Sieroty — Niejeden ojciec umarł pozostawiając swoich umiłowanych w ufności, że Pan będzie troszczył się o nich. W jaki sposób troszczy się Pan o pozostawionych? Nie czyni cudu zsyłając mannę z nieba, nie posyła do nich kruków z pożywieniem. Czyni cud na ludzkich sercach usuwając samolubstwo z duszy i otwierając źródła dobroczynności. Doświadcza miłość Swych naśladowców, polecając ich serdecznej trosce strapionych i osieroconych. ChD 101.2
Niech ci, którzy mają miłość Bożą, otworzą swe serca i domy, niech wezmą sieroty do siebie... Jest wielkie pole pożytecznej działalności dla wszystkich, którzy chcą pracować dla Mistrza, chcą troszczyć się o dzieci i młodzież, pozbawionych czujnego prowadzenia rodziców i przemożnego wpływu chrześcijańskiego domu. Wielu z nich odziedziczyło złe cechy charakteru i jeśli będą rosnąć w nieświadomości tego, zostaną wciągnięci w towarzystwo wiodące do zła i przestępstwa. Mało obiecujące dzieci należy umieścić w sprzyjających warunkach, by rozwinęły w sobie dobry charakter i stały się dziećmi Bożymi. ChD 101.3
Odpowiedzialność Kościoła — Dzieci pozbawione ojców i matek obejmuje swoją opieką Kościół. Chrystus mówi do Swych naśladowców: bierzcie pozbawione opieki dzieci, wychowujcie je dla Mnie, a otrzymacie zapłatę. Widziałam wiele samolubstwa okazywanego w takich przypadkach. Niektórzy, jeśli nie widzą osobistej korzyści w adoptowaniu sierot, odwracają się i mówią: “Nie! Nie troszczę się czy takie dzieci będą zbawione czy zginą”. Według ich myśli nie jest to ich sprawa. Podobni Kainowi mówią: czy jestem stróżem mego brata? Nie chcą narażać się na niewygody lub ponosić ofiary dla sieroty i obojętnie pchają ją w ramiona świata, który czasem chętniej przygarnie sierotę, aniżeli osoba uważająca się za chrześcijanina. W dniu Sądu Bożego tacy będą musieli zdać rachunek za tych, których Niebo dało im sposobność uratować. Usprawiedliwiali siebie i nie chcieli zrobić dobrego uczynku, nie widząc w tym korzyści dla siebie. Pokazano mi, że tacy, co wzbraniali się skorzystać ze sposobności dokonania dobrego uczynku, usłyszą od Jezusa: “Cokolwiek uczyniliście jednemu z tych najmniejszych moich braci, mnie uczyniliście” (Mat. 25, 40). Czytajcie, proszę, Księgę Izajasza 58, 5-11. ChD 102.1
Apel do bezdzietnych małżeństw — Ci, którzy nie mają własnych dzieci, powinni miłować i troszczyć się o dzieci innych. Mogą nie być powołani do pracy na polu misyjnym, ale mogą wykonać pracę w miejscu zamieszkania. Wielu, którzy zbytnio zajmują się niemymi zwierzętami i darzą je czułością powinni użyć swoich talentów dla istot ludzkich, aby wydrzeć je piekłu, a zyskać dla nieba. Niech zwrócą uwagę na dzieci, których charakter mogę formować na podobieństwo Boże. Darzcie miłością bezdomne maleństwa, które są wokoło was. Zamiast zamykać serca przed członkami rodziny ludzkiej, pomyślcie, ile byście bezdomnych maleństw mogli wychować żywiąc je i nauczając o Panu. Jest pod dostatkiem pracy dla każdego, kto chce pracować. Tego rodzaju chrześcijańskimi wysiłkami Kościół może powiększyć liczbę swych członków i wzbogacić się duchowo. Dzieło ratowania bezdomnych i sierot jest sprawą każdego. ChD 102.2
