Inne przedstawienie ruchu adwentowego
Pokazano mi, jak całe niebo interesuje się dziełem, które odbywa się na ziemi. Jezus polecił potężnemu aniołowi, aby zstąpił na ziemię i ostrzegł jej mieszkańców, żeby przygotowali się na Jego powtórne przyjście. Gdy ów anioł odszedł od obecności Jezusa w niebie, promieniowała przed nim nadzwyczajnie jasna światłość. Powiedziano mi, że jego misją było oświecenie ziemi swą chwałą i ostrzeżenie ludzi przed nadchodzącym gniewem Bożym. Tłumy przyjmowały to światło. Niektórzy wyglądali bardzo uroczyście, inni zaś byli radośni i zachwyceni. Wszyscy, którzy przyjmowali to światło, zwrócili swe oblicza ku niebu i wielbili Boga. Chociaż światło to promieniowało na wszystkich, niektórzy wstąpili w zasięg jego wpływu, mimo, że nie przyjmowali go sercem. Innych znowu opanowała wielka złość. Kaznodzieje i lud złączeni z nikczemnikami, zdecydowanie stawiali opór światłu, owego potężnego anioła. Natomiast wszyscy ci, którzy przyjęli to światło, odeszli od świata i złączyli się ściśle ze sobą.DW 180.2
Szatan i jego aniołowie zajęli się bardzo tym, aby jak najwięcej dusz odwrócić od światła. Grupa, która odrzuciła światło, wpadła w ciemność. Widziałam anioła Bożego, jak z największym zainteresowaniem obserwował tych, którzy uważali się za lud Boży, aby zanotować charakter, jaki rozwiną w wyniku przedstawienia im, pochodzącego z nieba poselstwa. Gdy bardzo wielu z tych, którzy wyznawali, że kochają Jezusa odwróciło się z pogardą, drwinami i nienawiścią od tego niebiańskiego poselstwa, anioł z pergaminem w ręku, spisał owe haniebne czyny. Całe niebo ogarnęło oburzenie, że Jezus jest tak lekceważony przez Swych powszechnie uznanych naśladowców.DW 181.1
Widziałam, jak wierzące dusze były rozczarowane, gdy nie ujrzały swego Pana w spodziewanym czasie. Jednak zamiarem Bożym było, aby ukryć przyszłość i doprowadzić Swój lud do podjęcia decyzji. Bez głoszenia wyznaczonego czasu przyjścia Jezusa, nie można byłoby dokonać dzieła, wyznaczonego przez Boga. Szatan zwiódł bardzo wielu, aby wielkich wydarzeń związanych z sądem i zakończeniem czasu próby, oczekiwali gdzieś daleko w przyszłości. Zatem, niezbędną rzeczą było, aby lud został doprowadzony do gorliwego przygotowania się na czasy teraźniejsze.DW 181.2
Kiedy minął czas, ci, którzy nie w pełni przyjęli światło owego anioła, złączyli się z tymi, którzy wzgardzili poselstwem i drwili z rozczarowanych. Aniołowie zanotowali postawę owych formalnych naśladowców Chrystusa. Wyznaczony czas — który minął — sprawdził i wypróbował ich, i wielu z nich zostało zważonych na wadze i znalezionych lekkimi. Głośno twierdzili, że są chrześcijanami, ale prawie w żadnym punkcie nie naśladowali Chrystusa. Szatan cieszył się z powodu stanu tych pozornych naśladowców Jezusa. Miał ich w swoich sidłach. Większość doprowadził do tego, że opuścili wąską ścieżkę i do nieba usiłowali dostać się innymi drogami. Aniołowie widzieli, że czyści i święci są pomieszani z grzesznikami w Syjonie oraz lubiącymi świat obłudnikami. Dlatego czuwali nad wiernymi uczniami Jezusa; ale i grzesznicy mieli swój wpływ na świętych. Tym, którzy z całego serca pragnęli zobaczyć Jezusa, bracia z imienia zakazywali mówić o Jego przyjściu. Aniołowie przyglądali się tym scenom i współczuli “resztce”, która umiłowała przyjście jej Pana.DW 181.3
