Loading...
Larger font
Smaller font
Copy
Print
Contents

Służba dobroczynna

 - Contents
  • Results
  • Related
  • Featured
No results found for: "".
  • Weighted Relevancy
  • Content Sequence
  • Relevancy
  • Earliest First
  • Latest First
    Larger font
    Smaller font
    Copy
    Print
    Contents

    Rozdział 2 — Współczucie Chrystusa dla cierpiącej ludzkości

    Jezus cierpi wraz z cierpiącą ludzkością — Chrystus utożsamia się z cierpiącą ludzkością. Skarcił swoich rodaków za to, że źle traktowali bliźnich. Zaniedbywanie czy wyzyskiwanie słabych i najbardziej błądzących wierzących jest według Niego równoznaczne z krzywdzeniem Jego samego. Natomiast dobroć okazana im jest jakoby okazana Jemu. On nie pozostawił nas w niewiedzy co do naszego obowiązku, ale raz po raz powtarza tę samą naukę przy pomocy różnych środków wyrazu i z innej perspektywy. Przenosi ową pouczającą scenę do wielkiego dnia ostatecznego i oświadcza, że sposób traktowania najmniejszych z Jego braci zostanie pochwalony albo potępiony, tak jakby to Jego samego tak właśnie potraktowano. Powiada:SD 22.1

    — “Mnie to uczyniliście”. Mateusza 25,40 (SŻ). Albo:SD 22.2

    — “Mnie jej [pomocy] pozbawiliście”. Mateusza 25,45 (SŻ).SD 22.3

    On jest naszym Zastępcą i Poręczycielem. On zajmuje miejsce ludzkości, a więc zostaje dotknięty, tak jak dotknięty jest najsłabszy z Jego wyznawców. Takie jest współczucie Chrystusa, które nigdy nie pozwala Mu obojętnie przyglądać się cierpieniu zadawanemu Jego dzieciom. Najmniejsza rana zadana słowem, gestem lub czynem nie jest obojętna sercu Tego, który oddał życie za upadłą ludzkość. Pamiętajmy, że Chrystus jest wielkim sercem, z którego życiodajna krew płynie do wszystkich organów ciała. On jest głową, z której rozchodzą się wszystkie nerwy do najmniejszych i najodleglejszych członków organizmu. Gdy cierpi jeden członek tego ciała, z którym Chrystus jest w tak tajemniczy sposób powiązany, wtedy pulsujący ból jest odczuwany przez naszego Zbawiciela.SD 22.4

    Czy Kościół powstanie? Czy jego członkowie będą współodczuwać z Chrystusem, aby posiedli Jego wrażliwość dla wszystkich owiec i jagniąt Jego trzody? Dla nich Majestat Nieba ogołocił się ze wszystkiego. Dla nich przyszedł na skażony i skalany przekleństwem świat, trudził się dniem i nocą nauczaniem oraz dźwiganiem i niesieniem wiecznej radości niewdzięcznym i nieposłusznym ludziom. Dla nich stał się ubogi, aby dzięki Jego ubóstwu stali się bogaci. Dla nich wyrzekł się siebie. Dla nich zniósł niedostatek, szyderstwa, pogardę, cierpienie i śmierć. Dla nich przyjął postać sługi. To jest nasz wzór. Czy będziemy Go naśladować? Czy będziemy się troszczyć o Jego dziedzictwo? Czy będziemy okazywać czułą troskę o błądzących, kuszonych i doświadczanych? — Letter 45, 1894.SD 23.1

    Zna i czuje nasze słabości — Chrystus, nasz Zastępca i Poręczyciel, był mężem boleści obeznanym z cierpieniem. Jego ludzkie życie było jedną nieprzerwaną udręką dla dobra dziedzictwa, które nabył za nieskończoną cenę. On zna i czuje nasze słabości. Z powodu wartości, jaką mają w Jego oczach ludzie nabyci za cenę Jego krwi, przyjęci jako Jego dzieci, otacza ich swoją czułą troską. W celu zaspokojenia ich doczesnych i duchowych potrzeb poleca ich swemu Kościołowi, mówiąc:SD 23.2

    — “Cokolwiek uczyniliście jednemu z tych najmniejszych moich braci, mnie uczyniliście”. Mateusza 25,40. — Manuscript 40, 1899.SD 23.3

