Zony kaznodziejów są całkowicie związane ze sprawą Bożą, gdyż Bóg powołał ich mężów do głoszenia aktualnej prawdy. Słudzy ci, jeżeli naprawdę powołani zostali przez Boga, znają jej wagę i znaczenie. Stoją pomiędzy żywymi a umarłymi: muszą czujnie obserwować dusze i składać z tego rachunek. Powołanie ich ma charakter uroczysty, toteż towarzyszki życia kaznodziejów stają się dla swych mężów bądź wielkim błogosławieństwem, bądź wielkim przekleństwem. Są one w stanie pocieszać ich w zniechęceniu, podtrzymywać na duchu w trudnych chwilach, zachęcać do ufnego spoglądania ku Bogu, gdy wiara się zachwieje. Ale mogą również postępować odwrotnie. Mogą szukać ciemnych stron w każdej sprawie, uważać swe życie za wyjątkowo ciężkie, nie wypróbowywać swej wiary w Boga, opowiadać mężowi o swoich trudnościach i zwątpieniach, narzekać i szemrać. W takich przypadkach mogą stać się dla swych mężów śmiertelnym ciężarem, a nawet prawdziwym przekleństwem. SS1 32.1
Żony kaznodziejów powinny pomagać swym mężom w ich pracy, powinny troszczyć się o wpływ, jaki wywierają, ponieważ obserwuje się ich zachowanie oczekując od nich więcej, niż od kogokolwiek innego. W sposobie ubierania się powinny być wzorem i przykładem, powinny być nim również w sposobie bycia i w rozmowach — wtedy na pewno zdobędą upodobanie Boga. SS1 32.2
Powinny zajmować postawę skromną, łagodną, a jednak pełną godności. Nie powinny rozmawiać o rzeczach, które nie kierują umysłów ku niebu. Powinny postawić sobie pytanie: “Co mogę czynić dla zbawienia własnej duszy i jak przez moją współpracę mogą być inni zbawieni?” Żadna połowiczna praca w dziele nie będzie przyjęta i zaakceptowana przez Boga. Bóg żąda oddania Mu całego serca, żąda całkowitego zainteresowania. W przeciwnym razie niczego nie przyjmie. Wpływ żon w sposób zdecydowany i nieomylny przemawia na korzyść prawdy albo przeciwko niej. Albo zbierają się one wokół Jezusa, albo się rozpraszają i odchodzą. Dla kaznodziei nie ma większego nieszczęścia niż żona prowadząca niepoświęcony tryb życia. Sługa taki jest w nieszczęśliwej sytuacji. Jego wpływ bowiem przepada już we własnym domu. Powinien on wytężyć wszystkie siły, wzmóc czujność i podwoić modlitwę, powinien zając mocne, zdecydowane stanowisko i nie poddawać się swemu nieszczęściu. Powinien zbliżyć się do Boga, zdobyć moc ducha i siłę postanowienia, powinien mieć decydujący głos w domu, kierować tym domem i żyć w taki sposób, aby uzyskać aprobatę Boga, pomoc i opiekę aniołów. Jeśli jednak podda się życzeniom swej dalekiej od uświęcenia małżonki, na dom jego spadnie gniew Boży. Skrzynia przymierza nie może pozostawać w domu, w którym kaznodzieja aprobuje i popiera niesprawiedliwość. SS1 32.3
Bóg nasz jest Bogiem zawistnym. Straszliwa to rzecz drwić z Niego. W czasach starodawnych Achan przywłaszczył sobie sztabę złota i płaszcz babiloński, ukrywając łup. Z tego powodu został ukarany cały Izrael: musiał uciekać przed nieprzyjaciółmi. Gdy Jozue badał przyczynę tego, Pan rzekł: “Wstań! Poświęć lud i powiedz: Poświęćcie się na jutro, gdyż tak mówi Pan, Bóg Izraela: To, co jest obłożone klątwą, jest pośród ciebie, Izraelu. Nie będziesz mógł się ostać wobec swoich nieprzyjaciół, dopóki nie usuniesz spośród siebie tego, co jest obłożone klątwą”. Jozuego 7,13. Achan zgrzeszył i Bóg zniszczył go wraz z całą jego rodziną i wszystkim, co posiadał; dopiero wtedy zdjął klątwę z Izraela. SS1 33.1
Widziałam w duchu, że Izrael Boży musi starać się przez odnowienie przymierza z Bogiem odzyskać swoją moc i stanowczość. Pożądliwość, samolubstwo, umiłowanie pieniędzy, miłość tego świata — całe to zło występuje w szeregach ludzi świecących sobotę. Niszczy ono ducha ofiarności ludu Bożego. Ci, którzy chowają w sercach pożądliwość, nie zawsze są tego świadomi. Zagnieździła się ona w sercu podstępnie, zapuściła w nim korzenie i o ile nie zostanie z serca doszczętnie wypleniona, doprowadzi do zniszczenia. Zniszczenie dzieci Bożych, które się tego dopuszczają, będzie tak pewne, jak pewne było zniszczenie Achana. Niektórzy zabrali ofiarę z ołtarza Bożego. Miłują świat, jego dobrobyt i bogactwa. Tylko całkowite nawrócenie się pozwoli uniknąć zginienia razem z umiłowanym przez siebie światem. Bóg darował im środki, nie będące ich własnością i chce ich użyć jako swoich szafarzy, jako swoje sługi. Tymczasem słudzy uważają te środki za swoją własność i gromadzą je dla siebie. Jednakże szybko, w jednym momencie, mogą stracić wszystko, gdy tylko zostanie od nich odjęta Boża dłoń pomyślności! SS1 33.2
Dla Boga musimy się ofiarować całkowicie, zaprzeć się siebie, wyrzekając się samolubstwa w imię prawdy. Jakże słabą i ułomną istotą jest człowiek. Wątłe jest jego ramię! Widziałam, że wkrótce potęga ludzkiego ramienia zostanie złamana, a pycha człowieka upokorzona. Królowie i dostojnicy, bogacze i biedacy, podobni do siebie jak krople wody, kłaniać się będą i drżeć przed plagami, jakie Bóg na nich ześle. SS1 33.3