Innemu, potężnemu aniołowi polecono zstąpić na ziemię. Jezus dał mu do ręki pismo i kiedy zstąpił on na ziemię, wołał: “Upadł! upadł Babilon!” Wówczas zobaczyłam rozczarowanych, jak ponownie podnoszą wzrok ku niebu i z wiarą i nadzieją wyczekują na pojawienie się swego Pana. Ale wielu z nich znajdowało się jak gdyby w odurzonym stanie — pogrążeni we śnie. Mimo to na ich twarzach mogłam zobaczyć ślady głębokiego smutku. Zawiedzeni w swych nadziejach, zauważyli w Piśmie Świętym, że znajdują się w czasie zwłoki i cierpliwie muszą czekać na spełnienie się proroctwa. Ten sam dowód, który doprowadził ich do czekania na przyjście Pana w 1843r., doprowadził ich do tego, że oczekiwali Go również i w 1844r. Widziałam też, że większość nie posiadała już tej siły, jaka cechowała ich wiarę w 1843r. Rozczarowanie przytłumiło ich wiarę.DW 181.4
Gdy lud Boży złączył się w okrzyku drugiego anioła, niebiańskie zastępy troskliwie zapisywały rezultaty poselstwa. Widzieli wielu, którzy nosili imię chrześcijan, jak z pogardą i drwinami odnosili się do tych, których dotknęło rozczarowanie. Gdy z ust szyderców padały słowa: “Jeszcze nie zostaliście wniebowzięci?”, zapisywał je jeden z aniołów. Anioł powiedział: “Szydzą z Boga.” Zwrócono mą uwagę na podobny grzech popełniony w starożytnych czasach. Eliasz został przemieniony i wzniesiony do nieba, a jego płaszcz spadł na Elizeusza. Potem nadbiegli bezbożni chłopcy, którzy, nauczywszy się od swych rodziców pogardzać mężem Bożym, szli za Elizeuszem i drwiąc, wołali: “Wznieś się łysy, wznieś się łysy!” Takim znieważaniem Bożego sługi, znieważali Boga i zaraz spotkała ich za to kara. W podobny sposób ci, którzy drwili i wyśmiewali wiarę świętych w ich wzniesienie, zostaną nawiedzeni gniewem Bożym i dane będzie im odczuć, że lekceważenie Stworzyciela nie jest błahą rzeczą.DW 182.1
Jezus polecił innym aniołom, aby szybko zstąpili na ziemię w celu ożywienia i wzmocnienia słabnącej wiary Jego ludu oraz przygotowania go do zrozumienia poselstwa drugiego anioła i ważnego przemieszczenia, które wkrótce nastąpi w niebie. Widziałam, jak Jezus obdarzył tych aniołów wielką mocą i światłem, a oni szybko przybyli na ziemię, aby wykonać zlecone im zadanie wsparcia drugiego anioła w jego poselstwie. Wielkie światło oświeciło lud Boży, gdy owi aniołowie wołali: “Oto oblubieniec idzie, wyjdźcie Mu na spotkanie!” Wtedy zobaczyłam, jak ci rozczarowani powstali i wraz z głosem drugiego anioła, głosili: “Oto oblubieniec idzie, wyjdźcie Mu na spotkanie!” Światłość aniołów wszędzie przenikała ciemności. Szatan i jego aniołowie usiłowali przeszkodzić rozszerzaniu się tego światła i wynikających z niego skutków. Spierali się z niebieskimi aniołami, mówiąc im, że Bóg zawiódł lud i że oni wraz ze swoją światłością i swoją mocą, nie skłonią świata do uwierzenia, że przyjdzie Chrystus. Nie zważając na to, że szatan starał się zagrodzić drogę i odciągnąć umysły ludzkości od owego światła, aniołowie Boży kontynuowali powierzone zadanie.DW 182.2
