Wzniosłe powołanie pracowników adwentystycznych zakładów leczniczych
Pracownicy naszych zakładów leczniczych mają wysokie i święte powołanie. Trzeba, żeby zdali sobie sprawę ze świętości swego zadania. Charakter ich działalności, szeroki zasięg wpływu wymaga poważnych wysiłków i bezgranicznego poświęcenia.SS3 77.1
Chorym i cierpiącym w naszych sanatoriach i szpitalach trzeba dać do zrozumienia, że potrzebują tak samo duchowej pomocy, jak i fizycznego uzdrowienia. Trzeba zapewnić im wszystko, co jest możliwe, by mogli odzyskać zdrowie cielesne, ale także powinno się im wyjaśnić, co to znaczy mieć z Nim społeczność i otrzymać błogosławieństwo światła i życia Chrystusowego. Powinno się ich przekonać, że łaska Jezusa podnosi na duchu całą istotę. Nie ma żadnego lepszego sposobu, by mogli dowiedzieć się o życiu Jezusa, niż przez ukazanie go w życiu Jego naśladowców.SS3 77.2
Wierny sługa ma zawsze oczy utkwione w Chrystusie. Pamiętając, że jego nadzieja na życie wieczne ugruntowana jest w krzyżu Chrystusa, postanawia nigdy nie okryć hańbą Tego, który oddał za niego swoje życie. Głęboko współczuje cierpiącym ludziom. Modli się i pracuje, czuwa nad duszami jak ktoś, kto kiedyś będzie musiał zdać rachunek, wiedząc, że ludzie, których Bóg doprowadza do zetknięcia się z prawdą i sprawiedliwością, warci są zbawienia.SS3 77.3
Pracownicy naszej służby zdrowia biorą udział w świętej sprawie. Chorym i cierpiącym mają przedstawiać prawdę, jaka jest w Jezusie. Mają ukazać ją w całej jej powadze, a przy tym z taką prostotą i dobrocią, żeby ludzie odczuli przyciągającą moc Zbawiciela. Zawsze, w słowie i czynie, mają wskazywać na Niego, jako nadzieję życia wiecznego. Nigdy nie powinno paść żadne szorstkie słowo, nigdy nie może być popełniony żaden samolubny czyn. Pracownicy powinni być dla wszystkich uprzejmi. Ich słowa muszą być czułe i łagodne. Kto jest rzeczywiście skromny i okazuje chrześcijańską uprzejmość, zdobywa dusze dla Chrystusa.SS3 77.4
Tym, którzy przybywają do naszych sanatoriów, powinniśmy usiłować przywrócić zdrowie fizyczne i duchowe. Przygotowujmy więc wszystko, by oderwać ich na pewien czas od takiego środowiska, które odprowadza od Boga, a postarajmy się, by przebywali w czystszej atmosferze. Na dworze, w otoczeniu pięknych rzeczy, które Bóg uczynił, oddychając świeżym, przynoszącym zdrowie powietrzem chorzy mogą najlepiej być zapoznawani z nowym życiem w Chrystusie. Tutaj można nauczać słów Bożych. Tutaj promienie sprawiedliwości Chrystusa mogą przenikać do serc zamroczonych grzechem. Cierpliwie i życzliwie prowadźcie chorych do tego, by zrozumieli i przekonali się o potrzebie Zbawiciela. Powiedzcie im, że On słabym daje siłę i wystarczająco dużo mocy tym, którzy w ogóle jej nie mieli.SS3 77.5
Ważne jest, byśmy właściwie zrozumieli znaczenie słów: “W jego cieniu pragnę odpocząć, gdyż jego owoc jest słodki dla mego podniebienia”. Pieśń nad pieśniami 2,3. Słowa te nie kreślą w naszych umysłach obrazu nerwowego pośpiechu, ale spokojnego odpoczynku. Wielu ludzi, uważających się za chrześcijan, to ludzie zalęknieni, zmęczeni, przygnębieni. Wielu jest tak zajętych interesami, że nie znajdują czasu na spokojne wytchnienie w obietnicach Bożych. Postępują tak, jak gdyby nie mogli sobie pozwolić na spokój i odpoczynek. To właśnie tych zaprasza Chrystus, mówiąc: “Pójdźcie do mnie (...), a Ja wam dam ukojenie”. Mateusza 11,28.SS3 78.1
Uciekajmy z dusznych, mrocznych, pełnych kurzu dróg życia, aby odpocząć w cieniu miłości Chrystusa. Tutaj znajdziemy siłę potrzebną do walki z trudnościami życia. Tutaj nauczymy się wyzbywać zmęczenia i trosk, mówić i śpiewać ku chwale Boga. Niechaj zmęczeni i obciążeni nauczą się od Chrystusa spokojnej ufności! Muszą odpocząć w Jego cieniu, jeżeli chcą mieć Jego spokój i znaleźć wytchnienie.SS3 78.2
Ci, którzy podjęli pracę samarytańską, powinni posiadać skarbiec pełen bogatych doświadczeń, ponieważ prawda zaszczepiona w sercu, jako rzecz święta, jest pielęgnowana i karmiona przez łaskę Bożą. Zakorzenieni i ugruntowani w prawdzie, powinni mieć wiarę, która działa w miłości i oczyszcza duszę. Stale prosząc o błogosławieństwo powinni zamykać okna duszy przed trującym wpływem świata, ale otwierać je w stronę nieba, aby wpuścić jasne promienie Słońca Sprawiedliwości.SS3 78.3