Loading...
Larger font
Smaller font
Copy
Print
Contents

Seks, cudzołóstwo i rozwód

 - Contents
  • Results
  • Related
  • Featured
No results found for: "".
  • Weighted Relevancy
  • Content Sequence
  • Relevancy
  • Earliest First
  • Latest First
    Larger font
    Smaller font
    Copy
    Print
    Contents

    Rozdział 7 — Napomnienie dla drugiej teściowej Waltera

    Droga siostro!*List z 26 sierpnia 1895 roku do matki drugiej żony Waltera C. (przyp. red. amer.). Co do małżeństwa twojej córki z Walterem C., rozumiem twoje obawy. Jednak ten związek małżeński został zawarty za twoją zgodą, a twoja córka, wiedząc o tym mężczyźnie wszystko, zaakceptowała go jako swego męża. Zatem nie widzę powodu, dlaczego miałaby z tego względu odczuwać jakieś szczególne obciążenie. Twoja córka miłuje Waltera C., a małżeństwo to jest zgodne z Bożym porządkiem, aby zarówno Walter, jak i ona mogli mieć bogatsze chrześcijańskie doświadczenie i budować się w tym, czego im nie dostaje. Twoja córka poślubiła Waltera C. i została jego małżonką. Gdyby złamała to ślubowanie, byłaby daleka od prawości. Nic nie zwalnia jej z zobowiązania wobec jej męża.SCR 63.4

    Powiadasz, że Walter był zaręczony z pewną młodą kobietą w mieście Topeka. Nie mogę nic powiedzieć na ten temat, gdyż nie słyszałam od niego, z jakiego powodu zerwał tamte zaręczyny, o ile to prawda. Jednak posiadam osobistą wiedzę o jego relacjach z pierwszą żoną, Laurą. Walter kochał Laurę za bardzo, jako że nie była ona godna takiego uczucia. Czynił on wszystko, co w jego mocy, by jej pomóc, starając się wszelkimi sposobami zatrzymać ją przy sobie. Nie mógł on uczynić nic więcej ponad to, co uczynił. Błagałam ją i wskazywałam jej niespójność jej postępowania. Błagałam ją, by nie dążyła do rozwodu, ale ona zdecydowanie trwała przy swoim i postanowiła pójść swoją drogą. Gdy mieszkała z Walterem, wyłudzała od niego pieniądze, jak tylko się dało, ale nie traktowała go życzliwie, jak żona powinna traktować męża.SCR 64.1

    Prawo do szczęścia — Walter nie porzucił swojej żony. To ona go opuściła i odepchnęła, a następnie poślubiła innego mężczyznę. Nie widzę w Piśmie Świętym niczego, co nie pozwalałoby mu ponownie się ożenić, byle w Panu. Ma on prawo do miłości kobiety, która, znając jego fizyczne okaleczenie, postanowiła obdarzyć go miłością. Nadszedł czas, gdy bezpłodność nie jest najgorszym stanem. Znam kobiety, które urodziły wiele dzieci, a teraz nie są w stanie należycie się o nie zatroszczyć. Kobiety te nie miały nawet czasu, by dojść do siebie po porodzie, gdy okazywało się, że znowu są w ciąży.SCR 64.2

    Wiele z tych kobiet to żony biedaków, którzy nie mają dość środków, by utrzymać powiększającą się rodzinę. Obecnie pomagam im nakarmić, przyodziać i wykształcić ich dzieci. Bez względu na niemożność utrzymania potomstwa przez rodziców, dzieci są wydawane na świat z najwyższą możliwą częstotliwością. Bóg nie pochwala takiego postępowania.SCR 64.3

    Mężowie tych kobiet traktują je tak, jakby ich jedyną rolą było zaspokajanie męskiej pożądliwości. Dzieci są wydawane na świat tak często, a obowiązki nawarstwiają się tak gwałtownie, iż żona i matka nie ma czasu na rozwijanie swojego umysłu ani możliwości poświęcenia się działalności religijnej. Bóg nie jest uwielbiony w takich rodzinach.SCR 64.4

