Loading...
Larger font
Smaller font
Copy
Print
Contents

Wybrane poselstwa II

 - Contents
  • Results
  • Related
  • Featured
No results found for: "".
  • Weighted Relevancy
  • Content Sequence
  • Relevancy
  • Earliest First
  • Latest First
    Larger font
    Smaller font
    Copy
    Print
    Contents

    Rozdział 1

    Od upadku w Edenie ludzkość ulega degeneracji. Kalectwo, niedorozwój umysłowy, choroba i ludzkie cierpienie coraz mocniej ciążą na każdym kolejnym pokoleniu od czasu upadku, a mimo to rzesze pogrążone są we śnie, jeśli chodzi o prawdziwe przyczyny. Nie zważają na to, że sami są winni w wielkiej mierze tego żałosnego stanu rzeczy. Generalnie o swoje cierpienia obwiniają opatrzność i uważają Boga za autora swoich nieszczęść. Jednak to brak umiaru, w większym lub mniejszym stopniu, leży u podstawy całego tego cierpienia.WP2 387.1

    Ewa okazała brak umiarkowania w swoich pragnieniach, gdy wyciągnęła rękę, by zerwać owoc z zakazanego drzewa. Od czasu upadku zaspokajanie siebie panuje w sercach mężczyzn i kobiet w sposób niemal najwyższy. Szczególnie pobłaża się apetytowi i są oni kontrolowani przez niego zamiast przez rozum. Dla zaspokojenia smaku Ewa przekroczyła rozkaz Boży. On dał jej wszystko czego wymagały jej potrzeby, lecz mimo to nie była zadowolona. Od tego czasu jej upadli synowie i córki zawsze podążają za pragnieniami swoich oczu i swojego smaku. Podobnie jak Ewa, lekceważą zakazy ustanowione przez Boga i podążają drogą nieposłuszeństwa, i podobnie jak Ewa, schlebiają sobie, że rezultat nie będzie tak straszny jak się tego obawiano.WP2 387.2

    Człowiek lekceważy prawa swojej istoty i choroba stale się wzmaga. Po przyczynie następuje skutek. Nie był on nasycony najzdrowszym pokarmem, lecz zaspokajał smak nawet kosztem zdrowia.WP2 387.3

    Bóg ustanowił prawa naszej istoty. Jeśli naruszamy te prawa, prędzej czy później musimy ponieść karę. Prawa naszej istoty nie mogą być łamane w bardziej udany sposób jak przez gromadzenie w żołądku niezdrowego pokarmu, dlatego że jest on pożądany przez chorobliwy apetyt. Jedzenie w nadmiarze, nawet prostego pokarmu, w końcu uszkodzi organy trawienne, lecz dodajmy do tego jedzenie w zbyt wielkiej ilości pokarmu i to niezdrowego, a zło wielce się wzmaga. Organizm musi zostać nadwyrężony.WP2 387.4

    Ludzka rodzina stawała się coraz bardziej pobłażliwa wobec siebie, aż zdrowie zostało z powodzeniem poświęcone na ołtarzu pożądliwego apetytu. Mieszkańcy Starego Świata byli niewstrzemięźliwi w jedzeniu i piciu. Chcieli mieć mięsne pokarmy, chociaż Bóg nie dał im żadnego pozwolenia, by jedli pokarm zwierzęcy. Jedli i pili w nadmiarze, a ich zdeprawowane apetyty nie znały żadnych granic. Oddali się wstrętnemu bałwochwalstwu. Stali się niepohamowani i okrutni, i tak zepsuci, że Bóg nie mógł dłużej cierpliwie ich znosić. Kielich ich bezbożności był pełny i Bóg oczyścił ziemię z jej moralnego skalania przez potop. Gdy ludzie rozmnożyli się na obliczu ziemi po potopie, zapomnieli o Bogu i skazili przed nim swoje drogi. Brak umiaru w każdej postaci wzmógł się w wielkiej mierze.WP2 387.5

