Często zadawane jest pytanie: Czy kluby i stowarzyszenia literackie są dobrodziejstwem dla naszej młodzieży? By właściwie odpowiedzieć na to pytanie, powinniśmy rozważyć nie tylko zdeklarowany cel takich klubów i stowarzyszeń, ale także wpływ, jaki w rzeczywistości wywierają, dowiedziony przez doświadczenie. Rozwijanie umysłu jest obowiązkiem, który winniśmy sobie, społeczeństwu i Bogu. Jednak nigdy nie powinniśmy korzystać ze środków rozwoju umysłu kosztem moralności i uduchowienia. Jedynie przez harmonijne rozwijanie zarówno zdolności umysłowych, jak i moralnych, można osiągnąć najwyższą doskonałość. Czy taki rezultat można osiągnąć przy pomocy klubów i stowarzyszeń literackich, takich, jak zazwyczaj są prowadzone? PM 294.1
Kluby i stowarzyszenia literackie niemal powszechnie wywierają wpływ przeciwny temu, co wskazuje ich nazwa. Tak, jak z reguły są prowadzone, są szkodliwe dla młodzieży, gdyż szatan odciska swoje piętno na ich działalności. Wszystko, co czyni człowieka ludzkim, pochodzi od Chrystusa. Im mniej mamy Chrystusa w tych klubach i stowarzyszeniach, tym mniej jest w nich wzniosłego, oczyszczającego i uszlachetniającego czynnika, który powinien dominować. Gdy ludzie zeświecczeni prowadzą te spotkania zgodnie ze swoimi upodobaniami, duch Chrystusa nie ma do nich przystępu. Umysł jest odwodzony od poważnej refleksji, z daleka od Boga, z daleka od rzeczywistości i tego, co ważne, ku czczym wyobrażeniom i temu, co powierzchowne. Kluby i stowarzyszenia literackie — gdyby ta nazwa oddawała ich prawdziwy charakter! Ale co mają plewy do pszenicy? PM 294.2
Cele i dążenia leżące u podstaw powstania klubów i stowarzyszeń literackich mogą być dobre, ale jeśli mądrość od Boga nie kieruje tymi organizacjami, staną się po prostu narzędziem zła. Ludzie niereligijni i niepoświęceni w sercu oraz sposobie życia są zazwyczaj pochwalani i stawiani na najwyższych stanowiskach w takich organizacjach. Przyjęte zasady i przepisy mogą się wydawać wystarczające, by powstrzymać każdy szkodliwy wpływ, ale szatan, złośliwy wódz, działa, by kształtować stowarzyszenie stosownie do swoich planów i z czasem przeważnie mu się to udaje. Wielki wróg znajduje łatwy dostęp do tych, których kontrolował w przeszłości, a przez nich osiąga swoje zamiary. Rozmaite rozrywki są wprowadzane, by uczynić spotkania interesującymi i atrakcyjnymi dla ludzi zeświecczonych, wskutek czego działania tak zwanego stowarzyszenia literackiego ulegają degeneracji, stając się demoralizującymi przedstawieniami teatralnymi i zwykłą niedorzecznością. To wszystko podoba się nieodrodzonemu umysłowi, który jest wrogi Bogu, ale nie wzmacnia intelektu i nie utwierdza moralności. PM 294.3
Przebywanie ludzi bogobojnych z niewierzącymi w takich klubach i stowarzyszeniach nie czyni grzeszników świętymi. Gdy lud Boży dobrowolnie jednoczy się z ludźmi zeświecczonymi i niepoświęconymi, dając im przewagę, wówczas jest odprowadzany od Pana wskutek nieuświęconego wpływu, któremu się poddaje. Przez jakiś czas może się nie zdarzyć nic niestosownego, ale ludzie, którzy nie poddali umysłu pod panowanie Ducha Bożego, nie będą chętnie przyjmować tego, co jest bliskie prawdy i sprawiedliwości. Gdyby do tej pory mieli jakiekolwiek pragnienie rzeczy