Wszyscy, którzy szczerze służą Bogu i ludziom, przechodzą przez hartującą ich szkołę cierpienia; im głębiej pojmowana jest ta służba oraz im większa jest wiara, tym trudniejsze są doświadczenia i surowsza dyscyplina. Pomyślcie o życiu Józefa, Mojżesza, Daniela i Dawida, jak ciężkim doświadczeniom i próbom byli oni poddawani. Porównajcie historię Dawida z historią Salomona w ich wczesnej młodości i zastanówcie się nad skutkami. Wy 106.2
Dawid w młodości był ściśle związany z Saulem. Przebywając stale na dworze królewskim miał wgląd we wszystko, co otaczało monarchę. Wyrobił sobie przy tym własny pogląd na życie dworskie. Wiedział, że przepych kryje troskę i cierpienie, i rozumiał, że sława, która nie daje pokoju duszy, nic nie jest warta. Dawid z ulgą opuścił błyszczący od złota dwór królewski i wrócił do swoich trzód. Wy 106.3
W okresie kiedy niepohamowana zawiść Saula wygnała Dawida na pustynię i odcięła od kontaktu z ludźmi, młody człowiek z zapałem zwrócił się ku Bogu. Życie na pustyni, niepewne i niespokojne, z grożącym zewsząd niebezpieczeństwem, z koniecznością stałego przenoszenia się z miejsca na miejsce, otoczenie ludzi ukrywających się przed prawem, “wszyscy zadłużeni oraz wszyscy rozgoryczeni” (1 Samuela 22,2), złożyły się na konieczność poddania się jeszcze ostrzejszej dyscyplinie. Nabyte tam doświadczenia pogłębiły się i rozwinęły w Dawidzie umiejętność postępowania z ludźmi; rozbudziły w nim litość dla uciśnionych i nienawiść dla wszelkiego objawu niesprawiedliwości. Podczas tych lat oczekiwania, wśród nieustannych niebezpieczeństw, Dawid nauczył się szukać i znajdować w Bogu pociechę, poparcie i energię. Przekonał się, że jedynie przy Bożej pomocy może się ważyć sięgnąć po tron. Tylko dzięki mądrości, zaczerpniętej od Boga, będzie mógł rozumnie rządzić. Doświadczenia w twardej szkole trudu i cierpień pozwoliły o nim napisać: “I tak panował Dawid jako król nad całym Izraelem, Dawid przestrzegał prawa i zasad sprawiedliwości wobec całego swojego ludu” (2 Samuela 8,15), mimo, że później wielki grzech zniekształcił te zalety. Wy 106.4
Salomonowi brak było tej karności, jaką posiadał Dawid w latach młodości. Salomon był bardziej uprzywilejowany niż ktokolwiek inny na świecie. Szlachetną naturę z okresu młodości zachował i w wieku męskim. Umiłowany przez Boga Salomon objął rządy, zapowiadające się nader pomyślnie i zaszczytnie. Wszystkie okoliczne narody podziwiały rozsądek i wszechstronną wiedzę człowieka, którego Bóg wybrał i obdarzył mądrością. Lecz pycha wdarła się do serca Salomona i oddaliła go od Boga. Salomon z biegiem czasu zmienił się. Ziemskie, zmysłowe rozkosze bardziej go pociągały niż radosne obcowanie z Panem. O tym doświadczeniu Salomon napisał tak: Wy 107.1
“Podjąłem wielkie dzieła: Wybudowałem sobie domy, zasadziłem sobie winnice. Nabyłem sobie sługi i służebnice... Nagromadziłem sobie też srebra i złota, nadto skarbów królów i krajów; wystarałem się o śpiewaków i śpiewaczki, i o to, czym synowie ludzcy się rozkoszują, mnóstwo kobiet. I tak stałem się wielki i przewyższałem wszystkich, którzy byli przede mną w Jeruzalemie... I niczego, czego tylko zapragnęły moje oczy, nie odmawiałem im; nie wzbraniałem mojemu sercu żadnego wesela, owszem, moje serce radowało się z wszelkiego mojego trudu.... Potem zwróciłem uwagę na wszystkie moje dzieła, których dokonały moje ręce, i na mój trud, który włożyłem w pracę. I oto: wszystko to jest marnością i gonitwą za wiatrem i nie daje żadnego pożytku pod słońcem... bo coż innego czyni człowiek, który jest następcą króla, jeżeli nie to, co już dawnej czyniono. I znienawidziłem wszelki trud, jaki znosiłem pod słońcem”. Kaznodziei 2,4-12.17.18. Własne gorzkie doświadczenie nauczyło Salomona wielkiej prawdy: jakże puste jest życie człowieka, który szukał swego największego szczęścia w sprawach doczesnych. Salomon wznosił ołtarze na cześć pogańskich bogów i przekonał się, jak złudne i bezwartościowe są ich obietnice spokoju duszy. Wy 107.2
W późniejszych latach umęczony Salomon z pragnieniem wrócił do źródła żywota. Pod natchnieniem Ducha Świętego opisał dzieje swych zmarnowanych lat, ostrzeżenie dla następnych pokoleń. Dlatego też, chociaż ziarno jego siewu dojrzało w narodzie i wydało złe owoce, dzieło jego życia nie poszło na marne. W końcu zwyciężyła karność, nałożona przez cierpienie. Wy 107.3
Życie Salomona, tak pięknie rozpoczęte, mogło być i nadal chwalebne, gdyby we wczesnej młodości przyjął naukę, której innych nauczyło cierpienie. Wy 107.4