    Pan wyprowadził swój lud z Egiptu w zwycięski sposób. Prowadził ich przez pustynię, aby ich wypróbować i doświadczyć ich. Wielokrotnie okazywał swoją cudowną moc w wyzwalaniu ich od ich wrogów. Obiecał wziąć ich sobie jako jego szczególny skarb, jeśli będą posłuszni jego głosowi i będą zachowywali jego przykazania. Nie zabronił im jeść mięsa zwierząt, ale odmówił im go w wielkiej mierze. Dostarczył im najzdrowszy pokarm. Spuścił dla nich chleb z nieba i dał im najczystszą wodę z krzemiennej skały. Zawarł z nimi przymierze; jeśli będą mu posłuszni we wszystkim, On zachowa ich przed chorobą.WP2 388.1

    Hebrajczycy nie byli jednak zadowoleni. Wzgardzili pokarmem danym im z nieba i zapragnęli być znowu w Egipcie, gdzie mogli siedzieć przy garnkach mięsa. Woleli niewolę, a nawet śmierć, niż być pozbawionymi mięsa. Bóg w swoim gniewie dał im mięso, by zaspokoić ich pożądliwe apetyty i wielka liczba z nich umarła, gdy jedli mięso, którego pragnęli.WP2 388.2

    Nadab i Abihu zostali zabici przez ogień Bożego gniewu za ich niewstrzemięźliwość w używaniu wina. Bóg chciał, aby jego lud zrozumiał, że będą doświadczani stosownie do ich posłuszeństwa lub przestępstw. Zbrodnia i choroba wzrasta z każdym kolejnym pokoleniem. Brak wstrzemięźliwości w jedzeniu i piciu oraz pobłażanie niższym namiętnościom paraliżuje szlachetniejsze zdolności. Apetyt w zatrważającej mierze panuje nad rozumem.WP2 388.3

    Ludzka rodzina dawała upust rosnącej żądzy obfitego pokarmu, aż wpychanie do żołądka wszelkich możliwych przysmaków stało się zwyczajem. Szczególnie na przyjęciach rozrywkowych pobłaża się apetytowi jedynie z niewielkim umiarem. Spożywane są obfite obiady i późne kolacje, składające się z mocno przyprawionych mięs z tłustymi sosami, świątecznych ciężkich ciast, placków, lodów, itd.WP2 388.4

    Rzekomi chrześcijanie powszechnie wiodą prym w tych modnych zebraniach. Wielkie sumy pieniędzy poświęcane są bogom mody i apetytu w przygotowywaniu uczt z niszczących zdrowie smakołyków, by kusić apetyt, aby poprzez ten kanał można było zebrać coś na religijne cele. W ten sposób kaznodzieje i rzekomi chrześcijanie odgrywają swoją rolę i wywierają swój wpływ, przez zasadę i przykład w pobłażaniu braku wstrzemięźliwości w jedzeniu i w doprowadzaniu ludzi do niszczącej zdrowie żarłoczności. Zamiast apelować do rozumu człowieka, do jego życzliwości, jego człowieczeństwa, jego szlachetniejszych zdolności, najskuteczniejszy apel, jaki można skierować, kierowany jest do apetytu.WP2 388.5

    Zaspokojenie apetytu skłoni ludzi do przekazania środków, gdy w inny sposób nie zrobiliby nic. Cóż za smutny obraz dla chrześcijan! Czy Bóg ma upodobanie w takiej ofierze? Jakże daleko bardziej godnym przyjęcia był dla niego wdowi grosz. Ci, którzy z serca naśladują jej przykład, dobrze uczynią. Posiadanie błogosławieństwa niebios towarzyszącego złożonej w ten sposób ofierze, może uczynić najprostszy dar najbardziej wartościowym.WP2 389.1

    Mężczyźni i kobiety, którzy twierdzą, że są naśladowcami Chrystusa, często są niewolnikami mody i żarłocznego apetytu. Przygotowanie do modnych zgromadzeń, czas i siły, jakie powinny być poświęcone wyższym i szlachetniejszym celom, zużywane są do przygotowania szeregu niezdrowych potraw. Z powodu zwyczaju wielu z tych, którzy są ubodzy i zależni od swojej codziennej pracy, pozwoli sobie na koszt przygotowania różnych rodzajów świątecznych ciężkich ciast, konfitur, placków i rozmaitości wytwornego pokarmu dla gości, które tylko zaszkodzą spożywającym je, gdy jednocześnie potrzebują wydanej w ten sposób kwoty do zakupu ubrania dla siebie i dzieci. Ten czas zajęty gotowaniem pokarmu dla zadowolenia smaku kosztem żołądka, powinien być poświęcony na moralną i religijną naukę ich dzieci.WP2 389.2