duchowych, stanęliby w szeregach Chrystusa. Te dwie klasy są pod panowaniem dwóch różnych panów i są przeciwne sobie w zamierzeniach, nadziejach, upodobaniach i pragnieniach. Wyznawcy Jezusa lubują się w poważnych, praktycznych i uszlachetniających tematach, podczas gdy ci, którzy nie miłują świętych rzeczy, nie mogą znajdować przyjemności w takiego rodzaju spotkaniach, jeśli sprawy płytkie i nierealne nie są ich głównym przedmiotem. Krok po kroku element duchowy jest wypierany przez niereligijny, a wysiłek zmierzający do tego, by pogodzić przeciwne z natury zasady, okazuje się daremny. PM 295.1
Czyniono wysiłki, by zaplanować powstanie stowarzyszenia literackiego, które okazałoby się dobrodziejstwem dla wszystkich, którzy się z nim zwiążą — stowarzyszenia, w którym wszyscy wyznawcy czuliby się moralnie odpowiedzialni za czynienie go takim, jakim powinno być, unikając zła, które często czyni takie stowarzyszenia niebezpiecznymi z punktu widzenia zasad religijnych. Osoby dojrzałe i rozsądne, mające żywą więź z niebem oraz dostrzegające złe tendencje i niezwiedzione przez szatana, będą podążać prosto przed siebie ścieżką prawości, stale niosąc wysoko sztandar Chrystusa. Tacy ludzie powinni stać na czele tych stowarzyszeń. Taki wpływ będzie się spotykał z szacunkiem i uczyni spotkania błogosławieństwem, a nie przekleństwem. PM 295.2
Jeśli dorośli ludzie zjednoczą się z młodzieżą w organizowaniu i prowadzeniu takiego stowarzyszenia literackiego, może ono być użyteczne i interesujące. Ale gdy takie spotkania degenerują się, stając się jedynie okazją do zabawy i hałaśliwej wesołości, nie ma w nich nic literackiego ani wzniosłego. Obniżają zarówno poziom umysłowy, jak i moralny. PM 296.1
Czytanie Słowa Bożego, dogłębne studiowanie biblijnych zagadnień, przygotowywanie opracowań na tematy, które rozwijają umysł i pomnażają wiedzę, oraz studiowanie proroctw i cennych nauk Chrystusa — to będzie miało wpływ wzmacniający siły umysłu i wzmagający uduchowienie. Dobra znajomość Pisma Świętego wyostrza siły poznawcze i uzbraja duszę przeciwko atakom szatana. PM 296.2
Niewielu zdaje sobie sprawę z tego, że ich obowiązkiem jest rozwijanie siły panowania nad myślami i wyobraźnią. Trudno utrzymać niezdyscyplinowany umysł w skupieniu nad wartościowymi tematami. Ale jeśli myśli nie są właściwie zajęte, religia nie może rozwijać się w duszy. Umysł należy zająć świętymi i wiecznymi sprawami, gdyż w przeciwnym razie będzie się on zajmował błahymi i powierzchownymi myślami. Należy poddać dyscyplinie zarówno siły intelektualne, jak i moralne, a wówczas będą się one wzmacniać i poprawiać w miarę używania. (...). PM 296.3
Intelekt i serce muszą być poświęcone służbie Bogu. On ma wymagania wobec wszystkiego, co jest w nas. Wyznawca Chrystusa nie powinien pobłażać żadnym zachciankom ani angażować się w żadne przedsięwzięcia, jakkolwiek niewinne i godne pochwały mogą się wydawać, jeśli oświecone sumienie mówi mu, że osłabią one jego zapał i umniejszą uduchowienie. Każdy chrześcijanin powinien pracować, by odeprzeć falę zła i ratować naszą młodzież od wpływów, które popychają ją ku upadkowi. Oby Bóg pomógł nam podążać zdecydowanie pod prąd. — Counsels to Teachers, Parents, and Students 541-544. PM 296.4