Ci, którzy przyjęli światło, wyglądali bardzo uszczęśliwionych. Wytrwale patrzyli w niebo i pragnęli pojawienia się Jezusa. Niektórzy płakali i w wielkiej rozpaczy modlili się. Ich wzrok zdawał się być skierowany na samych siebie i nie mieli odwagi spojrzeć w górę. Wtem światłość z nieba usunęła od nich ciemność i ich wzrok, który w rozpaczy kierowali na samych siebie, teraz został skierowany ku górze, a każdy rys twarzy wyrażał wdzięczność i święta radość. Jezus i wszystkie zastępy anielskie z upodobaniem spoglądali na wierne i czekające dusze.DW 183.1
Natomiast ci, którzy odrzucili i przeciwstawili się światłu poselstwa pierwszego anioła, pozbawili się światła drugiego anioła i nie mogli odnieść żadnej korzyści z mocy i chwały, która towarzyszyła poselstwu: “Oto Oblubieniec nadchodzi!” Jezus odwrócił się od nich z wyrazem dezaprobaty, gdyż oni Go wyszydzili i odrzucili. Ci zaś, którzy przyjęli to poselstwo, otoczeni zostali obłokiem chwały. Obawiali się bardzo o to, aby nie obrazić Boga, przeto wyczekiwali, czuwali i modlili się, by poznać Jego wolę. Widziałam, że szatan wraz ze swymi aniołami usiłował usunąć to boskie światło od ludu Bożego, ale tak długo, jak oczekujące dusze miłowały to światło i wzrok swój miały skierowany z ziemi na Jezusa, szatan nie mógł pozbawić ich jego cennych promieni. Poselstwo dane z nieba rozwścieczyło szatana i jego aniołów i doprowadziło tych, którzy twierdzili, że miłują Jezusa, ale pogardzili Jego przyjściem, do wyszydzania oraz naśmiewania się z wiernych i ufających dusz. Anioł notował każdą zniewagę, każde lekceważenie i każdą krzywdę wyrządzoną dzieciom Bożym przez ich braci z imienia.DW 183.2
Bardzo wiele osób podnosiło swe głosy, wołając: “Oto oblubieniec idzie!” i opuszczało swych braci, którzy nie miłowali przyjścia Jezusa i nie mogli ścierpieć tego, że oni stale mówią o Jego powtórnym przyjściu. Widziałam, jak Jezus odwrócił Swoje oblicze od tych, którzy odrzucili i pogardzili Jego przyjściem, a następnie nakazał aniołom wyprowadzić Swój lud z pośród nieczystych, aby się nie skalał. Ci, którzy byli posłuszni owemu poselstwu, odeszli jako niezależni i zjednoczeni. Święte światło świeciło na nich. Wyrzekli się świata i doczesnych korzyści, wyzbyli się ziemskich skarbów, kierując swój zaniepokojony wzrok ku niebu, oczekując swojego umiłowanego Oswobodziciela. Na ich obliczach jaśniało święte światło świadczące o wewnętrznym pokoju i radości. Jezus polecił Swym aniołom pójść i wzmocnić ich, bowiem zbliżała się godzina ich próby. Widziałam, że ci oczekujący nie byli dotąd wypróbowani tak, jak musieli być. Nie byli jeszcze wolni od błędów. Widziałam łaskę i dobroć Boga w tym, że posyłał ludowi na ziemię ostrzeżenia i powtarzające się poselstwa, aby doprowadzić ich do starannego badania swych serc oraz studiowania Pisma Świętego, ażeby mogli pozbyć się błędów, które przekazali im poganie i papiści. Poprzez te poselstwa Bóg wyprowadzał Swój lud tam, gdzie mógł dla nich pracować z większą mocą, a oni zaś, mogli zachowywać wszystkie Jego przykazania.DW 183.3