Loading...
Larger font
Smaller font
Copy
Print
Contents

Fundamenty chrześcijańskiego wychowania

 - Contents
  • Results
  • Related
  • Featured
No results found for: "".
  • Weighted Relevancy
  • Content Sequence
  • Relevancy
  • Earliest First
  • Latest First
    Larger font
    Smaller font
    Copy
    Print
    Contents

    Rozdział 6 — Dom i szkoła

    Ludzie w obecnych czasach szczycą się tym że nigdy wcześniej nie posiadali tak wielkich możliwości do zdobywania wiedzy czy nie objawili tak powszechnego zainteresowania edukacją. Jednak pomimo tego wychwalanego postępu istnieje niezrównany duch niesubordynacji i lekkomyślności w rosnącym pokoleniu, deprawacja umysłowa i moralna jest prawie powszechna. Powszechna edukacja nie jest lekarstwem na zło. Zbyt swobodna dyscyplina w wielu instytucjach nauczania prawie zniszczyła ich użyteczność a w niektórych przypadkach uczyniła je bardziej przekleństwem niż błogosławieństwem. Ten fakt został zauważony i ubolewano nad nim, podjęto zatem żarliwe wysiłki by usunąć te wady w naszym systemie edukacji. Mamy pilną potrzebę szkół, w których młodzież mogłaby być uczona zwyczajów samokontroli, pilności, samodzielności, respektu dla przełożonych i szacunku dla Boga. Z takim nauczaniem możemy mieć nadzieję że ujrzymy młodzież przygotowaną do uhonorowania swego Stwórcy i bycia błogosławieństwem dla swych bliskich.FW 64.1

    Aby osiągnąć te cele nasz własny college został utworzony w Battle Creek, lecz ci, którzy usiłują wykonać to dzieło, zauważają że ich przedsięwzięcia obfitują w wiele poważnych trudności. Zło, które leży u podstaw wszystkiego innego, a które często neutralizuje wysiłki najlepszych nauczycieli, może być znalezione w domowej dyscyplinie. Rodzice nie widzą jak ważna jest ochrona ich dzieci przed pozłacanymi pokusami tego wieku. Nie ćwiczą prawidłowej samokontroli dlatego też nie doceniają właściwie jej wartości.FW 64.2

    Wiele ojców i matek jest w błędzie odsuwając wysiłki wiernych nauczycieli. Młodzież i dzieci mając niedoskonałe zrozumienie i nierozwiniętą zdolność opiniowania nie są zwykle zdolni by zrozumieć wszystkie plany i metody. Jednak kiedy przynoszą do domu relacje z tego co było mówione i robione w szkole, jest to dyskutowane przez rodziców w rodzinnym kręgu a postępowanie nauczycieli jest krytykowane bez ograniczeń. W ten sposób dzieci uczą się lekcji, które niełatwo później zmienić. Gdziekolwiek poddawane są ograniczeniom, do których są nieprzygotowane lub wymaga się od nich przystosowania do ciężkiej nauki, apelują do swych nieroztropnych rodziców o współczucie i pobłażanie. Pobudza się tak ducha niepokoju i niezgody, szkoła jako całość cierpi od tego demoralizującego wpływu a brzemię nauczyciela staje się nieznośnie ciężkie. Ale największe straty ponoszą ofiary złego rodzicielskiego działania. Defekty charakteru, które właściwe nauczanie mogłoby korygować, są latami wzmacniane by splamić a być może i zniszczyć użyteczność ich posiadacza.FW 64.3

    Jest zasadą że uczniowie najbardziej skorzy do skarg to ci co otrzymali powierzchowne wychowanie. Nigdy nie uczeni potrzeby sumienności czują do niej niechęć. Rodzice zaniedbali uczenia swych synów i córek wiernego wykonywania domowych obowiązków. Dzieciom pozwala się spędzać godziny na zabawie podczas gdy ojciec i matka trudzą się nieprzerwanie. Niewiele młodych osób czuje że ponoszenie części rodzinnego ciężaru jest ich obowiązkiem. Nie są uczeni że pobłażanie apetytowi czy dążenie do lekkiego życia czy przyjemności nie jest największym celem życia.FW 65.1

    Krąg rodzinny jest szkołą, w której dzieci otrzymują swe pierwsze i najbardziej trwałe lekcje. Dlatego też rodzice powinni spędzać dużo czasu w domu. Poprzez zasady i przykład powinni uczyć swe dzieci miłości i bojaźni Bożej, uczyć je by były inteligentne, towarzyskie, czułe by pielęgnowały zwyczaje pracowitości, oszczędności, samozaparcia. Dając swoim dzieciom miłość, współczucie i wsparcie w domu, rodzice mogą dostarczyć im bezpiecznego i mile widzianego schronienia przed wieloma światowymi pokusami.FW 65.2

