    Larger font
    Smaller font
    Copy
    Print
    Contents

    Wyroki Boże nad naszymi miastami

    Podczas mego pobytu w Loma Linda w Kalifornii w dniu 5 kwietnia 1906 roku przesunęły się przed mymi oczyma zadziwiające obrazy. W widzeniu nocnym stałam na wysokim wzniesieniu, z którego widziałam domy chwiejące się jak trzcina na wietrze. Budynki, wielkie i małe, zapadały się pod ziemię. Miejsca rozrywek, teatry, hotele i domy ludzi bogatych leżały w gruzach. Wielu ludzi postradało życie, powietrze wypełniały krzyki rannych i przerażonych.SS3 230.2

    Boży aniołowie zniszczenia byli przy pracy. Jedno ich dotknięcie i budynki tak solidnie zbudowane, iż ludzie uważali, że mogą się oprzeć każdemu kataklizmowi, w jednym momencie stawały się stertą gruzu. Nigdzie nie było bezpiecznego miejsca. Nie odczuwałam żadnego szczególnego niebezpieczeństwa, nie mogłam jednak znaleźć słów na opisanie tych straszliwych scen, przesuwających się przed mymi oczyma. Zdawało się, że cierpliwość Boża wyczerpała się i nadszedł dzień sądu.SS3 230.3

    Anioł u mego boku, pouczył mnie, że tylko niewielu zdaje sobie sprawę z niegodziwości współczesnego świata, a szczególnie naszych wielkich miast. Wyjaśnił, że Pan wyznaczył czas, w którym w gniewie nawiedzi występnych za ich uporczywe lekceważenie Jego prawa.SS3 230.4

    Tak samo okropne jak przesuwający się przede mną obraz, który głęboko wzruszył mój umysł, było wyjaśnienie dane w związku z tym, co się działo i co widziałam. Anioł stojący przy mnie oświadczył, że zwierzchnia władza Boga i świętość Jego prawa muszą być objawione tym, którzy uparcie odmawiają okazania posłuszeństwa Królowi królów. Wszystkich nieposłusznych muszą nawiedzić wyroki jeszcze w czasie łaski, żeby, jeśli to możliwe, przebudzili się i uświadomili sobie grzeszność swego postępowania.SS3 230.5

    Następnego dnia rozmyślałam nad scenami, które przesunęły się przede mną, i wyjaśnieniami, jakich mi udzielono. Po południu pojechaliśmy do Glendale w pobliżu Los Angeles. Następnej nocy pouczono mnie ponownie o świętości dziesięciorga przykazań, o ich obowiązujących wymaganiach i o zwierzchniej władzy Boga nad wszystkimi władcami ziemskimi.SS3 231.1

    Wydawało mi się, że stoję w pośrodku zgromadzenia i przedstawiam ludziom wymagania zakonu Bożego. Odczytywałam teksty mówiące o ustanowieniu soboty w ogrodzie Eden przy końcu tygodnia stwarzania i o daniu zakonu na górze Synaj. Następnie oświadczyłam, że sobota ma być zachowywana jako “przymierze wieczne”, jako znak pomiędzy Bogiem a Jego ludem na wieki, ażeby wiedzieli, że zostali uświęceni przez Pana, swego Stwórcę.SS3 231.2

    Dalej mówiłam o najwyższym zwierzchnictwie Boga nad wszystkimi władcami ziemskimi. Jego prawo ma być wytyczną wszelkiego postępowania. Ludziom nie wolno osłabiać czy psuć zmysłów wskutek braku umiaru, bądź też poddania umysłów szatańskim wpływom, gdyż takie postępowanie sprawia, że przestrzeganie zakonu Bożego jest rzeczą niemożliwą. Chociaż boski Władca cierpliwie znosi przewrotność ludzką, to jednak nie da się wiecznie z siebie naśmiewać i nie zawsze będzie milczał. Jego zwierzchność i autorytet jako Władcy wszechświata muszą być w końcu uznane, a sprawiedliwe wymagania Jego prawa oczyszczone z zarzutów.SS3 231.3