    Zwyczaj owo czynione odwiedziny są okazją do obżarstwa. Szkodliwy pokarm i napoje spożywane są w takiej mierze, że wielce nadwyrężają organy trawienne. Siły życiowe wzywane są do niepotrzebnego działania w usuwaniu go, co wywołuje wyczerpanie i wielce zakłóca obieg krwi, a w wyniku tego brak energii życiowej odczuwany jest w całym organizmie. Błogosławieństwa, jakie mogłyby wynikać z odwiedzin towarzyskich, często są tracone z tego powodu, że twój gospodarz, zamiast mieć korzyść z twojej rozmowy, trudzi się nad piecem kuchennym, przygotowując szereg potraw, by cię poczęstować. Chrześcijańscy mężczyźni i kobiety nigdy nie powinni pozwolić na to, aby ich wpływ sankcjonował taki sposób postępowania przez jedzenie w ten sposób przygotowanych smakołyków. Niech zrozumieją, że twoim celem w odwiedzaniu ich nie jest pobłażanie apetytowi, ale aby wasze obcowanie ze sobą oraz wymiana myśli i uczuć mogły być obopólnym błogosławieństwem. Rozmowa powinna być rozmową o tak wzniosłym, uszlachetniającym charakterze, aby później mogła być przywołana w pamięci z uczuciami najwyższej przyjemności.WP2 389.3

    Przyjmujący gości powinni mieć zdrowy, pożywny pokarm z owoców, zbóż i warzyw, przygotowany w prosty, smaczny sposób. Takie gotowanie będzie wymagało tylko trochę dodatkowej pracy czy wydatku, a spożywanie go w umiarkowanych ilościach nie zaszkodzi nikomu. Jeśli światowcy wolą poświęcać czas, pieniądze i zdrowie, aby zadowolić apetyt, niech tak robią i płacą karę za naruszenie praw zdrowia; chrześcijanie powinni jednak zająć swoje stanowisko odnośnie do tych rzeczy i wywierać swój wpływ we właściwym kierunku. Mogą oni wiele uczynić w kwestii uzdrowienia tych modnych, niszczących zdrowie i duszę zwyczajów.WP2 390.1

    Wielu ulega szkodliwemu nawykowi jedzenia tuż przed godzinami snu. Mogą spożywać trzy regularne posiłki, ponieważ jednak mają uczucie słabości, tak jakby byli głodni, zjedzą przekąskę albo czwarty posiłek. Przez uleganie temu złemu zwyczajowi stał się on nawykiem i czują się tak, jakby nie mogli zasnąć bez zjedzenia przekąski przez spoczynkiem. W wielu przypadkach powód tej słabości wynika stąd, że organy trawienne były już zbyt poważnie nadwyrężone w czasie dnia w radzeniu sobie z niezdrowym pokarmem wpychanym do żołądka zbyt często i w zbyt dużej ilości. Nadwyrężone w ten sposób organy trawienne stają się zmęczone i potrzebują okresu całkowitego odpoczynku od pracy, aby odzyskać swoje wyczerpane siły. Drugi posiłek nigdy nie powinien być jedzony, jeśli żołądek nie miał czasu, aby odpocząć od pracy trawienia poprzedniego posiłku. Jeśli trzeci posiłek w ogóle będzie jedzony, to powinien być lekki i kilka godzin przed pójściem do łóżka.WP2 390.2

    U wielu jednak biedny zmęczony żołądek na próżno może skarżyć się na zmęczenie. Jest mu wpychane więcej pokarmu, co uruchamia organy trawienne, by ponownie wykonały tę samą porcję pracy w czasie godzin snu. Sen takich ludzi zazwyczaj zakłócany jest nieprzyjemnymi snami, a rano budzą się niewypoczęci. Ma miejsce uczucie ospałości i utrata apetytu. Brak energii odczuwany jest przez cały organizm. W krótkim czasie organy trawienne zostają wyniszczone, ponieważ nie mają czasu na odpoczynek. Stają się oni nieszczęśliwymi ludźmi cierpiącymi na niestrawność i zastanawiają się, co sprawiło, że takimi się stali. Przyczyna przyniosła pewny skutek. Jeśli praktyce tej pobłaża się w długim okresie, zdrowie zostanie poważnie osłabione. Krew staje się nieczysta, cera przybiera ziemisty odcień i często będą pojawiały się wysypki. Często usłyszysz narzekania takich ludzi na liczne bóle i bolesność w okolicy żołądka, a w czasie wykonywania pracy żołądek staje się tak zmęczony, że zmuszeni są zaprzestać pracy i odpocząć. Wydaje się, że nie mogą wytłumaczyć tego stanu rzeczy, ponieważ nie biorąc tego pod uwagę, są najwyraźniej zdrowi.WP2 390.3

