Różnice w zasadach
Szczerze oczekiwałam że Metodyści — moi bracia i siostry — zrozumieją moje uczucia i będą się cieszyć ze mną ale zawiodłam się, wiele sióstr zamruczało i poruszając krzesłami hałaśliwie odwróciły je tyłem do mnie. Nie mogłam pojąć w czym je obraziłam, mówiłam krótko, poczułam chłód ich dezaprobaty.ZD 43.4
Kiedy przestałam mówić zapytał mnie prowadzący zebranie, czy nie byłoby bardziej przyjemnie żyć długo będąc pożytecznym i czyniącym dobro innym od szybkiego przyjścia Chrystusa po to aby zniszczyć biednych grzeszników. Odpowiedziałam że pragnę przyjścia Jezusa. Wtedy grzech przestanie istnieć a my już na zawsze będziemy cieszyć się świętością bez zwiedzeń szatańskich, które sprowadzają na błędną drogę.ZD 44.1
Kiedy kaznodzieja prowadzący przemówił do innych w klasie, wyraził wielką radość z powodu oczekiwanego milenium kiedy cała ziemia będzie wypełniona wiedzą Pana jak morze wodami i pragnie aby ten okres się rozpoczął.ZD 44.2
Gdy spotkanie się skończyło uświadomiłam sobie że ci, którzy przedtem byli dla mnie przyjaźni i uprzejmi teraz traktują mnie z wyraźnym chłodem. Wróciłam z bratem do domu ze smutkiem z powodu niezrozumienia nas przez naszych braci i także faktu że temat bliskiego przyjścia Jezusa mógł wzbudzić tak ostrą opozycję.ZD 44.3