    Ludzie zostali dokładnie pouczeni, tak jak ja otrzymałam pouczenie od mojego Nauczyciela, o cierpliwości Bożej i o konieczności opamiętania się przestępców, żeby zdali sobie sprawę ze swego niebezpiecznego, w oczach Bożych, położenia.SS3 231.4

    Dnia 18 kwietnia, w dwa dni po przedstawionej mi scenie walenia się budynków, udałam się w Los Angeles do zboru przy ulicy Carr na umówione spotkanie. Kiedy zbliżaliśmy się już do zboru, usłyszałam okrzyki chłopców roznoszących gazety: “San Francisco zburzone przez trzęsienie ziemi!” Z ciężkim sercem przeczytałam pierwsze, pospiesznie wydrukowane, doniesienia o straszliwym nieszczęściu.SS3 231.5

    W dwa tygodnie później, w drodze powrotnej do domu, przejeżdżaliśmy przez San Francisco. Wynajęliśmy powóz i przez pół godziny oglądaliśmy spustoszenia w tym wielkim mieście. Budynki, które, jak sądzono, mogły się oprzeć każdej klęsce, legły w gruzach. W niektórych wypadkach częściowo zapadły się pod ziemię. Był to pełen grozy widok, świadczący o nieudolności ludzkich wynalazków, mających na celu zabezpieczenie budynków przed ogniem i trzęsieniem ziemi.SS3 231.6

    Ustami proroka Sofoniasza dokładnie przedstawił Pan sądy, jakie sprowadzi na sprawców zła:SS3 231.7

    “Na pewno zmiotę wszystko z powierzchni ziemi — mówi Pan — zmiotę ludzi i bydło, zmiotę ptactwo niebieskie i ryby morskie. I sprawię, że bezbożni upadną, i wytępię ludzi z powierzchni ziemi — mówi Pan. (...) A w dzień ofiary Pana tak się stanie: Ukarzę książęta i synów królewskich, i wszystkich, którzy ubierają się w strój cudzoziemski. Ukarzę wszystkich, którzy pewnie przekraczają próg pałacu, którzy napełniają dom swojego Pana przemocą i oszustwem. (...) W owym czasie będę przeszukiwał Jeruzalem w świetle pochodni i będę karał mężów, którzy siedzą zdrętwieli nad mętnymi resztkami wina i mówią w swoim sercu: Nie uczyni Pan nic dobrego ani też nic złego. Ich mienie będzie rozgrabione, a ich domy spustoszone; gdy odbudują domy, nie będą w nich mieszkać, a gdy nasadzą winnice, nie będą z nich pić wina. Bliski jest wielki dzień Pana, bliski i bardzo szybko nadchodzi. Słuchaj! Dzień Pana jest gorzki! Wtedy nawet i bohater będzie krzyczał. Dzień ów jest dniem gniewu, dniem ucisku i utrapienia, dniem huku i hałasu, dniem ciemności i mroku, dniem obłoków i gęstych chmur, dniem trąby i okrzyku wojennego przeciwko miastom obronnym i przeciwko basztom wysokim. Wtedy ześlę strach na ludzi, tak iż chodzić będą jak ślepi, gdyż zgrzeszyli przeciwko Panu. Ich krew będzie rozbryzgana niby proch, a ich wnętrzności rozrzucone niby błoto. Ani ich srebro, ani ich złoto nie będzie mogło ich wyratować w dniu gniewu Pana, bo ogień gniewu Pana pochłonie całą ziemię. Doprawdy, koniec straszną zagładę zgotuje wszystkim mieszkańcom ziemi”. Sofoniasza 1,2.3.8.9.12-18.SS3 231.8

    Larger font
    Smaller font
    Copy
    Print
    Contents