    Wiele z naszych młodych misjonarek wychodzi za mąż i po kilku miesiącach mają dzieci, o które muszą się troszczyć, opuszczając w tym celu pole misyjne. Możesz się cieszyć, że twoja córka nie zostanie w ten sposób oderwana od pracy dla Pana. Może ona towarzyszyć swemu mężowi w jego podróżach i służyć mu pomocą, a pozostając w domu, może pracować dla Boga tak, jakby nie była zamężna. Tak widzę tę sprawę.SCR 65.1

    Mam zaufanie do Waltera i wierzę, że jest on chrześcijaninem. Miałam okazję poznać jego usposobienie, gdy przechodził przez trudne doświadczenia w związku z jego pierwszą żoną. Gdy zorientowała się, że ma nad nim władzę, usiłowała wyłudzać od niego pieniądze, a on był gotów uczynić dla niej dziesięć razy więcej, niż miała prawo się spodziewać, to jest daleko więcej, niż dyktował obowiązek. Wiele wycierpiał z jej powodu i został poddany ciężkim próbom. Starałam się pomagać mu wszelkimi sposobami.SCR 65.2

    Starałam się uświadomić Laurze jej obowiązek. Jednak skoro obrała ona swoją drogę, nie rozumiem, dlaczego ten nowy związek małżeński miałby być zagrożony. Rozdzielanie męża i żony to nie błaha sprawa. Nie ma biblijnych podstaw do takiego działania w tej sprawie. Nie on porzucił swoją żonę, ale to ona go opuściła. Nie on jako pierwszy zawarł ponowny związek, gdy ona uzyskała rozwód. Gdy Laura rozwiodła się z Walterem, cierpiał on bardzo z tego powodu, ale dopiero gdy Laura wyszła za innego mężczyznę, Walter postanowił ponownie się ożenić. Jestem pewna, że kobieta, którą wybrał, będzie dla niego pomocą, a on będzie pomocą dla niej.SCR 65.3

    Walter nie ma doskonałego charakteru. Ma pewne niedobre cechy. Zostały mu powierzone środki, ale nie zawsze korzystał z nich najlepiej. Czasami bywa bardzo rozrzutny, a czasami skąpy, nadmiernie oszczędny. Jednak dobra i bogobojna kobieta u jego boku będzie mogła mu doradzać, by nie postępował pochopnie, polecając mu, by złożył swoje pieniądze do skarbnicy Pańskiej.SCR 65.4

    Na Walterze spoczywa poważna odpowiedzialność, a jeśli członkowie rodziny, z którą się połączył przez małżeństwo, okażą się wierni wobec niego, wpłyną na niego, by stał się mądrym szafarzem dóbr Pańskich. Wówczas będzie on rozporządzał swoimi środkami stosownie do świadomości, iż patrzy na niego cały niebiański wszechświat. Nie będzie uczestniczył w żadnych bezprawnych sposobach pomnażania majątku, ale będzie działał wyłącznie dla chwały Bożej. Odrzuci wszelkie cwaniackie sztuczki i nie będzie czynił nic, co mogłoby w jakikolwiek sposób przeciwdziałać rozwijaniu prawdziwej pobożności. Będzie świadomy, że wszystkie jego sprawy biznesowe należą do domeny Najwyższego.SCR 65.5

    Nie wolno nam tracić z oczu faktu, że szafarz ma zarządzać dobrami swego Pana i dźwiga na swych barkach święte zobowiązanie. Biblia wymaga, by ludzie kupowali, sprzedawali i prowadzili wszystkie swoje interesy w wyraźnym poczuciu religijnego obowiązku, tak samo jak wtedy, gdy kierują prośby do swego niebiańskiego Ojca, prosząc Go o siłę i łaskę. Pan nie pozwolił nikomu dysponować powierzonymi dobrami według własnego upodobania i wydawać je pod wpływem chwilowych zachcianek czy życzeń przyjaciół. Pieniądze, którymi człowiek dysponuje, ostatecznie nie należą do niego i nie powinny być wydawane niedbale, gdyż mają służyć pracy w winnicy Pańskiej, która wymaga poświęcenia środków.SCR 66.1