    Ci, którzy dokonują zmiany z trzech posiłków dziennie na dwa, na początku będą bardziej lub mniej dręczeni osłabieniem, szczególnie w porze, gdy mieli zwyczaj jedzenia swojego trzeciego posiłku. Jeśli jednak wytrwają przez krótki czas, to ta słabość zniknie.WP2 391.1

    Gdy kładziemy się, aby odpocząć, żołądek powinien mieć wykonaną całą swoją pracę, aby mógł cieszyć się odpoczynkiem tak samo jak inne części ciała. Praca trawienia nie powinna być dalej wykonywana przez jakikolwiek okres godzin snu. Po tym, gdy żołądek, który był nadwyrężony, wykona swoje zadanie, staje się wyczerpany, co powoduje słabość. Wielu zostaje tutaj wprowadzonych w błąd i myślą, że to brak pokarmu powoduje takie uczucia i nie dając żołądkowi czasu na odpoczynek, przyjmują więcej pokarmu, co na pewien czasu usuwa osłabienie. A im więcej pobłaża się apetytowi, tym większe będą jego głośne domagania się zaspokojenia. Słabość ta najczęściej jest wynikiem jedzenia mięsa oraz jedzenia często i zbyt dużo. Żołądek staje się nadwyrężony przez to, że utrzymywany jest w ciągłej pracy, radząc sobie z pokarmem nie najzdrowszym. Nie mając czasu na odpoczynek organy trawienne stają się osłabione, stąd uczucie “wykończenia” i pragnienie częstego jedzenia. Lek, którego potrzebują tacy ludzie, to jeść nie tak często i nie tak suto i zadowalać się niewyszukanym, prostym pokarmem, jedząc dwa lub najwyżej trzy razy dziennie. Żołądek musi mieć swoje regularne okresy pracy i odpoczynku, w związku z tym jedzenie nieregularnie i pomiędzy posiłkami jest najbardziej szkodliwym pogwałceniem praw zdrowia. Mając regularne nawyki i właściwy pokarm, żołądek stopniowo wyzdrowieje.WP2 391.2

    Ponieważ jest to zwyczajem, będącym w harmonii z chorobliwym apetytem, świąteczne ciężkie ciasta, placki i puddingi oraz wszelkie szkodliwe rzeczy wpychane są do żołądka. Stół musi być obładowany różnorodnością bo inaczej zdeprawowany apetyt nie może być zaspokojony. Rano, ci niewolnicy apetytu często mają nieświeży oddech i obłożony język. Nie cieszą się zdrowiem i zastanawiają się, dlaczego doświadczają bólów, bólów głowy i różnych dolegliwości. Przyczyna przyniosła pewny skutek.WP2 391.3

    Aby zachować zdrowie, konieczna jest wstrzemięźliwość we wszystkim. Wstrzemięźliwość w pracy, wstrzemięźliwość w jedzeniu i piciu.WP2 392.1

    Wielu jest tak przywiązanych do braku wstrzemięźliwości, że nie zmienią swojego stanowiska w oddawaniu się obżarstwu pod żadnym względem. Prędzej poświęciliby zdrowie i umarli przedwcześnie, niż pohamowali nieumiarkowany apetyt. Jest też wielu takich, którzy są nieświadomi co do związku jaki ma jedzenie i picie względem zdrowia. Gdyby tacy mogli zostać oświeceni, mogliby mieć moralną odwagę, by odmówić apetytowi i jeść bardziej wstrzemięźliwie i to jedynie ten pokarm, który jest zdrowy i przez swój sposób postępowania uchronić się przed wielką ilością cierpienia.WP2 392.2