    “Nie mam czasu” — mówi ojciec — “nie mam czasu by uczyć moje dzieci, nie mam czasu na towarzyskie i domowe przyjemności”. Nie powinieneś zatem przyjmować na siebie obowiązku rodziny. Poprzez odbieranie im czasu, który do nich należy, ograbiasz ich z wychowania, które powinni otrzymać z twoich rąk. Jeśli masz dzieci, masz pracę do wykonania razem z matką by kształtować ich charaktery. Ci co czują że ich nadrzędnym powołaniem jest praca dla naprawy społeczeństwa podczas gdy ich dzieci rosną niezdyscyplinowane, powinni dowiedzieć się czy nie pomylili swych obowiązków. Ich własny dom jest pierwszym polem misyjnym, w którym rodzice mają pracować. Ci co pozostawiają swój domowy ogród aby rosły w nim ciernie i chwasty objawiając przy tym wielkie zainteresowanie uprawianiem kawałka ziemi bliźniego, lekceważą słowo Boga.FW 65.3

    Powtarzam, to brak miłości i pobożności a także zaniedbywanie właściwej dyscypliny domowej powoduje tak wiele trudności w szkołach i college'ach. Pośród wierzących chrześcijan panuje straszliwy stan zimna i apatii. Są nieczuli, niewyrozumiali, nieprzebaczający. Te złe cechy, którym najpierw pobłażano w domu, wywierają swój zgubny wpływ we wszystkich związkach codziennego życia. Gdyby duch grzeczności i uprzejmości był wysoko ceniony przez rodziców i dzieci, widziałoby się go także w stosunkach pomiędzy nauczycielem a uczniem. Chrystus powinien być honorowym gościem w kręgu rodzinnym a Jego obecność jest nie mniej potrzebna w sali szkolnej. Wtedy ta przemieniająca moc Boga mogłaby zmiękczyć i ujarzmić serca rodziców i dzieci, nauczycieli i uczniów, przemienić ich na podobieństwo Chrystusa.FW 66.1

    Ojcowie i matki powinni z troską i modlitwą studiować charaktery swych dzieci. Powinni dążyć do tego by poskramiać i hamować te cechy, które są zbyt widoczne rozwijając inne, których brak, zapewniając w ten sposób harmonijny rozwój. To nie jest lekka sprawa. Ojciec może nie uważać zaniedbania nauki swych dzieci za wielki grzech ale Bóg tak uważa. Chrześcijańscy rodzice wymagają całkowitego nawrócenia w tym temacie. Wina gromadzi się nad nimi a konsekwencje ich czynów sięgają w dół od ich własnych dzieci po dzieci ich dzieci. Źle zrównoważony umysł, popędliwy charakter, zgryźliwość, złość czy zazdrość dają świadectwo rodzicielskiego zaniedbania. Te złe cechy charakteru przynoszą wielkie nieszczęście ich posiadaczom. Jakże wielu nie otrzymuje od swych towarzyszy i przyjaciół miłości, którą mogliby mieć, gdyby byli bardziej uprzejmi. Jak wiele trosk powodują gdziekolwiek idąc i w cokolwiek się angażując.FW 66.2

    Dzieci mają wymagania, które ich rodzice powinni uznać i respektować. Mają prawo do takiego wychowania i nauczania, które uczyni je użytecznymi, szanowanymi, ukochanymi członkami społeczeństwa tu, dając im moralne dopasowanie do czystego i świętego społeczeństwa w życiu przyszłym. Młodzież powinna być uczona że tak ich obecna jak i przyszła pomyślność zależy w dużym stopniu od zwyczajów, które formują w dzieciństwie i młodości. Powinna być wcześnie przyzwyczajana do posłuszeństwa, samozaparcia i względu na szczęście innych. Powinna być uczona ujarzmienia popędliwych charakterów, powstrzymywania się od namiętnych słów, objawiania niezmiennej grzeczności, uprzejmości, samokontroli. Ojcowie i matki powinni uczyć się całe życie aby ich dzieci mogły mieć tak doskonałe charaktery jakie tylko ludzkie wysiłki połączone z boską pomocą mogą dać. To dzieło z całą jego ważnością i odpowiedzialnością zaakceptowali poprzez to że wydali dzieci na świat.FW 67.1

    Rodzice muszą wiedzieć że ich własne serca i życie są kontrolowane przez boskie prawidła jeśli chcą doprowadzić swe dzieci do wychowywania i napominania Pana. Nie zezwolono im by byli zgryźliwi, by besztali i kpili. Nigdy nie powinni zarzucać swym dzieciom cech, które sami im przekazali. Ten rodzaj dyscypliny nigdy nie wyleczy zła. Rodzice, wprowadźcie zasady Słowa Bożego by napominać i ganić swe krnąbrne dzieci. Pokażcie im “tak mówi Pan” w swoich wymaganiach. Wyrzut, który przychodzi jako Słowo Boga, jest dalece bardziej skuteczny niż ten w szorstkim gniewnym tonie z ust rodziców. Kiedykolwiek wydaje się to konieczne by odmówić pragnieniom czy sprzeciwić się woli dziecka, powinno mu się poważnie uzmysłowić że to nie jest czynione dla usatysfakcjonowania rodziców albo by zaspokoić arbitralny autorytet ale dla jego własnego dobra. Powinno być uczone że każda niepoprawiona wada przyniesie mu nieszczęście i niespodoba się Bogu. W takiej dyscyplinie dzieci znajdą swe największe szczęście w poddaniu swej woli woli ich niebiańskiego Ojca.FW 67.2