    Teraz jest czas naszej próby, a w przyszłości nadejdzie dzień rozliczenia. Pan powierzył środki swoim szafarzom, by używali ich mądrze, gdyż wszyscy są moralnymi istotami, więc ponoszą odpowiedzialność. W czasie próby dane nam zostały różne obowiązki, stosownie do umiejętności ich wykonania, ale nie wolno nam używać Bożych środków jedynie dla zaspokajania naszych egoistycznych pragnień, pod dyktatem naszych skłonności.SCR 66.2

    Walter C. w przeszłości czasami zawodził w kwestii rozporządzania dobrami Pańskimi i nie zawsze zastanawiał się, czy używa powierzonych mu pieniędzy w sposób podobający się Panu i służący rozwojowi dzieła prawdy. Musi on zdać sprawę z tego, jak dysponuje środkami, które zostały mu powierzone. Nie potrafi on opanować swojej woli w tych sprawach. Musi szukać mądrości u Boga. Nie chcę, by Walter oddał choćby jednego dolara na pilne potrzeby dzieła, jeśli miałby to uczynić niechętnie, gdyż niechętna ofiara nie spotka się z błogosławieństwem Pana. Nie jest moją rolą namawianie kogokolwiek i wymuszanie na ludziach łożenia pieniędzy, nawet na dzieło Boże.SCR 66.3

    Pan ma dzieło do wykonania, a ja przeznaczam na nie wszystkie środki, jakie mogę zaoszczędzić po uwzględnieniu kosztów związanych z utrzymaniem domu, wyżywieniem i innych niezbędnych wydatków. Są też inni, którzy chętnie i z radością pomagają mi w tej części winnicy Pańskiej. Gdyby wszyscy wykonali swój obowiązek zgodnie z miarą odpowiedzialności spoczywającej na nich, środki powierzone im zostałyby podwojone. Ten, kto oddaje Bogu to, co należy do Niego, zostanie uczczony za swoją wierność i usłyszy pochwałę z ust Pana:SCR 67.1

    — Dobrze uczyniłeś, sługo dobry i wierny.SCR 67.2

    Jednak nie jest właściwe, gdy ktoś ofiaruje środki jedynie pod wpływem chwilowego impulsu. Chrystus ma prawo do wszystkiego, co posiadamy.SCR 67.3

    Nie powinnaś się dziwić, że Walter nie czuje się w obowiązku pomagać twojemu synowi. Jeśli twój syn nie docenił możliwości i przywilejów, jakie były mu dane, jeśli nie zabrał się sam do pracy i zmarnował dane mu przez Boga talenty, należy zadać pytania: Czy skorzysta lepiej z drugiej szansy? Czy skorzystał z lekcji, której Pan pragnął go nauczyć? Wiele cennych dusz z radością przyjęłoby szansę uzyskania wykształcenia. Ci młodzi ludzie nie są marnotrawcami i wykorzystają wszystkie możliwości, by uzyskać wiedzę, dzięki której będą mogli czynić więcej dobra.SCR 67.4

    Jestem zaskoczona tym, że Walter nie spełnił natychmiast twojej prośby, jako że jesteś matką jego żony, którą on miłuje. Być może nauczył się ostrożności i wziął sobie do serca lekcje z przeszłości. Wcześniej pomagał wielu osobom, którym nie miał obowiązku pomagać. Powinnaś potraktować jego odmowę przekazania ci pieniędzy jako dowód jego szczerości, jako że nie ugiął się i nie poszedł na kompromis, by zyskać twoją przychylność. Jestem pewna, że Walter chce czynić to, co powinien. Błędy, jakie popełnił, dając pieniądze krewnym swojej pierwszej żony, zapewne nauczyły go, by nie czynić tego ponownie. Mam nadzieję, że jego odmowa przekazania ci środków na opłacenie studiów twojego syna w Battle Creek czy Union College nie sprawi, że uprzedzisz się do niego. Nie powinno się tak stać.SCR 67.5