    Powinny być podejmowane wysiłki, by starannie zachować pozostałą moc sił życiowych przez oderwanie każdego przeciążającego brzemienia. Żołądek może nigdy w pełni nie odzyskać zdrowia, lecz właściwe prowadzenie diety ochroni przed dalszym osłabieniem i wielu bardziej czy mniej wyzdrowieje, o ile nie poszli bardzo daleko w żarłocznym samobójstwie.WP2 392.3

    Ci, którzy pozwalają sobie stać się niewolnikami chorobliwego apetytu, często idą jeszcze dalej i upadlają się przez oddawanie się swoim zepsutym namiętnościom, które zostały wzniecone przez brak wstrzemięźliwości w jedzeniu i piciu.WP2 392.4

    Puszczają cugle swoich upadlających namiętności, dopóki zdrowie i intelekt wielce nie ucierpią. Zdolności rozumowania są w wielkiej mierze zniszczone przez złe nawyki.WP2 392.5

    Zastanawiałam się, że mieszkańcy ziemi nie zostali zniszczeni, podobnie jak ludność Sodomy i Gomory. Widziałam wystarczającą przyczynę dla obecnego stanu zwyrodnienia i śmiertelności w świecie. Ślepa namiętność panuje nad rozumem, a wszelkie wyższe względy są u wielu poświęcane dla pożądliwości.WP2 392.6

    Pierwszym wielkim złem był brak wstrzemięźliwości w jedzeniu i piciu. Mężczyźni i kobiety uczynili samych siebie niewolnikami apetytu.WP2 392.7

    Wieprzowina, chociaż jest jednym z najbardziej powszechnych artykułów żywnościowych, jest jednym z najbardziej szkodliwych. Bóg nie zabronił Hebrajczykom jedzenia mięsa świni jedynie po to, aby okazać swój autorytet, ale dlatego, że nie była ona właściwym artykułem żywnościowym dla człowieka. Napełniłaby organizm skrofułami i szczególnie w tym ciepłym klimacie wywołałaby trąd i choroby różnego rodzaju. Jej wpływ na organizm w tym klimacie był daleko bardziej szkodliwy niż w chłodniejszym klimacie. Bóg jednak nigdy nie zamierzył, aby w jakichkolwiek warunkach Świnia była jedzona. Poganie używali wieprzowiny jako artykułu żywnościowego i ludność amerykańska obficie używa wieprzowiny jako ważnego artykułu żywnościowego. Mięso świni nie byłoby smaczne dla zmysłu smaku w jego naturalnym stanie. Jest ono czynione miłym dla apetytu przez mocne przyprawienie, co jeszcze tylko pogarsza tę bardzo złą rzecz. Mięso świni ponad wszelkie inne mięsne pokarmy, wytwarza zły stan krwi. Ci, którzy obficie jedzą wieprzowinę mogą być tylko chorzy. Ci, którzy mają dużo ćwiczeń fizycznych na świeżym powietrzu nie zdają sobie sprawy ze złych skutków jedzenia wieprzowiny, jak ci, których życie przebiega głównie w domu, których zajęcia są siedzące i którzy mają pracę umysłową.WP2 392.8

    Nie tylko jednak fizyczne zdrowie nadwyrężane jest przez jedzenie wieprzowiny. Atakowany jest umysł, a bardziej subtelna wrażliwość przytępiana jest przez używanie tego wstrętnego artykułu żywnościowego. Rzeczą niemożliwą jest, aby mięso jakiejkolwiek żywej istoty było zdrowe, gdy nieczystość jest jej naturalnym żywiołem i gdy będzie żywiła się wszelką obrzydliwą rzeczą. Mięso świń składa się z tego, co jedzą. Jeśli ludzkie istoty jedzą ich mięso, to ich krew i ich mięso będzie zanieczyszczone przez nieczystości przeniesione do nich poprzez świnie.WP2 393.1

    Jedzenie wieprzowiny powoduje skrofuły, trąd i rakowatą limfę. Jedzenie wieprzowiny nadal powoduje najbardziej intensywne cierpienie ludzkiej rasy. Zdeprawowane apetyty łakną tych rzeczy, które są najbardziej szkodliwe dla zdrowia. Przekleństwo, jakie ciężko spoczywa na ziemi i jest odczuwane przez całą rasę ludzką, jest odczuwane także przez zwierzęta. Zwierzęta zdegenerowały się w rozmiarze i długości lat. Przez złe nawyki człowieka zostały zmuszone do tego, by cierpiały bardziej niż miałoby to miejsce w przeciwnym razie.WP2 393.2

