Pouczono mnie o tym, jak ważne jest, by kaznodzieje nie zajmowali się obowiązkami, które powinny spoczywać na ludziach znających się na biznesie. We śnie znalazłam się w zgromadzeniu składającym się z naszych braci kierujących dziełem. Byli oni bardzo zakłopotani sprawami finansowymi i naradzali się, jak kierować dziełem najlepiej. Niektórzy byli zdania, że można zmniejszyć liczbę pracowników, a przy tym i tak osiągnąć zamierzone cele. Jeden z braci zajmujących odpowiedzialne stanowisko objaśniał swoje plany i wizję tego, co należy osiągnąć. Wtedy powstał Dostojny i zaczął przedstawiać zasady, którymi powinniśmy się kierować. Kilku kaznodziejom Mówca powiedział: SE 279.1
“Waszym zadaniem nie jest kierowanie sprawami finansowymi. Nie postępujecie mądrze zabierając się za takie sprawy. Bóg ma dla was inne brzemiona do niesienia, ale jeśli chwytacie się pracy, do której nie jesteście powołani, wasze wysiłki w celu zwiastowania Słowa nie będą skuteczne. Doprowadzi to do tego, że zaczniecie odczuwać zniechęcenie, a to z kolei uczyni was niezdolnymi do dzieła, które macie wykonać — dzieła wymagającego uważnej oceny i zdrowego, pozbawionego egoizmu rozsądku”. SE 279.2
Ci, którzy piórem i mową zwiastują Słowo, powinni unikać uczestniczenia w posiedzeniach rad i komitetów. Powinni drugorzędne sprawy pozostawić ludziom znającym się na biznesie, aby uniknąć nadwerężenia umysłu. Powinni zwrócić baczniejszą uwagę na zachowanie fizycznego zdrowia, gdyż żywotność umysłu zależy głównie od żywotności ciała. Właściwe pory snu i odpoczynku oraz dużo ruchu na świeżym powietrzu są konieczne dla zdrowia ciała i umysłu. Pozbawianie organizmu jego naturalnego rytmu pracy i odpoczynku wskutek przepracowania doprowadzi do nieodwracalnych strat. SE 279.3