    Jeśli twoja córka miłuje Waltera C., nie widzę w Słowie Bożym nic, co wymagałoby od niej, by odeszła od niego. Skoro prosisz mnie o radę, chętnie ci jej udzielę. Gdyby Walter dał ci pieniądze, o które go prosiłaś, czy nie byłoby to z jego strony jak próba kupienia twojej przychylności? Czy nie jest znacznie stosowniejsze, by twój syn wziął się do pracy i zarobił pieniądze dla siebie, a potem zdobył wykształcenie, zamiast polegać na kimś, kto wyświadczy mu taką przysługę? Istnieje coś takiego jak niemądre pomaganie swoim dzieciom.SCR 67.6

    Ci, którzy sami utrzymują się na studiach, bardziej doceniają dane im możliwości, niż ci, którzy są na cudzym utrzymaniu, bo wiedzą, ile kosztuje zdobyte wykształcenie. Nie możemy troszczyć się o nasze dzieci tak, iż staną się bezradne i będą ciężarem dla innych. Ucz swojego syna, by był pilny w pracy, tak by mógł utrzymać siebie i pomagać innym.SCR 68.1

    Bóg jest właścicielem wszechświata. Każdy mężczyzna, każda kobieta i każde dziecko oraz cały ich czas i wszystkie dane im talenty należą do Niego. On dał ludziom zdolności, aby używali ich dla Jego chwały i w ten sposób pomnażali je, zdobywając mądrość i poznanie. Pan ma prawo do każdej istoty, a my jesteśmy odpowiedzialni wobec Niego i zobowiązani do ciągłego służenia Mu. Ciałem, duszą i duchem powinniśmy poświęcić się służbie dla Niego i czynić to, co służy rozwojowi Jego dzieła na ziemi. Mamy czynić Jego wolę na świecie. Nasze przyjemności nie powinny się liczyć ani kierować naszym postępowaniem.SCR 68.2

    Moja droga siostro, wyślę ten list do ciebie, a jego kopię wyślę do Waltera C. Chciałabym być dla niego jak matka. W trudnych chwilach potrzebował matki. Każdy grosz, jaki mi powierzył, został spożytkowany dla ratowania ginących dusz, a w przyszłości niechaj dane mu będzie usłyszeć z ust Mistrza:SCR 68.3

    — Dobrze uczyniłeś, sługo dobry i wierny. Wejdź do radości Pana swego. Zob. Mateusza 25,21.23.SCR 68.4

    Szczerze żałuję, że wzięłaś na siebie niepotrzebne brzemię. Czy nie rozumiesz, że rozdzielając Waltera i swoją córkę, stworzysz podwójne zło, zamiast zaradzić jednemu? Twoja córka poślubiła Waltera i nie ma powodu, dla którego miałaby go opuścić. Nie masz żadnego rozsądnego powodu życzyć im, by przestali żyć razem jak mąż i żona. Dając posłuch złym donosom, jakie docierają do ciebie, ściągniesz jedynie cierpienie na siebie, swoją córkę i jej męża. Niechaj ci dwoje jako dzieci Boże zjednoczą swoje dążenia, jak wymaga ich małżeńskie ślubowanie. Niech poświęcą się Panu, by pełnić Jego wolę i być naczyniami do zaszczytnego użytku dla Niego.SCR 68.5

    Ze swej strony postępuj, jak przystało na wierną matkę. Bądź mądra, doradzając i pomagając im w każdy możliwy sposób. Wiedząc, że wszyscy należycie do Boga, postępuj w sposób prawy i w duchu wzajemnej miłości. Bądź szczera, uprzejma i uczciwa do głębi duszy, a zyskasz niewiędnący wieniec żywota. Miej całkowitą ufność w Panu, a On będzie cię błogosławił i da ci pokój i odpoczynek. — Letter 50, 1895.SCR 69.1

    Larger font
    Smaller font
    Copy
    Print
    Contents