Gdyby ci, co nie mają potomstwa, a obdarzeni są przez Boga majątkiem, skierowali serca ku dzieciom potrzebującym opieki, miłości, przyjaźni i pomocy materialnej, czuliby się o wiele szczęśliwsi. Tak długo, jak młodzież nie mająca ojcowskiej, serdecznej opieki, ani matczynej delikatnej miłości, jest wystawiona na szkodliwe wpływy ostatecznych dni, tak długo jest obowiązkiem każdego zająć miejsce ojca i matki dla niektórych. Uczcie się darzyć sieroty miłością, tkliwością i życzliwością. Wszyscy, którzy wyznają, że mają Ojca w niebie, który, jak spodziewają się, będzie troszczył się o nich i ostatecznie weźmie ich do domu dla nich przygotowanego, powinni poczuwać się do świętego obowiązku, jaki na nich spoczywa, to znaczy powinni być przyjaciółmi dla pozbawionych przyjaciół, a ojcami i matkami dla sierot, powinni pomagać wdowom i ojcom samotnie wychowującym dzieci, powinni być pożyteczni w świecie dla dobra ludzkości. ChD 102.3
Czy żony koznodziejów powinny adoptować dzieci? — Zapytywano mnie czy żona kaznodziei powinna adoptować dziecko. Odpowiadam: jeśli nie ma powołania i zdolności do zajmowania się pracą misyjną poza swoim domem i czuje, że powinna wziąć sieroty i troszczyć się o nie, może wykonać dobre dzieło. Lecz niech wybiera najpierw między dziećmi, które pozostały po rodzicach zachowujących sobotę. Bóg będzie błogosławił tych, którzy ochotnym sercem przyjmą do swoich domów bezdomnych. Jeśli żona kaznodziei może sama brać udział w nauczaniu innych, powinna poświęcić swe siły Bogu jako służebnica Pańska. Powinna być wierną pomocnicą męża asystując mu przy pracy, rozwijając swój umysł i pomagając głosić poselstwo. Droga stoi otworem dla skromnych, poświęconych niewiast, których łaska Chrystusa obdarzyła godnością, aby odwiedzały znajdujących się w potrzebie i dodawały odwagi zniechęconym duszom. Mogą dźwigać upadłych, gdy będą modlić się z nimi, mogą wskazać im Chrystusa. Taka żona nie powinna poświęcać swego czasu i sił jednemu bezradnemu śmiertelnemu maleństwu, które wymaga stałej pieczy i uwagi. Nie powinna w ten sposób dobrowolnie się wiązać. ChD 103.1
Otwarte domy dla sierot i ludzi samotnych — Jeśli to jest w waszej mocy, postarajcie się o dom dla bezdomnych. Niech każdy będzie gotów wykonać swoją cześć w tej sprawie. Pan rzekł do Piotra: “Paś owieczki moje”. Ten rozkaz dotyczy i nas, a otwierając domy nasze dla sierot, staramy się go wypełnić. Niech Jezus nie zawiedzie się na nas. ChD 103.2
Weźcie sieroty i przedstawcie je Bogu jako wonną ofiarę. Proście Go o błogosławieństwo dla nich, a następnie kształtujcie je według nakazu Chrystusa. Czy nasz lud wykonuje ten święty obowiązek? ChD 104.1
Próba dla ludu Bożego — Przed laty pokazano mi, że lud Boży będzie doświadczony na tym punkcie, tj. na punkcie opiekowania się bezdomnymi. Będzie wielu bezdomnych na skutek tego, że przyjęli prawdę. Opozycja i prześladowanie pozbawią wierzących domów, a obowiązkiem tych, którzy je posiadają, będzie otworzyć szeroko drzwi dla pozbawionych dachu nad głową. Niedawno temu pokazano mi jeszcze, że Bóg pod tym względem będzie specjalnie doświadczał Swój lud. Chrystus dla nas stał się ubogim, abyśmy Jego ubóstwem mogli się wzbogacić. Poniósł ofiarę, aby mógł przygotować dom dla pielgrzymów i przychodniów, szukających lepszego kraju, mianowicie niebiańskiego. ChD 104.2