Praca dla młodych przyjaciół
Zorganizowałam spotkanie dla młodzieży. Niektórzy byli znacznie starsi ode mnie, było też kilka osób żonatych. Pewna część z nich to ludzie próżni i bezmyślni. Traktowali moje doświadczenia jak bezwartościowe opowieści, nie zwracali uwagi na moje błagania. Ale byłam zdecydowana nigdy nie przerywać wysiłków na rzecz zbawienia dopóki te drogie dusze nie oddają się Bogu ponieważ miałam w tych duszach wielkie zainteresowanie. Spędziłam wiele nocy na żarliwej modlitwie za tych, dla których wykonywałam swoją pracę, chciałam modlić się z nimi.ZD 41.2
Niektórzy przychodzili na nasze zgromadzenia z ciekawości co mam im do powiedzenia, innym nie odpowiadały moje uporczywe wysiłki, szczególnie gdy okazywali brak osobistego zaangażowania. Ale na każdym nabożeństwie kontynuowałam osobiste apele i modlitwy do każdego z nich aż wszyscy oddali się Jezusowi przyjmując zasługi Jego wybaczającej miłości aby każdy nawrócił się do Boga.ZD 42.1
Noc po nocy w moich snach widziałam jak pracuję dla zbawienia dusz. W tym czasie były mi pokazane niektóre osoby a ja następnie ich wyszukiwałam i modliłam się z nimi. Wszyscy, tylko z jednym wyjątkiem, oddali się Panu. Niektórzy z naszych zbyt formalnych braci obawiali się że jestem zbyt gorliwa w nawracaniu dusz lecz czas wydawał mi się krótki że wypadało tym, którzy mają nadzieję błogosławionej nieśmiertelności i czekają na rychłe przyjście Jezusa, bez przerwy pracować dla tych, którzy wciąż tkwili w swych grzechach i stali na krawędzi przepaści.ZD 42.2
Chociaż byłam bardzo młoda plan zbawienia był dla mnie dość jasny, moje osobiste doświadczenie było tak wyraźne, dlatego też wiedziałam że moim obowiązkiem jest kontynuowanie wysiłków na rzecz zbawienia cennych odkupionych dusz a także modlenie się i wyznawanie Jezusowi moich spraw przy każdej okazji. Całkowicie poświęciłam się w służbie mego Mistrza. Na dobre i złe postanowiłam podobać się Bogu i żyć jako osoba oczekująca Zbawcę by nagrodził wiernych. Czułam się jak młode dziecko przychodzące do Boga jako do ojca prosząc aby objawił swoją wolę. Było dla mnie jasnym obowiązkiem i wielkim szczęściem wypełnianie tej woli. Często przychodziły na mnie szczególne doświadczenia. Ludzie o większym doświadczeniu chrześcijańskim ode mnie dążyli do tego abym się wycofała i ostudziła swój zapał ale Jezus tak rozjaśnił moje życie i rozpalił miłość Bożą w moim sercu że weszłam na tę drogę w radosnym stanie ducha.ZD 42.3