    Jezus przyszedł, by łagodzić cierpienia — Nasz świat jest wielkim szpitalem, ale Chrystus przyszedł, aby uzdrowić chorych i ogłosić wyzwolenie więźniom Szatana. Jezus sam w sobie był zdrowy i silny. Udzielał swego życia chorym, nieszczęśliwym i opętanym przez demony. Nie odwrócił się od żadnego z tych, którzy przyszli do Niego, aby otrzymać Jego uzdrawiającą moc. Wiedział, że ci, którzy prosili Go o pomoc, sami sprowadzili na siebie chorobę, ale nie odmawiał im uzdrowienia. A gdy moc Chrystusa wlewała się w te biedne dusze, one uświadamiały sobie grzech i wiele z nich zostało uzdrowionych zarówno z chorób duchowych, jak i fizycznych. Ewangelia wciąż posiada tę samą moc, dlaczego więc dzisiaj nie moglibyśmy doświadczać tych samych jej skutków?SD 23.4

    Chrystus odczuwa ból każdego cierpiącego. Gdy złe duchy uszkadzają ludzkie ciało, Chrystus doświadcza tego przekleństwa. Gdy gorączka trawi nurt życia, On również cierpi. Dziś tak samo jest gotów uzdrowić chorego jak podczas swego pobytu na ziemi. Słudzy Chrystusa są Jego przedstawicielami i kanałami Jego działania. Przez nich pragnie przekazywać swą uzdrawiającą moc. — Życie Jezusa 745-746.SD 23.5

    Chrystus został dotknięty przez wszystkie cierpienia i pokusy znane człowiekowi. Nikt urodzony z niewiasty nie był bardziej kuszony. Nikt nie nosił większego brzemienia na swych barkach. Brzemieniem tym były grzechy świata i wszystkie cierpienia ludzkości. Nikt nie odczuwał większego współczucia dla człowieka niż On. Ponieważ dzielił wszystkie doświadczenia, którymi jest nawiedzany świat, odczuwał coś więcej niż zwykłą litość — współczuł kuszonym, obciążonym i walczącym. — Wychowanie 56.SD 24.1

    Jezus docierał do bogatych i biednych — Chrystus stał się ubogim człowiekiem, abyśmy przez Jego ubóstwo mogli się stać bogatymi w piękno charakteru i być tak jak On wonią życia ku życiu. Stając się ubogim, mógł współczuć biednym. Jego człowieczeństwo wpływało na ich człowieczeństwo oraz pomagało im osiągnąć doskonałość w postaci właściwych nawyków i szlachetnego charakteru. On mógł nauczyć ich, jak mogą odłożyć sobie w niebie nieprzemijające skarby. Wódz Niebiańskich Zastępów utożsamił się z ludźmi, stając się uczestnikiem ich cierpień i ucisków, aby dzięki objawieniu Jego charakteru w nieskalanej czystości mogli oni stać się uczestnikami boskiej natury, uniknąwszy skażenia, które jest na świecie w pożądliwościach. Jednak Chrystus stał się także radością dla bogatych, gdyż mógł nauczyć ich, jak mają poświęcać swoje ziemskie dobra, by przyczyniać się do ratowania dusz ginących w ciemnościach błędu. — Letter 150, 1899.SD 24.2

    Pielęgnowanie Chrystusowego współczucia — Czułe współczucie naszego Zbawiciela zwracało się ku upadłej i cierpiącej ludzkości. Jeśli chcecie być Jego naśladowcami, musicie pielęgnować współczucie. Obojętność wobec ludzkiej nędzy musi być zastąpiona żywotnym zainteresowaniem losem cierpiących. Wdowy, sieroty, chorzy i umierający zawsze potrzebują pomocy. Oto sposobność głoszenia ewangelii — wywyższania Jezusa jako nadziei i pociechy wszystkich ludzi. Gdy niesiona jest pomoc w fizycznym cierpieniu i okazywane jest żywe zainteresowanie losem uciśnionych, serce otwiera się i można w nie wlać niebiański balsam. Jeśli patrzysz na Jezusa i czerpiesz od Niego wiedzę, siłę i łaskę, możesz udzielać Jego pociechy innym, gdyż Pocieszyciel jest z tobą. — The Medical Missionary, styczeń 1891.SD 24.3

    Larger font
    Smaller font
    Copy
    Print
    Contents