    Niektórzy rodzice — a także niektórzy nauczyciele — wydają się zapominać że sami byli kiedyś dziećmi. Są dostojni, zimni, niesympatyczni. Gdziekolwiek wchodzą w kontakt z młodzieżą — w domu, w szkole, w szkole sobotniej, czy w zborze — zachowują tę samą atmosferę autorytetu a ich twarze notorycznie przybierają uroczysty, pełen wyrzutu wyraz. Dziecięca wesołość czy krnąbrność, niestrudzona aktywność młodego życia nie znajdują zrozumienia w ich oczach. Drobne wykroczenia są traktowane jak poważne grzechy. To nie jest dyscyplina Chrystusa. Dzieci uczone w ten sposób boją się swych rodziców i nauczycieli ale nie kochają ich, nie powierzają im swych dziecięcych przeżyć. Niektóre z najbardziej wartościowych cech umysłu i serca są uśmiercane tak jak wrażliwa roślina przez podmuch wiatru.FW 68.1

    Uśmiechajcie się, rodzice, uśmiechajcie się, nauczyciele. Jeśli wasze serce jest smutne, niech wasze oblicze nie objawia tego faktu. Niech blask miłującego wdzięcznego serca rozjaśni oblicze. Rozluźnijcie waszą żelazną dostojność i dostosujcie się do potrzeb dzieci, sprawcie by was pokochały. Musicie zdobyć ich uczucie jeśli chcecie odcisnąć prawdę religijną w ich sercach.FW 68.2

    Jezus kochał dzieci. Pamiętał że był kiedyś dzieckiem a jego dobrotliwe oblicze zdobywało uczucia maleństw. Lubiły bawić się przy Nim i głaskać tę miłującą twarz swymi niewinnymi rękoma. Kiedy żydowskie matki przynosiły swe niemowlęta by były błogosławione przez drogiego Zbawiciela, uczniowie uznali to polecenie za zbyt mało istotne by przerywać Jego nauki. Ale Jezus odczytał największe pragnienie tych matczynych serc i powstrzymując swych uczniów powiedział: “Zostawcie dzieci w spokoju i nie zabraniajcie im przychodzić do mnie albowiem do takich należy królestwo niebios.” Rodzice, macie pracę do wykonania dla waszych dzieci, której nikt inny nie może wykonać. Nie możecie zrzucić waszej odpowiedzialności na kogoś innego. Obowiązek ojca wobec jego dzieci nie może zostać przeniesiony na matkę. Jeśli ona wykonuje swe własne obowiązki, ma wystarczające brzemię do niesienia. Tylko zgodnie pracując mogą ojciec i matka wykonać dzieło, które Bóg powierzył ich rękom.FW 68.3

    Czas jest bardziej niż stracony dla rodziców i dzieci, którzy się poświęcili zdobywaniu bogactwa podczas gdy rozwój umysłowy i kultura moralna są zaniedbywane. Skarby ziemskie muszą przeminąć ale szlachetność charakteru, wartość moralna pozostaną na zawsze. Jeśli praca rodziców zostanie dobrze wykonana, przez wieczność będzie świadczyła o ich mądrości i wierności. Ci, którzy w najwyższym stopniu wykorzystują swoje środki i pomysłowość by zapewnić dla swego domu kosztowne ubrania i wyszukane pożywienie, otrzymają jako zapłatę tylko dumę, złość, upór, brak szacunku ze strony swoich rozpieszczonych dzieci.FW 69.1

    Młodzież musi mieć stałe bariery zbudowane od dzieciństwa pomiędzy nimi a światem aby jego niszczący wpływ nie mógł na nią oddziaływać. Rodzice muszą wykazywać wzrastającą czujność aby ich dzieci nie były stracone dla Boga. Gdyby uznano za ważne aby młodzież posiadała piękny charakter i miłe usposobienie tak jak wykazują w naśladowaniu mody światowej w ubiorze i zachowaniu, widzielibyśmy setki tam gdzie teraz jeden wkracza na scenę aktywnego życia przygotowany by wywierać uszlachetniający wpływ na społeczeństwo.FW 69.2

    Dzieło wychowania, nauczania i dyscyplinowania przez rodziców leży u podstaw wszystkiego innego. Wysiłki najlepszych nauczycieli muszą często przynieść niewielkie owoce jeśli ojcowie i matki uchybiają w wiernym wykonywaniu swej części. Boże Słowo musi zawsze być ich przewodnikiem. My nie usiłujemy przedstawić nowej linii obowiązku. Stawiamy przed wszystkimi nauki tego słowa, przez które nasza praca musi zostać osądzona a my zadać pytanie: czy jest to standard, który my jako chrześcijańscy rodzice, usiłujemy osiągnąć? — The Review and Herald, 21 marzec 1882.FW 69.3

    Larger font
    Smaller font
    Copy
    Print
    Contents