Nabożeństwo o szczególnym charakterze
Moja wizyta w Oregon miała szczególne znaczenie. Spotkałam tam po czterech latach rozstania moich drogich przyjaciół, braterstwo Van Horn, których traktowaliśmy jak własne dzieci. Byłam nieco zaskoczona i bardzo zadowolona znajdując dzieło Boże tak kwitnące właśnie w Oregon.ZD 231.1
We wtorek wieczorem 18. czerwca spotkałam spore grono wyznawców sabatu w tym Stanie. Przedkładałam moje świadectwo odnośnie Jezusa i wyraziłam wdzięczność z powodu słodkiego przywileju jakim jest ufność w Jego miłość oraz pozyskanie Jego mocy by wspólnie czynić wysiłki na rzecz uchronienia grzeszników od zguby. Jeśli chcemy aby sprawa Boża się rozwijała, musimy czynić dzieło Jezusa. Gdziekolwiek spojrzymy, widać że jest już pora żniw ale robotników jest tak mało. Poczułam że moje serce wypełnia pokój Boży, który jest udzielany z miłości do Jego drogiego ludu, z którym miałam okazję spotkać się po raz pierwszy.ZD 231.2
W niedzielę 23. czerwca przemawiałam w zborze Metodystów “Salem” na temat wstrzemięźliwości. W następny wtorek wieczorem, ponownie przemawiałam w tym kościele. Wręczono mi wiele zaproszeń aby mówić o wstrzemięźliwości w wielu miastach Stanu Oregon ale moje zdrowie stanęło na przeszkodzie i wypełnieniu tych próśb.ZD 231.3
Udaliśmy się na zgromadzenie obozowe z uczuciami największego zainteresowania. Pan dał mi moc i łaskę gdy stanęłam przed ludem. Gdy spojrzałam na zgromadzonych słuchających z powagą, serce moje złamało się przed Bogiem. Był to pierwszy zjazd namiotowy naszego ludu w tym Stanie. Próbowałam przedstawić ludowi wdzięczność, którą powinniśmy czuć dla czułego współczucia i wielkiej miłości Bożej. Jego dobroć i łaska wywarły wielkie wrażenie na moim umyśle.ZD 231.4
Czułam wielki niepokój o męża z powodu jego słabego zdrowia. Podczas przemówienia stanęło przed mymi oczyma zebranie w zborze w Battle Creek gdzie mój mąż stał pośrodku a na jego twarzy spoczywało łagodne światło od Pana i otaczało go. Jego twarz wyglądała zdrowo a on sam był oczywiście bardzo szczęśliwy.ZD 232.1
Podbiła mnie Boża nieporównywalna łaska i praca, którą wykonał nie tylko w Oregon ale i w Kalifornii i Michigan gdzie znajdują się nasze ważne instytucje oraz w innych krajach. Nie potrafię nigdy wyrazić obrazu, który wywarł na mnie wrażenie przy tej okazji, przez chwilę ujrzałam rozmiar pracy i straciłam z widoku moje otoczenie. Sytuacja oraz ludzie, do których przemawiałam, znikły z mojego umysłu. Światło, cenne światło z nieba świeciło z wielką wspaniałością na te instytucje zaangażowane w uroczystą i podniosłą pracę odbijając promienie światła, które niebiosa zsyłają im.ZD 232.2
Przez cały czas zgromadzenia obozowego Pan wydawał się być blisko mnie. Gdy się skończyło, byłam nieco zmęczona ale i pełna radości w Panu. To był okres owocnej pracy i rozbudowy zboru na podawanie prawdy.ZD 232.3
W niedzielę obóz trwał dalej. Mówiłam po południu na publicznym placu na temat prostoty ewangelii.ZD 232.4