Go to full page →

Rozdział 49 — Hańba dla sprawy Bożej RS 160

Religia, którą wyznajesz, tak samo wymaga, byś wykorzystał czas sześciu dni pracy, jak i święcenia siódmego dnia, sabatu. Nie jesteś pilny w pracy. Godziny, dni i tygodnie mijają, a ty nie dokonujesz zbyt wiele. Najlepszym kazaniem, jakie mógłbyś wygłosić światu, byłaby zmiana twojego życia i troska o twoją rodzinę. Apostoł napisał: “A jeśli kto o swoich, zwłaszcza o domowników nie ma starania, ten zaparł się wiary i jest gorszy od niewierzącego”. RS 160.3

Przynosisz hańbę sprawie Bożej, gdy marnujesz czas i zaciągasz długi, by zaspokoić potrzeby twojej rodziny. Nie zawsze spieszysz się te długi spłacić, ale raczej zaciągasz nowe. Żerujesz w ten sposób na swoich bliźnich. Świat ma prawo wymagać całkowitej uczciwości od tych, którzy uważają się za biblijnych chrześcijan. Nieuczciwość i niedbalstwo jednego człowieka w kwestii spłacania długów niesie ze sobą niebezpieczeństwo uznania nas wszystkich za ludzi niegodnych zaufania. RS 161.1

“Cokolwiek byście chcieli, aby wam ludzie czynili, to i wy im czyńcie najpierw”. Odnosi się to zarówno do tych, którzy własnymi rękami zarabiają na życie, jak i do tych, którzy otrzymują dary. Bóg dał wam siły i umiejętności, ale wy nie wykorzystaliście ich należycie. Wasze siły wystarczyłyby, aby zapewnić rodzinie godny byt. Wstawajcie wcześnie, nawet przed wschodem słońca, jeśli trzeba. Planujcie swą pracę i wykonujcie ją pilnie. Spłaćcie wszystkie długi, jeśli tylko zdrowie wam na to pozwoli. Raczej odmówcie sobie jedzenia i snu, ale spłaćcie wszystko, co winni jesteście innym. — Testimonies for the Church V, 179.180. RS 161.2