    Tylko nieliczne zwierzęta wolne są od choroby. Wiele zostało zmuszonych do tego, by wielce cierpiały z powodu braku światła, czystego powietrza i zdrowego pokarmu. Gdy są tuczone, często zamykane są w dusznych oborach i nie pozwala się im na to, by fizycznie się ruszały i by cieszyły się swobodnym obiegiem powietrza. Wiele biednych zwierząt pozostawionych jest, by oddychały trucizną nieczystości pozostającą w stodołach i oborach. Ich płuca niedługo pozostaną zdrowe, gdy wdychają takie nieczystości. Choroba przekazywana jest do wątroby i cały organizm zwierzęcia jest chory. Są one zabijane i przygotowywane do zbytu, a ludzie obficie jedzą ten trujący zwierzęcy pokarm. Wiele chorób wywoływanych jest w ten sposób. Nie można jednak zmusić ludzi do tego, by uwierzyli, że to właśnie mięso, które jedli, zatruło ich krew i wywołało ich cierpienia. Wielu umiera na choroby wywołane całkowicie przez jedzenie mięsa, a mimo to świat nie wydaje się być mądrzejszy.WP2 393.3

    Fakt, że ci, którzy spożywają pokarm zwierzęcy nie odczuwają natychmiast jego skutków, nie jest to dowodem na to, że im on nie szkodzi. Może on z pewnością wykonywać swoje dzieło w organizmie, a mimo to osoby te przez pewien czas mogą sobie tego nie uświadamiać.WP2 394.1

    Zwierzęta stłaczane są w zamkniętych wozach i są niemal całkowicie pozbawione powietrza i światła, pożywienia i wody, i są w ten sposób przewożone tysiące mil, oddychając cuchnącym powietrzem powstającym z nagromadzonych nieczystości, a gdy przybywają na swoje miejsce przeznaczenia i są zabierane z wozów, wiele znajduje się w na wpół zagłodzonym, zaduszonym, umierającym stanie i gdyby zostały zostawione w spokoju, zdechłyby same. Rzeźnik kończy jednak dzieło i przygotowuje mięso do zbytu.WP2 394.2

    Zwierzęta często zabijane są będąc pędzone na rzeź spory dystans. Ich krew przegrzewa się. Są one pełne mięsa, a były pozbawione zdrowego ruchu fizycznego, i gdy muszą daleko podróżować, stają się przesycone i wyczerpane i w tym stanie zabijane są na zbyt. Ich krew jest wysoce zaogniona, a ci, którzy jedzą ich mięso, jedzą truciznę. Niektórzy nie są natychmiast dotknięci, podczas gdy inny atakowani są ostrym bólem i umierają z powodu gorączki, cholery lub jakiejś nieznanej choroby.WP2 394.3

    Na miejskich rynkach sprzedawanych jest bardzo wiele zwierząt, o których chorobie wiedzą ci, którzy je sprzedają, a ci, którzy kupują je do zbytu nie zawsze są nieświadomi tej sprawy. Szczególnie w większych miastach jest to w dużej mierze praktykowane, a jedzący mięso nie wiedzą, że jedzą chore zwierzęta.WP2 394.4

    Niektóre zwierzęta, które prowadzone są na rzeź, wydają się być świadome tego, co ma mieć miejsce i stają się rozjuszone i dosłownie wściekłe. Są zabijane będąc w tym stanie, a ich mięso przygotowywane jest do zbytu. Ich mięso jest trucizną i powoduje u tych, którzy je zjedzą skurcz, drgawki, udar i nagłą śmierć. Mimo to przyczyna całego tego cierpienia nie jest przypisywana mięsu. Niektóre zwierzęta są nieludzko traktowane, będąc prowadzone na rzeź. Są dosłownie torturowane, a po tym, gdy zniosły wiele godzin skrajnego cierpienia, są zarzynane. Świnie były przygotowywane do zbytu nawet wtedy, gdy były dotknięte zarazą, a ich trujące mięso roznosiło zakaźne choroby, a szła za tym wielka śmiertelność. — Health or How to Live 51-60.WP2 394.5

    Larger font
    Smaller font
    Copy
    Print
    Contents